wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Praca w Skandynawii....
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=42455
Strona 1 z 2

Autor:  Marix [ 27 maja 2014, 19:52 ]
Tytuł:  Praca w Skandynawii....

Witam,

Nie widzę podobnego tematu (chyba, że źle szukam), ale chciałem zapoczątkować wątek krajów skandynawskich, oczywiście w kontekście tego forum.
Nie ukrywam, że sam chętnie dowiem się:

- Kto z forumowiczów jeździ po tych krajach regularnie i czy mieszka tam na stałe, czy wyjeżdża na pewne okresy czasu i zjeżdża do domu

- Jaka jest specyfika pracy w tych krajach, jakie są różnice oprócz ciężkich zim?

- Jak wygląda kwestia bezpieczeństwa, mentalności pracowników firm/spedycji, zachowanie służb kontrolnych?

Na jakie stawki może liczyć polski kierowca zatrudniony bezpośrednio w szwedzkiej, norweskiej, a na jakie pracując u Polaka?

Autor:  Marecki [ 27 maja 2014, 22:53 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Króla Vikinga vel Jeszkin'a wzywa się do odpowiedzi :D

Autor:  leman57 [ 27 maja 2014, 23:39 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Cytuj:
Jak wygląda kwestia bezpieczeństwa, mentalności pracowników firm/spedycji, zachowanie służb kontrolnych?
Generalnie przyjaźnie nastawieni nawet do polaków, mentalność spedycji zupełnie inna niż w Polsce (bynajmniej mnie nikt nie namawiał do przeginania tacho). Służby kontrolne przymykają oko na wiele drobnych przewinień. Jeśli faktycznie nabroisz to kary wysokie, ale nikt cię w Szwecji nie ukaże za paręminutowe przegięcie tacho. Za/Rozładunki o wiele sprawniej, szybciej i przyjemniej niż w Polsce. Na zakładach brak jakiś absurdalnych zasad BHP. W firmie w której ja pracowałem było dużo fizycznej roboty i szybkie tempo pracy ale zawsze zgodnie z tachografem. Stawki zapewne różne. Szwedzi często zatrudniają na zasadzie działalności gospodarczej. mi wychodziło miesięcznie około 23000 sek do 25000 sek. Od tego odejmij zus podatek.

Autor:  Edler [ 28 maja 2014, 16:23 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Ogólnie transportowy raj według mnie choć nie mam porównania, jednak tutaj auta są wykorzystane do maxa.

Kasa dobra albo bardzo dobra, choć zależy gdzie i na jaką robote trafisz. Pójdziesz na przepinki pod DHL, DSV czy inne to kasa w miare ok, ale możesz trafić też na jakąs firmę szwedzką z własnymi składami i mieć lepszą. Albo na zestaw 25 metrów tam już nawet na legalu zarobisz więcej bo za naczepe płacą kierowcy około 2,2 SEK/km a za Slapa 2,4 SEK/km. Możesz też trafić do firmy która wymaga więcej od kierowcy, więcej km, zbiorówki piętrowania itp, i tam zbijesz kokosy.

A jazda ogólnie spokojna, puste drogi nocami, ludzi mili i pozytywnie nastawieni z wyjątkiem odosobnionych przypadków debilizmu. Drogo w sklepach (ostatnio na Shellu za 2 wody zapłaciłem 60 SEK) i dużo zwierzyny :D

Autor:  Marix [ 28 maja 2014, 22:48 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Dzięki za odpowiedzi.
A Ty Edler jeździsz na stałe po Szwecji, czy po prostu jak się trafi tam strzał?

Jeśli na stałe to czy
Cytuj:
Albo na zestaw 25 metrów tam już nawet na legalu zarobisz więcej bo za naczepe płacą kierowcy około 2,2 SEK/km a za Slapa 2,4 SEK/km
nawet na legalu? :mrgreen: Czyli w tym transportowym raju tacho nie jest święte? :D

Autor:  Edler [ 28 maja 2014, 23:38 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Na stałe po Szwecji :)

Nie powiem tak nie powiem nie, ale tutaj auta potrafią wykręcić ponad 20 tys km w miecha i nie zawsze jeździ nim kilku kierowców. A firmy które jeżdza na daleką północ to w zasadzie norma... i zdziwić się można że nawet wielkie firmy, znane na całym świecie walą równo :) tutaj się inaczej podchodzi do pewnych spraw, choć psiarnia zaczyna się brać za to :)

Autor:  korni8808 [ 29 maja 2014, 6:49 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

20kkm :) to oprócz zwierzyny jeszcze "tarczki" latają po drogach

Wysłane z mojego GT-I9300

Autor:  Edler [ 29 maja 2014, 22:53 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Albo kartami można grać w pokera zależy od tego co "szef" zapewnia.
Ale oczywiście nie jest tak że wszyscy walą po rogach równo. Są firmy z normalną pracą gdzie można zarobic uczciwą kasę, ale na pewno nie tak dużą jak w "krainie cudów". Kwestia co ma dla kogo jaki priorytet :)

Autor:  filippo [ 31 maja 2014, 0:02 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Moja Skandynawia to:
- 3/1 lub 4/2 (zależy jak się "kółka" zmiennika układają). Zmiany zazwyczaj w Niemczech.
- Jestem zatrudniony w Polskiej firmie na polskiej umowie ale jeździmy na wyłączność pod norweską spedycją. Jeżdżą pod nią głównie polskie firmy ale i estońskie, litewskie i ostatnio rumuńskie.
- Trasy to w 99% przypadków Norwegia-Niemcy-Norwegia i od czasu do czasu Szwajcaria (kiedyś były jeszcze Włochy, Hiszpania, Francja ale się skończyło bo szefowi się podobno nie opłaca). Zazwyczaj jeździmy w okolice Oslo (Skedsmokorset, Jessheim, Drammen, Larvik, Porsgrunn, Skien, Moss, Horten, Vestby, Langhus) ale zdarzają się kursy w okolice Trondheim, Alesund oraz Bergen i Stavanger (jedno auto z mojej firmy które lata na w relacji Norwegia-Polska). Nie ma potrzeby jeździć wyżej bo spedycja ma własny terminal przeładunkowy i magazyn skąd ładunki wyżej zabierają norweskie firmy.
- Spedytorzy są naprawdę w porządku choć zdarzają się przypadki mało solidnych (błędne dokumenty, niedokładne adresy, brak ogarnięcia, utrudniony kontakt itp,itd.) ale zawsze znajdzie się ktoś inny kto sprawę wyprostuje.
- czas pracy Norwega jest święty (przerwa to przerwa, fajrant to fajrant)
- NIKT i NIGDY nie zmusza do/namawia do/wymaga jakichkolwiek naruszeń. Nie masz czasu dziś to załadujesz/rozładujesz się jutro czy wtedy kiedy będziesz mógł. Robota zazwyczaj jest dobrze ułożona choć zdarzają się problemy jak wszędzie a i ładunki terminowe ale wtedy wie się o nich przed załadowaniem.
- Bardzo dużym plusem Skandynawii jest to, że nieznajomość języka angielskiego jest tam rzadkością a i baaaaardzo często w magazynach spotyka się polaków (nawet tam gdzie mewy zawracają).
- Z mojego doświadczenia wynika, że Statens Vegvesen (coś jak ITD ale z duużo większym zakresem działania) jest wyczulone przede wszystkim na kwestie odpowiednich nacisków na osie i wyposażenie auta na norweskie warunki (opony zimowe, łańcuchy) czy ogólnie stan techniczny aut. Miałem już kilka kontroli czasu pracy i nigdy nie dostałem mandatu mimo, że miałem jakieś tam naruszenia. Powszechnie stosowane są pouczenia, wpisywane w protokoły kontroli i system, więc przy kolejnym naruszeniu możliwy jest już mandat. Co ciekawe niedozwolone są w Norwegii np. wszelkiego rodzaju półki na kokpicie czy podświetlane tabliczki imienne. Jak widzą zadbane auto, wyposażone, kumatego kierowcę to puszczają czasem od razu po zważeniu.
- Należy się liczyć z bardzo częstymi kontrolami celników. Limity wwozowe na używki są bardzo niskie. Wysokoprocentowy alkohol jest całkowicie zakazany a kary za jego przemyt są dosyć dotkliwe (np. 1l wódki to 400NOK (ok. 200zł) kary, 2l to 800NOK, 3l to 1600NOK, 4l to 3200NOK, 5l to 5000NOK a powyżej to już przemyt na dużą skalę który grozi aresztowaniem i procesem. Co ciekawe limitowany jest też wwóz ziemniaków ;)
- Ceny na podstawowe produkty w Norwegii (Szwecja jest tańsza) bywają zabójcze. Chleb można wprawdzie kupić już za ok. 4zł (kneipe brot) ale inne to już co najmniej 10zł a bułki po 3zł sztuka. Inne produkty są w porównaniu z Polską bardzo drogie np. kostka masła za 10zł, paczka Marlboro (red) to 50zł.
- stawek w norweskich firmach dla polaków nie znam bo porządne firmy polaków nie zatrudniają:) Norweski kierowca zarabia między 10 a 13tyś NOK - TYGODNIOWO. Te które zatrudniają polaków płacą na pewno mniej choć na pewno też nieporównywalnie więcej niż polskie.
- jeśli chodzi o polskie firmy to myślę, że można przyjąć, że zarobek poniżej 5000zł należy uznać za niewystarczający a jeśli firma robi ciężką robotę (np. ładunki na walking floor po górach) to niżej 7000zł nie warto się męczyć.
- Szwecja z tego co słyszę jest pełna patologii (systemy 9/2, zatrudnienie na cypryjskie umowy albo w ogóle na czarno, potrącanie rzekomych ubezpieczeń, przegięcia).

Tyle pokrótce. Jak masz jakieś konkretne pytania to proszę.

Autor:  Marix [ 31 maja 2014, 9:00 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Na ten moment nie mam większej ilości pytań, dzięki za chęć tak szczegółowej wypowiedzi.
Jeśli jednak regularnie wykonujesz trasy Norwegia-Niemcy, to pewnie zakupy robisz raczej w Niemczech?
Nie masz ochoty spróbować zatrudnić się u norweskiego przewoźnika?

Autor:  filippo [ 31 maja 2014, 9:46 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Cytuj:
Jeśli jednak regularnie wykonujesz trasy Norwegia-Niemcy, to pewnie zakupy robisz raczej w Niemczech?
Zazwyczaj, choć z racji tego, że nie jem mięsa a nie da się nabrać świeżych warzyw i owoców na zapas to robię zakupy tam gdzie akurat jestem. Inna sprawa, że z racji kierunków przynajmniej dwa razy w tygodniu pływam promami przez co oszczędzam na jedzeniu dość sporo.
Cytuj:
Nie masz ochoty spróbować zatrudnić się u norweskiego przewoźnika?
Chcieć a móc to dwie różne sprawy ;)
Przyczyn jest kilka. Oto kilka z nich.
Cytuj:
bo porządne firmy polaków nie zatrudniają:)
;)
Jeszkin np. pracuje w porządnej firmie, na norweskiej uwowie, dobrze zarabia ale pracuje u Polaka ale tam mieszka a ja tam mieszkać nie chcę.
- 99% norweskich firm nie jeździ poza Skandynawię a ja lubię jeździć do Niemiec.
- przyznaję się bez bicia, że nie lubię Norwegii zimą - jest przepiękna ale bywa tak [wycenzurowano] jak nigdzie indziej

Autor:  speed_cars [ 06 cze 2014, 16:49 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

W jakich miesiącach trwa sezon zimowy na Skandynawii ? Twoja poprzednia firma Andaro jeździ w te tereny. Możesz napisać czy oni jeżdżą na górną Norwegię ?

Autor:  orys [ 07 cze 2014, 1:00 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

A ktos wie jak wyglada rynek w Finlandii?

Bo byc moze tam wyladuje...

Autor:  Rossi [ 07 cze 2014, 5:36 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Kastyk jeździ na Finlandie.

Autor:  filippo [ 07 cze 2014, 14:48 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Cytuj:
W jakich miesiącach trwa sezon zimowy na Skandynawii ? Twoja poprzednia firma Andaro jeździ w te tereny. Możesz napisać czy oni jeżdżą na górną Norwegię ?
Nie ma takiego czegoś jak sezon zimowy w Skandynawii bo pogoda bywa tam kapryśna.
Co robi Andaro to nie wiem bo mnie to nie interesuje i nie o tym jest ten temat.

Autor:  Edler [ 07 cze 2014, 16:36 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Zima według prawa zaczyna się od października do końca marca, a śnieg zazwyczaj zaczyna padać koło listopada i może leżeć nawet do marca, a może być tak jak w tym roku że śnieg padał sporadycznie i leżał chwile. Ostatni śnieg spadł pod koniec kwietnia :D

Autor:  filippo [ 14 cze 2014, 18:21 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Cytuj:
Zima według prawa zaczyna się od października do końca marca, a śnieg zazwyczaj zaczyna padać koło listopada i może leżeć nawet do marca, a może być tak jak w tym roku że śnieg padał sporadycznie i leżał chwile. Ostatni śnieg spadł pod koniec kwietnia :D
Zapomniałeś dodać, że w Szwecji i to też pewnie nie całej bo Norwegia to jest zupełnie inna bajka. Możesz jechać trasę gdzie jest piękna pogoda, wiosna, około 20stopni na plusie a kilka kilometrów dalej jest zupełnie inaczej.
W połowie maja czyli zaledwie kilka tygodni temu jechałem w okolice Alesundu (Ulsteinvik) drogą 15 (zimą bardzo często zamkniętą) przez Stryn i gdy w Oslo, Hamar, Lillehammer, Otta, Stryn czy Alesundzie było sympatycznie i młodzieżowo to na płaskowyżu temperatura oscylował wokół zera stopni i padał deszcz ze śniegiem a jego warstwa na poboczu była dość spora.
Zdjęcie.

Obrazek

Gdy wracałem kilka dni później tą samą trasą to było już zdecydowanie mniej tego śniegu ale temperatura dalej sporo niższa niż na dole (około 6 stopni) i bez opadów. Z racji tej wyższej temperatury wodospady waliły z góry z dużo większą siłą a i ta rzeka która płynie wzdłuż E6 (Otta lub Losna?) zalewała prawie drogę.

Na tych co jeżdżą na stałe w te kierunki nie robi takie gadanie żadnego wrażenia ale najgorsze co może być to uwierzyć w coś bezgranicznie.
Zgadzam się, że w tym roku zima była bardzo łagodna w całej Skandynawii ale są miejsca gdzie i tak pokazuje ona swą nieobliczalność.

Autor:  luk94 [ 10 lis 2014, 23:37 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Miło tak poczytać. A pozwolę sobie wtrącić swoje 3 grosze.
Ogólnie jak wracam na urlop do Polski to zaczynam mieć od razu stres na drodze jak widzę jak u nas ryzykownie się jeździ z wyprzedzaniem na 3go włącznie. Skandynawia to dla mnie kraj kultury drogowej której nam Polakom tak bardzo brakuje. Pracuje tu juz kilka dobrych lat i od 4 jako kierowca zawodowy. Zaczynałem na busie i po kolei przez solówkę do przyczepy, naczepy. Mimo, iż w Polsce pracowałem w jednej dużych firm to doświadczenie z kraju było dalekie od tego z czym na co dzień muszę się tutaj mierzyć.
Bardzo mi się podoba to, iż pracodawca obdarza kierowcę zaufaniem. Oczywiście trzeba sobie na to wcześniej zapracować i ciągle je budować. Cała dziedzina transportu tutaj jest całkiem inaczej skonstruowana i zupełnie inaczej się pracuje przynajmniej dla mnie.
Ktoś tam wyżej pisał o kontrolach-owszem są i są bardzo surowe. Gneralnie zauważyłem, że trzeba być człowiekiem dla ludzi i umieć przyznać się do błędu i podejść do samej kontroli na luzie. Atmosfera wówczas jest zupełnie inna. (Mam na myśli SV) Co zaś się tyczy Policji to tu już nie ma dyskusji. Naboriłeś-ponosisz konsekwencje.
Niestety trzeba też napisać, iż my mam tu na myśli nas, polskich kierowców, zachowujemy się często jak "PANY KIEROWCY" i niestety nie raz byłem tego świadkiem i nawet uczestnikiem negocjacji pomiędzy SV a kierowcą.

Warunki chwilami bardzo ciężkie i jak zagraniczna ciężarówka gdzieś zahaczy o jakiś rów to od razu awantura na całego w miediach ze nie powinno się puszczać obcokrajowców dalej niż do Oslo- i z czasem to myślę ze mają chwilami Norwedzy rację w tej kwestii.
Kiedyś litewski Vlantany zestaw wylądował na łuku w rowie w mediach szum i nawet śmieszny komentarz pod zdjęciem "we know the way". Jest to ich slogan reklamowy zaczerpnięty z boku naczepy.
Specyfika tego transportu wymaga moim zdaniem od kierowcy dużej elastyczności i wielu umiejętności. Choć na pewno nie tak wielu jak np 30 lat temu. Trudno dostępne tereny powodują, że ładuję się wszystko praktycznie-czyli np traktor, których już stoi na stali do walcowni, obok tego betony, plus jakie palety z czymś tam i maszyna do Rolnika na farmę. Zabezpieczanie ładunku to czasem niezłe wyzwanie.
Góry uczą pokory... mnie nauczyły już chyba..
Zarobki ehh to pewnie to na co każdy czeka. To trochę tak jak w Polsce z rozmowami na parkingu. Dużo się słyszy kto jakie ma kokosy. Rzeczywistość jaka jest każdy wie. Doświadczony kierowca Norweski to myślę że zarobi tyle ile kolega tam wyżej napisał (oczywiście brutto). Ale aż tak wielkich cudów to nie ma. Dużo osób naprawdę wydaje mi się myśli jaka to lekka praca. Ale nie jeden dzień już był taki w mojej karierze kiedy to chciałem być domu niż stawiać czoła i walczyć z przeciwnościami losu. Mróz -30 awarie, i mnóstwo innych rzeczy. Ale suma sumarum chciałbym, żeby kiedyś nastały mimo wszystkie takie czasy, żeby doświadczyć takich warunków finansowych i pracy na podobnych w warunkach w naszym pięknym kraju.
Szerokości.

Autor:  Edler [ 11 lis 2014, 18:59 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Kultura na drodze owszem a wsrod tego odmiana niedzielnych kierowcow jezdzacych caly tydzien. Na 70 jada 50, albo sposob wlaczania sie do ruchu na autostradzie.... no i chyba moje ulubione wypachanie sie pieszych, rowerzystow i kierowcow w chocby najmniejsza dziure ktora sobie zostawisz do manewrowania w ciasnym miejscu. Kultura moze i wyzsza ale absolutny brak kreatywnego myslenia na drodze :)

Autor:  leman57 [ 11 lis 2014, 19:58 ]
Tytuł:  Re: Praca w Skandynawii....

Cytuj:
Kultura na drodze owszem a wsrod tego odmiana niedzielnych kierowcow jezdzacych caly tydzien. Na 70 jada 50, albo sposob wlaczania sie do ruchu na autostradzie.... no i chyba moje ulubione wypachanie sie pieszych, rowerzystow i kierowcow w chocby najmniejsza dziure ktora sobie zostawisz do manewrowania w ciasnym miejscu. Kultura moze i wyzsza ale absolutny brak kreatywnego myslenia na drodze :)
Wydaje mi się, że po innej Skandynawii jeździmy. Druga sprawa chyba nie masz porównania jak się jeździ dużym autem po Polsce. Jeszcze nigdy nie maiłem sytuacji w Szwecji żeby było ciasno i brak miejsca do manewrowania, no chyba że jak wjechałm po zakupy pod lidla, ale to chyba logiczne.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/