Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 30 kwie 2019, 18:18

Witam wszyskich :D Zakladam nowy temat, bo nie znalazlem podobnego. Przymierzam sie do kupna ciezarowki z hdsem, dzwig musi byc z tylu, bedzie ciagnieta przyczepa. Towar wozony to budowlanka, glownie kostka brukowa, z reguly max ladownosci, trasy krotkie, kilka kursow dziennie. I tu sie zaczynaja moje dylematy, mianowicie... Bedzie to moje pierwsze auto jak i praca na ciezarowce. Pieniadze jakimi dysponuje to ok 100 tys zl, nie chcialbym sie splukiwac ze wszystkiego, mysle ze od czegos trzeba zaczac. Natomiast jak patrze na nasze polskie ogloszenia i auta w przedziale cenowym 40-60 tys to rece z gaciami opadaja... Cos sensownego zaczyna sie dopiero w granicach 120-150 tys netto (mowimy o solowce bez przyczepy) Zaczalem sie zastanawiac nad leasingiem z wplata w wysokosci okolo polowy wartosci auta, ale nie jestem przekonany do tego typu manewrow.. Rozsadek mowi mi brac wola roboczego i startowac na swoim. Auta ktore dominuja moj przedzial cenowy to glownie Man 26.403 , 26.343 (mysle ze bedzie za slaby by pociagnac 40t) Volvo Fh12. Mieliscie stycznosc z tymi autami?Jak z awaryjnascia, na co zwracac uwage? Nie ukrywajmy ze roczniki 95-00 lata swietnosci maja juz dawno za soba, przebiegi tych aut to 1000000-1500000. Macie namiary na firmy, strony internetowe z autami z hds? Zapraszam do dyskusji i zycze milego dlugiego weekendu :D


Post Wysłano: 30 kwie 2019, 20:29

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5995

Za samą 3 ośkę z HDSem trzeba dać co najmniej 150, a i to nie będzie nowe auto.
Jak będziesz kupował auto, to zwróć uwagę nie tylko na samochód, bo ten można dość tanio naprawić, ale też na hdsa, bo kasowanie luzów, usuwanie wycieków, problemy z hydrauliką i elektryką to droga zabawa. Nie dość że części drogie, to jeszcze robocizna droższa niż za robotę ciężarówki.


Post Wysłano: 30 kwie 2019, 22:13
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 lut 2007, 1:12
Posty: 383
Samochód: cx9
Lokalizacja: Kowale

Tak jak luka mówi HDS to podstawa bo auto faktycznie można łatwo naprawić, ale weź też pod uwagę to że auto z dźwigiem ma sporo godzin więcej na silniku niż każde inne. Jeśli coś nowszego to łatwo to sprawdzisz.


Post Wysłano: 30 kwie 2019, 22:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2012, 14:41
Posty: 2691
Samochód: F90 19.362
Lokalizacja: SY

Taki stary MAN albo Volvo to wymaga serca i sporej wiedzy, zeby go ogarniać na bieżąco, hydraulika, pneumatyka po kilka kursów i rozładunków dziennie to dostanie po dupie i będzie "wymagająca". Licz ze po zakupie jeszcze ladnych kilka-kilkanascie tysiecy trzeba bedzie wybulić na przygotowanie zestawu do roboty i pierwsze naprawy-remonty.

_________________
"Zawsze choć przez chwile chciałem jeździć TIRem"


Post Wysłano: 01 maja 2019, 1:14

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 14 sie 2008, 12:59
Posty: 595
Samochód: VOLVO FH500 EEV

Na pewno odpuściłbym manowską 340'stkę ( tak samo jak i volvowskie 340) - nie dość że "nie ma szału" pod pełnym obciążeniem (naprawdę!), to jest na dodatek pięciocylindrowa (a to wada przy odsprzedaży na Afrykę lub Bliski Wschód) no i jest problem z częściami do niej. Jeśli już, to celowałbym w 410 lub 460'tkę - to najlepsze silniki MANa a i cześci jest jeszcze sporo do nich.


Post Wysłano: 01 maja 2019, 12:28

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2007, 22:50
Posty: 782
Lokalizacja: Ślesin / Konin

Z jakiego rejonu Polski jesteś? Zajmuję się importem tego typu pojazdów, więc mogę pomóc.

Myślę, że budżet rzędu 120-150 tyś netto będzie najbardziej najbardziej rozsądnym rozwiązaniem w przypadku 3 osiowego samochodu z importu. Pozwoli to na kolejne 8-10 lat eksploatacji. Za 100 tyś będzie ciężko coś teraz kupić aby nie inwestować na start chyba, że zdecydujesz się na "mniej markowy" dźwig na rzecz młodszego auta. Ja również proponuje się skupić na stanie dźwigu.


Post Wysłano: 01 maja 2019, 12:49

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 10 sty 2019, 10:43
Posty: 20
Samochód: Volvo FH12 420 2006r E3

Polske bym sobie darował albo sprzety zajechane albo od handlowca podreperowane czy zamaskowane usterki w hdsach.Poszukaj może na zagranicznym rynku ja z doświadczenia wiem że w Holandii można kupić wiele fajnych pojazdów z hdsami jak i hakowcami na plecach. Ja bym propnował jak już miałbyś ściągać od razu hdsa z hakowcem myśle że za dość spoko kase i stan kupisz jakiego zadbanego dziadziusia a bedziesz miał wielofunkcyjne auto. Nam udało się sprowadzić typowego do wozenia budowlanki z przyczepą za 80tys netto jakies 7lat temu i nadal jest nie śmiertelny a mam przy nim już 4 rodzaje chwytaków w tym nawet robi w lesie ;) a każdy wie jak las auta z hdsem potrafi zmęczyć zwłaszcza te które do niego nie są przystosowane. Autko Volvo FH 380 98 rok 3 osie na bliźniaku Hds nadal dobrze pracuje czasami elektro cewki się grzeją ale przy takich obciążeniach nie dziwne:) jakby co mogę pomóc w szukaniu raz w tygodniu jestem w Holce po drodze moge tu i tam zerknąć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Post Wysłano: 01 maja 2019, 14:34

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5995

Samochody z Holandii nijak mają się do naszej rzeczywistości konfiguracją. Albo osie rozsunięte, albo zabudowa ciężka, albo coś jeszcze innego. U nas najlepiej pasują auta z Niemiec, bo przepisy są zbliżone.
No i takie pytanie. Jak sobie wyobrażasz samochód z przyczepą do budowlanki i z hakowcem? Gdzie ma być ten HDS, gdzie hakowiec?
No jeszcze jedna tajemnice ci zdradzę. Auta w PL to są te same co za Odrą, bo stamtąd przyjechały, tylko droższe o marżę i często odmalowane, żeby lepiej wyglądały.


Post Wysłano: 02 maja 2019, 16:32

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 lis 2015, 1:19
Posty: 287

Jak szukasz wiekowego auta tylko Scania lub Volvo. We wszystkich innych procz usuniecia typowych usterek bedziesz musial walczyc z korozja kabiny. A niestety wszystkie inne markie sa liche blacharsko poczawszy od Dafa , poprzez tragiczne Actrosy,Axory az do Iveco. A 340 volvo to 6 cylindrowy motor i zupelnie przyzwoita jednostka taka sama jak w 380 i 420.Najlepsza byla by Scania do 124 wszystko mozna dostac albo volvo ale z silikiem D12c lub nowszym.D12a tez by moglo byc ale d12c duzo lepsze.Silnikow MANa D2866/76 410/460 mimo wszystko bym nie polecal maja sporo wad


Post Wysłano: 02 maja 2019, 23:24
Awatar użytkownika

Użytkownik

Online

Online

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 10 sie 2007, 23:29
Posty: 1617
GG: 0
Lokalizacja: wielkopolska

do 60 tyś odpuść temat ... drugie 60 władujesz ... 1mln-1,5 mln - hehe, u mnie w okolicy jeżdzi Man 3ka co 3 bańki przekroczył - ale faktycznie, na zegarze jakieś 1,3mln ...
Auta z HDS są tak drogie, że jako nowe po 200tyś rocznie robiły - bańke to one w 5 lat miały, a Ty mówisz o 25latku ... Tanim autem i dobrym z przełomu millenim - F2000 i jest tego dużo w takiej konfiguracji. 360KM w f2000 to duży 12litrowy silnik - też sobie poradzi, zwłaszcza koło komina. 460 byłoby najlepsze ...

_________________
---------------------------------------
7xMAN 1xIVECO 1xVOLVO
---------------------------------------


Post Wysłano: 03 maja 2019, 8:42

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5995

Zależy. Są roboty gdzie faktycznie latają trasy i biją kilometry. Są roboty pod hurtowniami, gdzie biją motogodziny. Są też polskie składziki budowlane, gdzie każdy ma swoje auto i więcej stoją niż jeżdżą, ale nie są też dbane.
Dużo zależy od konfiguracji, ale albo bardziej będzie auto wyjeżdżone, albo HDS zmęczony.


Post Wysłano: 03 maja 2019, 10:07

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 lis 2015, 1:19
Posty: 287

Najważniejsze to sprawny HDS bo cię UDT zniszczy finansowo. 200tys na rok autem z HDS? Zadko spotykane przeważnie te auta maja mało km a dużo mth. Ale siedzenia i środki poniszczone bo przy zaladunkach rozladunkach kierowcy uciaprani, częste wsiadanie wysiadanie i siedzenia zniszczone. Auta najczęściej przy składach budowlanych 8h i do domu rozwozka wokół komina z czego większość rozładunki/załadunku. Czasami jakiś dowóz materiału.


Post Wysłano: 03 maja 2019, 11:02

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5995

Ładnie płyniesz.
UDT nikogo nie niszczy, przyjeżdża inspektor i albo urządzenie dopuszcza, albo wstrzymuje. Tak jak diagnosta. Jak trzeba gdzieś kasę zostawić, to będzie to serwis.
200k raczej jest nieosiągalne, ale 100k jak najbardziej, jeśli samochód jeździ trasy.
Siedziska są zniszczone jak w każdym aucie gdzie wysiada się kilkanaście, kilkadziesiąt razy w ciągu dnia (o ile się wysiada). Czym kierowcy są upaprani? Jak samochód woził kostkę i jeszcze z HDSem L-ką to twoja robota ogranicza się do rozpięcia burt i wyjścia na siodełko/platformę, albo włączasz pilot i nigdzie nie łazisz. Towaru nie dotykasz. Środek jest taki jak kierowca, który nim jeździł. Albo jest czysty i zadbany, albo uflejany. Obszycie siedziska jak również wypranie wnętrza nie jest wielkim kosztem i większość sprowadzonych aut ma to już zrobione.

Pomieszałeś zupełnie to, na co zwracałem uwagę post wyżej - albo samochód ma nabite kilometrów, albo motogodzin - zależy jaką miał do tej pory robotę.
Pierwsze lepsze Volvo z brzegu. Wychodzi, że 100 kkm rocznie robiło. Na taką też robotę wskazuje konfiguracja tego auta.
https://www.otomoto.pl/oferta/volvo-fh- ... b191b341fc
Tu masz dokładnie odwrotną sytuacja, auto spod hurtowni - 40 kkm rocznie. Bo taka jest jego konfiguracja.
https://www.otomoto.pl/oferta/mercedes- ... b191b341fc


Post Wysłano: 03 maja 2019, 11:20

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 10 sty 2019, 10:43
Posty: 20
Samochód: Volvo FH12 420 2006r E3

Cytuj:
Samochody z Holandii nijak mają się do naszej rzeczywistości konfiguracją. Albo osie rozsunięte, albo zabudowa ciężka, albo coś jeszcze innego. U nas najlepiej pasują auta z Niemiec, bo przepisy są zbliżone.
No i takie pytanie. Jak sobie wyobrażasz samochód z przyczepą do budowlanki i z hakowcem? Gdzie ma być ten HDS, gdzie hakowiec?
No jeszcze jedna tajemnice ci zdradzę. Auta w PL to są te same co za Odrą, bo stamtąd przyjechały, tylko droższe o marżę i często odmalowane, żeby lepiej wyglądały.


Tak, zgadzam się z Tobą że u nich to naprawdę wymyślne konfiguracje można spotkać co osobiście bardzo mi się podoba i fascynuje bo na nasze realia polskie można naprawdę dużo pracy zrobić. W ogóle holenderskie rozwiązania w kwestii transportu wychodzą bardzo do przodu i na boki;)Co do ładowności to tam autka maja zwykle więcej konfiguracji w osiach i mogą więcej zabierać u nas to aktualnie nie możliwe biorąc pod uwagę przepisy. Mądrze prawisz tutaj. Szkoda że pare lat temu nikt mi nie podpowiadał jak kupowałem HDS’a:)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Post Wysłano: 03 maja 2019, 16:11

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 lis 2015, 1:19
Posty: 287

UDT nikogo nie niszczy, przyjeżdża inspektor i albo urządzenie dopuszcza, albo wstrzymuje. Tak jak diagnosta.
No wlasnie tylko gdy ci powie by prawie wszystko wymienic .... Mialem znajomego ktory HDS zdemontowal bo inspektor zazyczyl sobie obliczen na mocowanie HDS-a


Post Wysłano: 03 maja 2019, 16:45

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5995

A co w tym dziwnego? Jak rejestrujesz urządzenie, to muszą być wszystkie dokumenty przedłożone, w tym obliczenia, inspektor się zapoznaje, jak na papierze jest ok, to przyjeżdża i sprawdza w praktyce. Cała dokumentacja przedłożona na etapie rejestracji, trafia do książki dozorowej, którą dostajesz po odbiorze urządzenia. Dokumentacje można bez problemu zamówić w firmach, które montują żurawie, koszt ok 2-3 tys. Oczywiście mógł być też żuraw źle zamontowany, albo nie trzymać stateczności. Ale to też się da wyprostować. Sam bym się nie podpisał pod odbiorem sprzętu, który np. nie spełnia wymogów, bo w razie wypadku prokurator puka po kolei do każdych drzwi, od kierowcy, przez właściciela, przez konserwatora, po inspektora.

Samochód ci zarejestrują bez jakiegoś kwitku, np. dowodu zakupu? Inspektor nie mówi, że masz wymienić wszystko, tylko wskazuje co trzeba poprawić. Tak jak jedziesz na przegląd i diagnosta ci mówi, że któreś koło słabo hamuje, to naprawiasz dokładnie to koło. Oczywiście możesz też zezłomować samochód - twój wybór.

Uprościłeś sprawę, tak naprawdę nie wiadomo czemu HDS nie przeszedł dozoru i czemu nie zrobili do niego dokumentacji, tylko go zdemontowali.


Post Wysłano: 05 maja 2019, 12:54

Zgadzam sie ze trzeba sie skupic na dzwigu. Powoli przechodzi mi temat aut do 60-80 tys - nie ma tu auta ani hdsa. Luka - fajniutkie to Volvo ale zdecydowanie nie ten przedzial cenowy, nie moja kieszen, 150 tys max. Sporo ogloszen w Holandii, ale nie wiem czym sie tak niektorzy zachwycaja... Znajomy pojechal po auto bo miala byc 'igla' skonczylo sie na postraszeniu sadem i wycieczce. Oczywiscie nie jest to regula bo przyslowiowa 'igle' pewnie tez mozna znalezc tam jak i w innym kraju. Chyba ide w strone auta pod zabudowe, osobnego kupna dzwigu, montazu itd choc taka impreza pewnie bedzie wiecej mnie kosztowac. Jestem z zachodniopomorskiego znajomy polecal firme w Mscicach z hdsami, dobieraja, montuja, robia przeglady, serwisy nie wiem jeszcze czy zajmuja sie sprowadzaniem takich aut. Ew zostaje leasing do ktorego nie jestem do konca przekonany... Moglbym wziasc z wieksza wplata wlasna na 2-3 lata zeby szybko to splacic ale kto na taki czas leasingi bierze :D


Post Wysłano: 05 maja 2019, 14:10

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2007, 22:50
Posty: 782
Lokalizacja: Ślesin / Konin

W tym budżecie według mnie tylko gotowe pojazdy. Składanie auta ma sens w przypadku bardzo dużych dźwigów, gdzie gotowych pojazdów jest mało albo ich ceny są astronomiczne. Osobiście jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś w przypadku składania auta wyrobił się w terminie i określonym pierwotnie budżecie.


Post Wysłano: 05 maja 2019, 17:27

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5995

Ja akurat uznaję taką drogę. Ale jest sporo problemów.
Po pierwsze auto - żeby zabudowa miała 6,5m + HDS ok 1m, to rama musi mieć 7,5-8m. BDFy, które najłatwiej wyjąć mają po 7,2m i musiałbyś szukać auta spod plandeki, izotermy, albo chłodni - a to już kasa większa, bo z zabudową, a i o auto z takimi parametrami niełatwo. Mca, popraw mnie jeśli się z tymi wymiarami mylę, ale tak mi to z szacunków wychodzi.
Po drugie, kupić HDS, o odpowiednich parametrach (nie za mały, nie za duży), z określoną ilością wysuwów, z 5-6 funkcją i w sensownym roczniku, to bardzo trudne zadanie. Szukałem takiego, obdzwoniłem większość firm, do których dotarłem, włącznie z ASO poszczególnych marek i nikt takiego sprzętu nie miał, który by mi odpowiadał.
Po trzecie, jak znajdzie fajne auto, to nie ma HDSu, jak masz HDSa, to nie ma podwozia. Żeby kupić wszystko co potrzebujesz, to trzeba poświęcić z pół roku + złożyć do kupy całość. Jak wpadniesz do takiej firmy jak ci z Mścic, to na placu stoi kilka-kilkanaście sprzętów, a jak się przyjrzysz, to nie ma nic, co by ci pasowało. Za małe, za duże, za stare, nie takie sterowanie, brak tego, albo tamtego i zawsze trzeba iść na jakiś kompromis. Prawdę mówiąc, zacząłem się nawet zastanawiać nad kupnem nowego HDSu i montażu na używanym podwoziu, a później ewentualnej wymianie podwozia po kilku latach.
No i kasa - trzeba liczyć podwozie + HDS + montaż + zabudowa.

Jeśli na to wszystko jesteś przygotowany, to jest to jakaś droga.

W temacie Mścic maja fajne auto pod budowlankę (szosową). Może trochę niskie, ale możliwe, że na poduszce i opuszczone. Z opisu i zdjęć, na moje oko wygląda, że wszystko jest spoko, tylko cena poza twoim budżetem.
https://www.otomoto.pl/oferta/volvo-pal ... BSQ0x.html


Post Wysłano: 05 maja 2019, 20:27

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2007, 22:50
Posty: 782
Lokalizacja: Ślesin / Konin

Kupowanie dźwigu i składanie niesie ze sobą bardzo dużo problemów i jest kosztowym przedsięwzięciem, który przy tym budżecie może być strzałem w kolano. Długość ramy pojazdu uznam za najmniejszy problem, ponieważ zakup używanego żurawia to kupowanie kota w worku. W 99% dźwig będzie zdemontowanych ze samochodu gdzie nie ma możliwości przetestowania go i sprawdzenia wszystkich funkcji oraz luzów. Zakup odpowiedniej konfiguracji dźwigu to już odrębny temat.

Z punktu widzenia autora osobiście zacząłbym od zastanowienia się jaki konkretnie dźwig będzie potrzebny (składany czy nieskładany - typowa budowlanka) oraz jakiego sterowania będzie szukał (z siodła - budowlany, pilot czy z dołu). Co do samych parametrów dźwigu proponuje do kostki wybrać mocniejszy żuraw (min. 1,5 tony na 10 metrach). Szukaj raczej pojazdów z markowymi dźwigami jak np. Palfinger oraz Hiab choć mi osobiście odpowiada jeszcze Atlas, reszta dźwigów uważana jest generalnie za drugi gatunek.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: