Cytuj:
zatrzymal sie przed tym przebierancem i zostal obrzucony obelgami wiec ruszyl w jego strone, przebieraniec zaczal uciekac wiec kolega ruszyl w poscig... za rogiem stali koledzy spuscili mu lomot
komedia sensacyjna, fajne musiał mieć zdziwienie zatrzymując się do kontroli i zostać zwyzywany
bezpieczeństwo bezpieczeństwem, ale będąc pod presją czasu nieraz staje się w takich miejscach, że mogliby cię spokojnie zabić bez jakichkolwiek świadków. w nocy parkingi przepełnione, a gdzieś do rana postać trzeba. raz stałem w takim zalesionym miejscu zaraz przy drodze, ale z drogi raczej byś mnie nie zobaczył, dlatego cofałem żeby tam wjechać, bo przejeżdżając zauważyłem jakiś wjazd między drzewami. 9h na zatoczce autobusowej to dla mnie też nic nadzwyczajnego, jeszcze rano chciałem się wylać, a tam już gimbusy na autobus czekały
przed lublinem jest mały parking przy drodze krajowej, jest na nim stanowisko dla inspekcji, w nocy pusto, po obu stronach las, nie wiem czy kierowcy obawiają się bardziej rozbojów czy kontroli rano. stałem tam 2 razy nocą, nie okradli mnie, ale raz po włączeniu cb usłyszałem, że inspekcja w lasku stoi, zwijam rolety, patrzę w lustro, stoją, odpalam magnumę, czym prędzej próbując się zmyć jak, ale to był hebel i musiała dłużej nabijać, jednak krokodylki się mną nie zainteresowały, aż dziwne, mając naczepę van cargo
raz miałem przypadek stojąc w nocy na krótkiej pauzie na pustym żwirowym parkingu w pobliżu małej stacji, że facet podszedł i chciał mi drzwi otworzyć, miałem nie zaryglowane, ale to był magnum i chłop nie wiedział gdzie jest klamka, słyszałem jak szura ręką po drzwiach próbując ją odnaleźć
mimo wszystko u nas i tak pewnie bezpieczniej niż zagramanico gdzie turasów i murzynów nie brakuje.