Offline
Użytkownik
Rejestracja: 04 cze 2010, 15:38
Posty: 67
GG: 376746
Samochód: Actros 2540
Lokalizacja: Barlinek
Siemka, mam problem z dziadziusiem 1622 z 88 roku V6. Od dłuższego czasu mam problem z porannym rozruchem. Zapali (lub nie) i gaśnie. Trzeba kabinę w gorę i napompować paliwo. W trasie idzie jak trzeba, nie zapowietrza się i ma moc.
W tamtym roku robiona kapitalka silnika, regenerowana kompetnie pompa i wtryskiwacze(ZMP Kilian Mielec). Zakładałem takie zaworki jednokierunkowe na przewody i dalej nie tak. Więc już zgłupiałem co to może być. Myślałem nad smokiem w zbiorniku, ale wtedy byłby problem na dużych obrotach pod górkę, a żadnego problemu podczas jazdy nie ma.
Przerabiał ktoś podobny temat??
Pozdr
_________________
"It's nice to be important, but it's more important to be nice."