Chłodnia DMC 3,5t, kurnik

Witam,

Panowie mam zagwoztkę z kupnem chłodni 7-8plt. Wymagany kurnik, termograf, drukarka, fajnie jakby już miała ATP.

Głównie przewóź leków. Obszar działania: PL/SK/CZ/SLO/IT/HU.

Co firma to inny sprzęt ale chyba jednak dominują Sprintery. Później Ducato, Master, Iveco.
Auto raczej nie będzie targać grubo ponad to co można.
Budżet na zakup 60 tys. PLN. Rocznik chętnie powyżej 2010.

Problem w tym, że większość używanych chłodni na rynku to sprzęty po lokalnej dystrybucji na bliźniaku (więc ładowność praktycznie 0kg), bez kurnika, często z dziwną zabudową.
Jak już coś się trafi z międzynarodówki to przebieg 500-600tys km co raczej nie wróży dobrze na przyszłość.

Ktoś ma pomysł gdzie szukać?Polskie popularne portale przeglądane regularnie, z granicą wolałbym kupić już tylko w ostateczności.

Tomek

Zamów sobie Lublina albo Gazele... nówka sztuka, bez bliźniaków a i zabudowe Ci zrobią...

Dam Ci dobrą radę - kup nowe auto.
W tym budżecie nie kupisz niczego sensownego do jazdy.
Wpłać połowę budżetu - resztę wyleasinguj.

A tak będziesz miał auto skrojone na miarę potrzeb oraz gwarancje, że dostarczysz towar na miejsce.
Tym bardziej na chłodni, auto musi być tip top.

Cytuj:

Problem w tym, że większość używanych chłodni na rynku to sprzęty po lokalnej dystrybucji na bliźniaku (więc ładowność praktycznie 0kg), bez kurnika, często z dziwną zabudową.
Jak już coś się trafi z międzynarodówki to przebieg 500-600tys km co raczej nie wróży dobrze na przyszłość.

Zdajesz sobie z tego sprawę. Jeśli masz pewną pracę to lepiej nie ryzykować z używką.

Cytuj:

Zamów sobie Lublina albo Gazele... nówka sztuka, bez bliźniaków a i zabudowe Ci zrobią...

Już?Pogadałeś?Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to milcz proszę....

Sam zamilcz. Widzę takie coś to mi oczy krwawia. Kolejny biznesmen. Wsadzić 60 koła, A w rok willa i q7 na podjeździe... następny co mu obiecali złotą robotę i miliardy...

ile wynosi ładowność w takiej konfiguracji "ponad to co można" - odpowiem ci wieziesz tylko czyste powietrze no może na paletach.

Cytuj:

Sam zamilcz. Widzę takie coś to mi oczy krwawia. Kolejny biznesmen. Wsadzić 60 koła, A w rok willa i q7 na podjeździe... następny co mu obiecali złotą robotę i miliardy...

Fajnie Cię rodzice wychowali ....oceniać ludzi po wpisie na forum.

Kup sobie krople do oczu jak Ci krwawią albo idź do okulisty jeśli Cię stać.

Mam prośbę - dodaj temat do ignorowanych, będzie z glowy.

Jeśli masz robotę pewną i np. podpiszesz umowę z firmą to weź nowe auto. Budżet masz taki, że spokojnie pokryjesz wpłatę i zostanie na paliwo i życie. Nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale firma Fraikin prowadzi wynajem takich aut więc jeśli nie dadzą Ci leasingu z jakiegoś powodu zawsze możesz na pierwsze pół roku wynająć a potem pokażesz w leasingu że masz obroty i pół roku działalności i do tego stałą robotę nie będzie problemu

Osobiście odradzam fraikina tak w temacie wynajmu oszczędzają na czym się da, tani nie są.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Leasingi, kredyty nie wchodzą w grę. Dostałbym ale do tej pory na nic nie wziąłem ani 1zł kredytu i niech tak pozostanie. Mam awersje do takich instrumentów/instytucji finansowych.

Zwiększenie budżetu o 10-20 tys. chyba nie bardzo pomoże bo są albo auta nowe 120-150tys. albo już mocno przechodzone z przebiegiem 400-600tys. za 50-60tys.

No nic albo coś znajdę albo sobie odpuszczę na jakiś czas.

Używane auto plus ewentualnie nowa zabudowa, ja robię coś takiego na handel, łatwo idzie kupić sensowne auto, w którym ktoś zawadził paką.

Co do Twojego pytania:

Cytuj:

Ktoś ma pomysł gdzie szukać?Polskie popularne portale przeglądane regularnie, z granicą wolałbym kupić już tylko w ostateczności.

Samo szukanie pojazdu przez portale internetowe jest bez sensu, bo tam trafiają pojazdy z drugiej ręki. Za to jest wiele pojazdów wycofywanych przez leasingo dawców, banki za nie spłacanie rat, które sprzedawane są na przetargach, a także podjechać do lokalnych salonów samochodowych bo często wiele firm oddaje całe floty na wymianę. W ten sposób idzie trafić ciekawy pojazd w dobrych pieniądzach.

Kupno używanego busa według mnie jest trafnym rozwiązaniem. Kupisz już zjeżdżony samochód, którego ktoś sprzedał, ponieważ auto zaczęło się zbyt często psuć. Będzie ono częściej stało w serwisie niż jeździło, czyli generowało koszty nie przynosząc zysku. Zwłaszcza jeżeli samochód zepsuje się za granicą taka zabawa może być bardzo kosztowna. I raczej w przebiegi rzędu 500-600tkm w 5 letnim busie nie ma co wierzyć. Ale to tylko moje zdanie.

Cytuj:

Kupno używanego busa według mnie jest trafnym rozwiązaniem. Kupisz już zjeżdżony samochód, którego ktoś sprzedał, ponieważ auto zaczęło się zbyt często psuć. Będzie ono częściej stało w serwisie niż jeździło, czyli generowało koszty nie przynosząc zysku. Zwłaszcza jeżeli samochód zepsuje się za granicą taka zabawa może być bardzo kosztowna. I raczej w przebiegi rzędu 500-600tkm w 5 letnim busie nie ma co wierzyć. Ale to tylko moje zdanie.

ta podpowiedź szczególnie w kontekście dalszej wypowiedzi jest bardzo trafna.

Oczywiście przepraszam za pomyłkę Chciałem napisać że nie jest trafnym rozwiązaniem

Do Autora tematu: Jesteś tak wrażliwy na bezpośrednią krytykę, jak pseudo-warszawiacy na dobitne tłumaczenia, uznając je za krzyk i bezpośredni atak na swoją osobę.
Do rzeczy. Chcesz kupić używkę, kupuj. Twój problem. Tak, problem. Zepsuje się w Polsce - pół biedy, jakoś poradzisz. Padnie na "południu" to zobaczysz co i ile kosztuje.
Temat znam z rodzimego podwórka, facet wziął nowe naczepy, używane konie i te drugie częściej stoją na warsztacie, niż przynoszą zysk.
A jeśli nie masz ochoty na kredyt, leasing - w dzisiejszych czasach daj sobie spokój z transportem. Zwłaszcza z transportem w kontrolowanej temperaturze.
Bolesne, ale prawdziwe. A jeśli koniecznie chcesz się upierać przy swoim, kup używkę. Tylko później nie wylewaj krokodylich łez, jeśli z winy sprzętu, którego (używanego) zakup odradzali Ci Forowicze, stracisz klienta, kupę kasy, czasu i nerwów. Czego osobiście Ci nie życzę.

Cytuj:

Bolesne, ale prawdziwe. A jeśli koniecznie chcesz się upierać przy swoim, kup używkę. Tylko później nie wylewaj krokodylich łez, jeśli z winy sprzętu, którego (używanego) zakup odradzali Ci Forowicze, stracisz klienta, kupę kasy, czasu i nerwów. Czego osobiście Ci nie życzę.

Utrata kontraktu, wielomilionowe kary, to jednak codzienna rzeczywistość w transporcie .

Jaki jest mój stosunek do leasingów to chyba wiadomo. Dlatego biorąc pod uwagę, że to współpraca z nowym (nie pewnym) klientem, jednak był bym za jakąś używką.
Dopiero kiedy po roku będzie wiadomo na czym się stoi, i z kim ma się do czynienia można się pokusić o kolejną padakę w leasing.

P.s.
U konkurencji na E, jest dużo ogłoszeń jak to ludzie pobrali busy w leasing, a teraz nie wyrabiają na racinę i z chęcią oddadzą problem komuś innegmu. Może to być przykładem jak sytuacja może się potoczyć, ale też okazją do wyjęcia bez odstępnego jakiegoś wozu, który ktoś już w połowie spłacił.