mam znajomego co byłem z nim na studiach, jedzi właśnie na lohr w STS Swarzędz (tzn. jedździł bo co teraz robi to zbytnio nie wiem) jak opowiadal to praca nie byla taka zła, było trzeba nauczyc sie obslugi tego wszystkiego,
- co do załadunku to tak jak ktoś wczesniej pisał, nie rozczepiasz zestawu, tylko przejeżdzasz po przyczepie , gorne pokłady zjeżdżają na dół, wjeżdżasz i podosisz na górę,
- jeśli chodzi o ilość aut, to są poprostu "schematy" jak załadować konkretny model i jest wyliczone że wejdzie np 6 szt. Audi to MUSISZ je zmieścić tam.
- czas załadunku, to napewno kilka godzin jak nic, z czasem napewno do wprawy dojdziesz wszytsko też zależy od ilości aut, bo wiadomo, np 2 sprintery to w poł godziny zaladujesz
- co do zabezpieczeń, to mocujesz pasami koła i pod koła podkłada sie jeszcze takie specjalne blokady, tak jakby kliny i to wszystko
- natomiast w przypadku odpowiedzialności to normalne że za ładaunek odpowiada kierowca, tak jak za każdy inny, tylko że w przypadku np. wypadku, kradzieży, uszkodzenia podczas snu , to na to jest ubezpieczenie i to podobno KOLOSALNE ubezpiecznie na czas transportu
opowiadal mi kiedyś jak mu górny poklad spadł na dół z powodu awarii siłowników i nie nadziałały zabezpieczenia awaryjne hehe to zrobiło sie kilka kabrioletów z nowych Mazd
ale odrazu telefon do firmy i problemów żadnych nie miał...
pozdrawiam