wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Kupno naczepy plandeki
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=45204
Strona 1 z 2

Autor:  ociu [ 25 lis 2015, 22:28 ]
Tytuł:  Kupno naczepy plandeki

Pany z pytaniem, chcemy zakupić doczepne, sa 2 opcje schmitza 10 rok' joloda, Krona ten sam rok, SD, na wywrocie zjadlem żeby, tu się nie znam, na co zwrócić uwagę przy zakupie, wiem ze schmitza to drzwi, krona poprzeczki w podłodze, dalej nienwiem gdzie rzucić okiem....

Ogólnie sklaniam się w stronę schmitza, potrzebuje mocna podłogę i maxymalna szczelność skrzyni ładunkowej...

Autor:  Rossi [ 25 lis 2015, 22:44 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Szmitka z 2010 roku będzie miała te nowe zawiasy i raczej problemów z drzwiami nie ma wtedy, z tymi starymi po prostu trzeba się spinać. Główny problem Krone to rdza (u mnie w firmie półtoraroczna brana jako nówka z fabryki już jest pożarta, o starszych nie wspomnę), ale za to wypinasz z 24t i nie ma mowy żeby się gięło. Joloda jest dobra jak jest komuś potrzebne, tak to zapomnij o wyciągnięciu palet wózkiem z drugiej strony, albo swobodnym jeżdżeniu paleciakiem. Ze Schmitzem Stralis z dwoma kotłami mieści się w 15t. Ja mam Krone, ale przymierzamy się do słonia.

Autor:  TwoStepsFromHell [ 25 lis 2015, 23:01 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Cytuj:
Ze Schmitzem Stralis z dwoma kotłami mieści się w 15t. Ja mam Krone, ale przymierzamy się do słonia.
Ja mam Schmitke 2002 rok i z moim Stralisem z połową kotłów wychodzi jakies 15300;)

Autor:  mateuszsl [ 26 lis 2015, 0:06 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Schmitz z 2013 roku razem z Volvem (z 2012 roku, Globetrotter XL, zbiorniki 1060l) ważyła 15300kg.

Tą, z którą miałem styczność, to naczepa kupiona jako 15 albo 16 miesięczna z Niemiec (czyli praktycznie nowa). Słupki tylne (jak i wspornik dachu, który jest z przodu), były metalowe, dzięki czemu nie powstawało zjawisko pękania słupków oraz wsporników dachu z przodu (dach też chodził dużo lepiej, ponieważ stelaż naczepy "nie leciał" na prawo). W serwisie Schmitza w Radomiu, nie kazali robić jej "X" z tyłu - i mieli rację, bo do dzisiaj nic nie pękło z tyłu a i sama konstrukcja naczepy, jest stabilna.
Jeżeli chodzi Ci o maksymalną szczelność, to jeśli plandeka nie jest poprzecierana na dachu (szczególnie w okolicy ostatniej i przedostatniej poprzeczki, przed tą "konstrukcją" która kończy dach) to będzie szczelną naczepą. Warto też (trzeba nawet na 100% procent) zwrócić uwagę na uszczelki drzwi - dość łatwo się wysuwają a w 4-5 letnich naczepach (od nowości użytkowanych przez jednych kierowców), potrafią się zupełnie wytrzeć (dzięki czemu jest mokro zaraz przy drzwiach).
Nie wiem, co bardziej preferujesz, kołowrotek czy naciąg "z wajchą" (chodzi mi o naciąg plandeki), ale "wajcha" w moim przekonaniu jest lepsza od kołowrotka. Z tego roku, różnie się spotykało :)
Nie narzekałem na nią i wiem, że obecny kierowca, który jeździ nią, też nie narzeka.

Autor:  Pazdz [ 26 lis 2015, 4:18 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Cytuj:
. Joloda jest dobra jak jest komuś potrzebne, tak to zapomnij o wyciągnięciu palet wózkiem z drugiej strony, albo swobodnym jeżdżeniu paleciakiem.
W te szyny wkłada się listwy które zaślepiają je i mamy normalna podłogę i spokojnie można jeździć paleciakiem. W Schmitz'u miałem aluminiowe a w Krone z tworzywa sztucznego. Woziłem rożne ładunki konwencjonalne na Jolodzie i nie było problemu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Autor:  ociu [ 26 lis 2015, 5:01 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Dzięki Pany za podpowiedzi :)

Co do samej jolody, po prostu naczepa jest z floty która woziła papier w DE, mi nie będzie ona potrzebna, ale sądzę że dzięki niej podłoga będzie mocniejsza, a na tym mi zależy.
Jeśli była pod papier zamawiana, może być lepiej uszczelniona ?

A ramy, konstrukcja?
Gdzie popatrzeć, co może pęknąć, uszkodzić się, jakieś bolączki?


Słoń który mam na oku ma rame w ocynku, o kronkach wiem że rudy szaleje na imprezie, u znajomka w półtora rocznej wyleciało z podłogi około 15 śrub....
One się chyba właśnie popsuły w 10 roku, pytanie czy ta jest jeszcze sprzed masówki...

Kronka będzie miała naciąg na pewno, tutaj nie wiem, chce w piątek jechać pooglądać te czary i będziemy myśleć, bo dostaliśmy ciekawą ofertę :)

Autor:  davo76 [ 26 lis 2015, 15:18 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Ociu bierz Krone, jak ja szukalem to porownywalem wszystkie. Jak dla mnie to dwa swiaty, przedewszystkim bezpieczenstwo, porownaj przednia sciane, w Krone widlakami dowalaja i nic sie nie dzieje, w Schmitzu widzialem ze po ostrym hamowaniu towar paletowy wypchnal sciane....strach hamowac albo siedziec w kabinie podczas zaladunku.
W Krone na dole sciany jest praktycznie czesc ramy i do tego przykrecona sciana stalowa.
To samo tylne drzwi, mozesz szarpnac pod gore ze sie az palety opra i nic sie nie dzieje porownaj konstrukcje to jest krata pancerna :lol:
Porownaj oslony boczne...itp.
Kwestia korozji to inna sprawa, ja mam zalamke ze mi pierwszwe wykwity na ramie wychadza ale mam 2004r.
Takze jestem zdziwiony ze koledzy maja poltoraroczne pordzewiale...czyzby tak jakosc spadla?
Jesli chodzi o pekniecia to niema i niebylo zadnego u nas w dwoch sztukach, zreszta widziales obie.
Jesli ja bede znow wybieral to wezme napewno Krone na DCA lub BPW.

Autor:  PrzemoBTC [ 26 lis 2015, 15:53 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Cytuj:
Słoń który mam na oku ma rame w ocynku, o kronkach wiem że rudy szaleje na imprezie, u znajomka w półtora rocznej wyleciało z podłogi około 15 śrub....
Śruby wylatują na płycie pod którą jest podnoszona oś. Ja ciągałem taką, bez unaszanej ośki i śruby były wszystkie.

Co do Schmitza - ciągałem megę. Najgorsza naczepa jaką miałem (2006 rok, no może tylko Panav był gorszy). Stelaż uciekał do prawej, dach najlepiej zasuwało się pasem zaczepionym za wózek widłowy :lol: .

Autor:  ociu [ 26 lis 2015, 17:13 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Przemo
Tutaj powylatywały na 3 ostatnich płytach nad osiami...

Davo
Szmitrze jadę oglądać od ręki, kronki mają być na przełomie roku, jadę popatrzeć...
Wiadomo, że krona jest pancerniejsza, ale zaś słoń ma mocną podłogę której potrzebuje i ocynk...
Porównanie będe miał, bo u nas chopoki mają kronki 06, 08 i nowe, schmitce nie zaglądałem nigdy dogłębnie w zęby....

Każda smitrza ma skłonność do kładzenia się w prawo?

Wszystkie są na SAF-ie z gibanymi osiami....

Na nic się nie napalam, jadę pokopać po kołach, posprawdzać, popatrzeć, pomarudzić....

Autor:  Mihu [ 26 lis 2015, 19:13 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Ociu, pamiętaj, że joloda będzie sporo cięższa od "zwykłej" naczepy. Jolody ważą podobnie jak naczepy z mulda.

Co do kladzenia się na prawo, to raczej jest to problem meg, szczególnie tych, które jeździły na automotive, i to nie tylko Schmitza.

Autor:  SlawekDxI [ 26 lis 2015, 19:23 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Co do kładzenia,boczne załadunki robią swoje,jeden ciągał od nas kronkę z DHL'a na dużych kołach to pięknie za magnumką było widać wychył na prawo ;)

Autor:  ociu [ 26 lis 2015, 20:09 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Luźno, już troszkę więcej wiem, więc jutro będę patrzył co i jak...

Waga nie ukrywam, troszkę boli, myślę że koło 15 by warzyło z fiatem...
Z moim zasławem, z pełnym kotłem średnio 14,800 licze, bez kierowcy :lol:

Autor:  Jacek [ 26 lis 2015, 20:43 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Schmitz ma dwie podstawowe zalety względem Krone - ocynk i skręcana rama. Oglądałem do kupna Kronki z 2008-2010 i niestety, ale rdza je ode mnie odrzuca. Pracuję w firmie gdzie mamy 70-kilka naczep i wszystkie to Schmitz. Naczepy z 2003 roku i na żadnej nie ma grama rdzy, bo są ocynkowane. Odpinamy załadowane codziennie i nic się z nimi nie dzieje. Rama się ugnie, ale wraca w swoje położenie. Nie było przypadku, żeby komuś wypchnęło przednią ścianę... Skręcana konstrukcja to łatwość naprawy i wymiany części. W dużej firmie, gdzie co jakiś czas jest jakaś stłuczka czy uszkodzenie wystarczy odkręcić element, przykręcić drugi i jazda. Tylne słupki wyrabiają się z czasem lub od zbyt mocnego spinania na krzyż. Można je odwrócić do góry nogami lewa/prawa, trzeba trochę przerobić. Ciężko wytłumaczyć, ale jak na to spojrzysz, na pewno zrozumiesz o co chodzi. Robi się tak i wszystko wraca do normy. Krone wiadomo jest mocniejsza, łatwiej znaleźć z multilockiem tylko ta rdza...

Autor:  davo76 [ 26 lis 2015, 20:45 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Moj Stralis + Krone z dwoma zapasami jesli zatankowany okolo 400 litrow to wazy 14,400, ale kiedys mialem na testach Stralisa I 480 to na wadze z Kronka pokazalo 13,800 co mnie zdziwilo troche, a paliwa mial podobnie.

Autor:  ociu [ 26 lis 2015, 20:51 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Dziwne..

Przecież różnica w I a cube, jest minimalna, 480 i 500 to te same 13-sto litrowe jednostki...
Lekko wyżysz glob i wysunięcie kabiny nie będzie ważyło 400 kg, chyba że porządny obiad omieliłeś i w kabinie siedziałeś :lol:

Ogólnie czułem ten paradoks, kto ma krone chwali ją, kto ma szmitke też ją chwali.... :]

Autor:  Mihu [ 26 lis 2015, 22:00 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Z joloda zapomnij o zamknięciu się w 15t. 15 będzie z przodu, ale całościowo zakreci się w okolicach 15,5-16t. No chyba, że Fiat jest wyjątkowo lekki, albo trafisz jakaś delikatną jolode.

Autor:  mateuszsl [ 26 lis 2015, 22:32 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Jeśli skład z Jodolą będzie rzeczywiście ważył w przedziale 15500-16000kg, to Ociu może zapomnieć o załadunkach w niektórych hutach na Śląsku oraz cementowniach w Opolskim, w np. Odrze, gdzie limit dla składu jest 15 500kg.
W załadunkach gipsem też jest limit 15,5 albo 15,7 ton dla składu.

Autor:  Twaróg [ 26 lis 2015, 23:35 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Ostatnimi czasy ciągu krone 2012r ściągnięta z niemiec pół roku temu i zderzak oraz multilock pordzewialy ale rama ściana i drzwi bez rdzy. Odnośnie ściany to faktycznie jest to wielki plus krone w porównaniu do innych naczep. Ostatnio widziałem u innego kierowcy przednia ścianę w krone na której się zatrzymało 10 ton rur ułożonych dosyć wysoko i była tylko wygięte w banana gdzie przy aluminiowej ścianie by te rury wyciągał z kabiny na pewno. Co do wagi to moja kronka jest do przewozu stali ale bez muldy ma kłonice tylko i nie wiem czy nie jest ogólnie wzmocniona troche, plus paleciara plus paręnaście kantówek takich sporych i zestaw z pełnymi kotlami 1400 l. I że mną na pokładzie waży do 15.9 t. Ciągnik to Scania 124 470 topline tak ze on do lekkich nie nalezy
Jeszcze dodam że dach i plandeki chodzą jak w nowej naczepie ale uszczelki drzwi górne są do wymiany bo woda juz tam się dostaje lecz to tez jest po części wina tego ze często ktoś woził długie elementy i drzwi pasem były spisane. Boki stoją prosto i nawet jak odepnie się wszystkie kłonice to dach tylko troszke się opuszcza gdzie przy poprzednim koeglu dach opadał ze 3 razy bardziej.


Wysłane z szajsunga

Autor:  ociu [ 27 lis 2015, 1:50 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

Ja muszę mieć skład max 15T, nawet z niektórych nawozów nie wyjedziesz...
A Śląsk to mój ulubiony region załadunków :mrgreen:

Nie ma co ukrywać, im mniej skład waży, więcej w kotle zostaje....

Ehhhh hehe, będziem myśleć...

Autor:  Twaróg [ 27 lis 2015, 8:40 ]
Tytuł:  Re: Kupno naczepy plandeki

To z normalną kronka zmieścisz się w 15 tonach ja tak jak pisałem mam przystosowana do przewozu stali plus same kantówki ważą pewnie ze 300kg. A i moja scania jest dosyć ciężka. Nie wiem czemu ale poprzednia jeździłem tez topline tylko ze 400KM, 98 rok i bez retardera to była lżejsza od tej o jakieś 500kg.
Kolega ze zwykłą kronka 2008r i magnumka 2003r z pełnymi kotlami nie przekracza wiele ponad 14t.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/