Cytuj:
Czy ktoś może podpowiedzieć, jak to jest z przerwą wg uocpk?
Po 6h pracy trzeba wykorzystać 30min przerwy, a jeśli pracy jest więcej niż 9h, to 45min.
Co zrobić w takiej sytuacji:
Jadę 30minut, załadunek 2h, jadę 2h=4,5h pracy. Teraz czeka mnie rozładunek 2h i powrót na baze 2h.
Po tych 4,5 godzianch pracy pasuje zrobić przerwę, ponieważ rozładunek będzie trwał około 2h=6,5h.
Tylko teraz, którą przerwę zastosować 30min czy 45min, jeśli do końca nie wiem czy zmieszczę się w danym dniu w 9h pracy?
Nie wiem, może nie pamiętam, może przespałem, może zapomniałem ale nie przypominam sobie, żeby typ na KW mówił coś o 6h pracy i 30min przerwy. Mam wbite w głowę, że po max 4,5h jazdy robi się 45min pauzy bądź w ciągu tych 4,5h 15min+ 30min. Ale nie powiem bo ten temat mnie zaciekawił po ostatniej "burzy" na fb w jednej z grup. Po 6h pracy trzeba wykorzystać 30min przerwy, a jeśli pracy jest więcej niż 9h, to 45min.
Co zrobić w takiej sytuacji:
Jadę 30minut, załadunek 2h, jadę 2h=4,5h pracy. Teraz czeka mnie rozładunek 2h i powrót na baze 2h.
Po tych 4,5 godzianch pracy pasuje zrobić przerwę, ponieważ rozładunek będzie trwał około 2h=6,5h.
Tylko teraz, którą przerwę zastosować 30min czy 45min, jeśli do końca nie wiem czy zmieszczę się w danym dniu w 9h pracy?
Może ktoś mądrzejszy się wypowie. 
Cytuj:
Druga sprawa. Jak wygląda sytuacja z pracą w godzinach nocnych(między godz. 0-7). Pracując o tej porze przynajmniej 4h, zostaje nam tylko 6h pracy w danej dobie(łącznie 10h)?
Cytuj:
Jeszcze jedno, a mianowicie określone są godziny pracy tygodniowej, gdzie średnia nie może przekraczać 48h itd. Jak to się ma do przepisów z rozporządzenia 561/2006 gdzie samej jazdy w tygodniu można mieć 56h.
.
Dwutygodniowy czas prowadzenia pojazdu nie może Ci przekroczyć 90h. Nie wiem skąd tą średnią wiząłeś, bo po połączeniu 2tyg wychodzi i tak ponad 90...
https://www.solidarnosc.org.pl/kstd/zal ... _pracy.png ja to studiowałem do wylewu krwi do oczu i weszło w nawyk po czasie. I tak zapisuje sobie o której ruszam, do której czas pracy i do której pauza żeby się nie pyerdolnąć kiedyś.
