wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Nasze początki w transporcie
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=51169
Strona 1 z 2

Autor:  5eba [ 30 lis 2022, 23:52 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
U nas też się takie firmy oczywiście zdarzają.
Pewnie, że są - znam taką od środka :wink: z 1988. Ostatnio znalazłem starą bańkę po oleju - odkąd w 1990r pojawił się prawie nowy LIAZ (7tyś przebiegu) olej silnikowy do dziś to Shell.

Autor:  chodko [ 01 gru 2022, 22:42 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ja zacząłem w 1991 roku ale chyba się nie liczę ,bo zawsze 1 autko i krajówka .

Autor:  andy the driver [ 01 gru 2022, 23:42 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Cytuj:
U nas też się takie firmy oczywiście zdarzają.
Pewnie, że są - znam taką od środka :wink: z 1988. Ostatnio znalazłem starą bańkę po oleju - odkąd w 1990r pojawił się prawie nowy LIAZ (7tyś przebiegu) olej silnikowy do dziś to Shell.
Gratulacje :wink: Ja aktualnie wdrażam się w prowadzenie firmy którą mój tato zapoczątkował w 2001 roku. I mam nadzieję że też to jakoś dalej pociągniemy. Z którego regionu Polski ty wogóle jesteś kolego?

Autor:  Rossi [ 02 gru 2022, 0:28 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ja byłem zatrudniony w firmie, która swoje początki z transportem miała w 1981 roku i istnieje do dzisiaj. Pierwszym pojazdem był autobus Skoda RTO przerobiona coś na kształt ciężarowego RT.

Autor:  Damian_DAF [ 02 gru 2022, 9:23 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Mój ojciec też prowadził własną firmę od 1986 roku. :wink: Wszystko szło dobrze, aż do czasu i jakoś w 2010 - 2011 wszystko je*ło. A trochę tych padlinek było na placu. Wiele razy miałem myśli, by kupić coś swojego, ale złe wspomnienia z tamtych lat skutecznie mnie hamują. :wink:

Autor:  speed291 [ 02 gru 2022, 22:07 ]
Tytuł:  Nasze początki w transporcie

Cytuj:
Ja byłem zatrudniony w firmie, która swoje początki z transportem miała w 1981 roku i istnieje do dzisiaj. Pierwszym pojazdem był autobus Skoda RTO przerobiona coś na kształt ciężarowego RT.
Nie byłeś czasami zatrudniony w firmie ojca youtubera "TypowyDziad" w okolicy Poznania? Jak dobrze pamiętam to wspominał coś o przeróbce autobusu Skoda na ciężarówkę.

Autor:  Rossi [ 02 gru 2022, 23:32 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Niee. Z tego co wiem to była dosyć popularna przeróbka ogórków.

Autor:  Kermiter [ 03 gru 2022, 14:20 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Z racji konstrukcji ramowej to było dość przyjemne żeby skrócić takiego ogórka i zrobić z niego ciężarówkę, można było nawet dłuższą kabinę zrobić a już ogromną popularnością cieszył się wariant holownika który był praktycznie w każdej bazie PKS lub PKM

Autor:  ociu [ 04 gru 2022, 10:36 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ogórek konstrukcyjnie był stworzony pod takie modyfikacje.

Wujas na początku przewrotów lat 90tych na takim zaczynał, potem Roman, steyer kupiony po wywrocie koleba... Ahhhh to były czasy.

Mój tata zaczynał swoją przygodę w 91 roku, odchodząc z lokalnego transbudu, udało mu się kupić kamaza z krzaków, wyremontować i z polską "dychą" zaczynał z wujkiem wozić cegłę na Wrocław.
Potem dokupił "szapa" ruską przyczepę pod kamaza, potem drugi Kamaz wywrotka kupiona jako auto do przewozu świń, miał takiego madmaxa nadbudowanego nad kiprem, pierwsza HLka kupiona z krzaków od handlarza spod Zgorzelca, potem pod robotę skrzyniowy Kamaz, przerobiony na wywrotkę dwustronną, potem LIAZ wywrotka i 3osiowa przyczepa IFA, potem lata 2000 i iwenia. Parę porażek, kupa niewypłaconych pieniędzy i męczymy tak ten transport.

Autor:  chodko [ 04 gru 2022, 11:55 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ja zaczynałem od stara 28 potem 28 z silnikiem 200 i przyczepa 6 t. ,następny Jelcz 315 + Szap 10 t. ,w 96 roku Jelcz C620 plus 3 osiowy Freuchauf z ładownością 27 t i tak się wtedy woziło ,potem Renault Manager i następny Freuchauf już na poduszkach i obecny TGA + Schmitz.

Autor:  davo76 [ 04 gru 2022, 12:28 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

U mnie zajawka się zaczęła zaraz po zerówce jak budowali osiedle, całe dzieciństwo po szkole chodziłem po budowie gdzie zapoznałem kiermana ze Stara 28 i tak mnie czasem przewiózł tu i tam, potem był Kraz z drewnianą kabiną i tak się spędzało czas wokół ciężarówek.
Później jak szwagier zaczął jeździć już w transporcie czasem z nim siadałem i śmigaliśmy po kraju MANem 18.191 solo z dzienną kabiną, pamiętam że lewar był przy kierownicy i chyba niesynchronizowana skrzynia, to był gdzieś '96 rok. Ale jak pojechałem z nim na Włochy MANikiem 18.321 na Fullerce i pozwolił mi jeździć we wszystkich kolejkach na granicach to już byłem "sprzedany" odrazu po powrocie zacząłem robić kategorie C.
W 2000 roku szwagier poszedł na swoje i kupił Turbola 190.36 objeździłem z nim cała Polskę mając tylko samo prawko C więc ja tylko po ciemku nockami :lol:
Wkoncu zaraz dorobiłem E i już się zatrudniłem w pierwszej firmie gdzie dostałem na stan Turbola 190.38 w pełnym białym lakierze na felunku Speedline :mrgreen:
Pojeździłem tam kilka miesięcy po czym przyszedł czas rodzinnego Transx'a, 2001 rok i pierwszy Eurostar 420 w dużym globie z okienkiem na Fulerze ehh co to była za bryka, po dwóch latach dokupiony został Eurostar V8 na którego się przesiadłem i to już był wogóle kosmos :mrgreen:, jeździłem nim jakieś 6 lat po czym przyszła wymiana na czerwonego Stralisa 500 w 2009 roku którym jeździłem następne 12 lat.... To tak ogólnie w dużym skrócie :lol:
To generalnie jakaś choroba z tymi camionami :mrgreen:

Autor:  speed291 [ 04 gru 2022, 13:47 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Jakie ciekawe historie wywiązały się od tej Skody RTO.
Może należało by się wydzielić te opowieści do tematu "Początki polskich przedsiębiorców transportowych" i ktoś jeszcze by coś dopisał, wrzucił jakieś zdjęcia..... :wink:

Może kierownik by coś napisał w którym roku i od jakiego auta zaczynał :>
(niech zgadnę, pewnie była to niska Majorka z Trailorem albo Fruehaufem sprowadzona z Francji)

Autor:  5eba [ 04 gru 2022, 14:02 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

U nas 3osiowa przyczepa Kassbohrera już w okolicach 1992 r się pojawiła do Liazki zastępując "dyche". W paleciarze tej przyczepy przyjechał krzyżak do kół - robi do dziś - po dwie 2-3 metrowe rury i nie ma na niego mocnych jak coś nie idzie :)
A to pierwsze "zachodnie" auto i pierwsza wanna w regionie :

Obrazek

Autor:  ociu [ 04 gru 2022, 15:10 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Kassbohrera mieliśmy naczepę, jeszcze na ich osiach i poduszkach bałwankach, miała super ficzers bo miała osobno prawą i lewą stronę poduszek opuszczaną.

To był 92 rok produkcji, gładkie ściany naczepy, ABS i ponoszona automatycznie oś.

Ta kręta drogę z Oleśnicy na Trzebnice, sypałem masę na łukach, gdzie ośkami się bali sypać, a ja jedna strona na ziemię i ogień w górę.

Tak jak naprawy czy obsługa aut, jakie hale jakie kanały, wszytko robiło się na dworze leżąc na ziemi, zimą na na kartonach i się robiło.

Teraz jak czytam wywody rekinów trakerki że on żarówki w deszczu nie wymieni, czy koła robić nie będzie, nie wspomnę o podbojach mechaników mobilnych, bo on skrzynię czy silnik na parkingu rozebrał, o jej ale wyczyn.

Padło nam sprzęgło pierwszy raz w turbostarze. Zanim wrócił na holu, ja bez prawka do Oleśnicy po zestaw sprzęgła, na podwórku przy latarkach we trzech od 19 do 2 w nocy skrzynia zrobiona o 7 rano auto stało pod otaczarką, bo trzeba masę na Wrocław zawieźć.

Nie było milłoki, grzechotek elektrycznych, latarecek led, wyciągarek do skrzyń,płaskie klucze, oczka i do przodu. Mamuśka tylko latała z ciepłą herbatą i kanapkami. Nie było że boli.

Autor:  Długi [ 04 gru 2022, 15:26 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

To jak teraz nie trzeba tak robić to ktoś gorszy?

Autor:  ociu [ 04 gru 2022, 15:30 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Nie, taki placowy dziading bardzo lubię, szanuję i mocno uskuteczniam.

Ścieżka zdrowia pod naczepą, czy pod autem jak najbardziej na probsie, przelecieć heble, co smarnąć, zerknąć, urwać co w sobotę po południu jak najbardziej na plusie :)

Autor:  davo76 [ 04 gru 2022, 16:20 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

A to ja zapomniał jeszcze o naczepach!
Do pierwszego Turbola miałem plandekę na poduszce z pięcioma burtami Trabosa, później do pierwszego Eurostara była pożyczona firanka.... LEQUREVES :mrgreen: niewiem czy ktoś słyszał o takim wynalazku ale była ona bez osi, normalnie miała wahacze skośne i poduchę bałwanek, tutaj było poziomowanie na dwie strony, każde koło niezależnie zawieszone... Po miesiącu jazdy z tym kupiliśmy pierwszą Krone plandeka już na 4 burty ale zato na zawieszeniu resor Gigant, jeździła ponad 5 lat, natomiast do Eurostara V8 kupiona była też Kronka ale już firana na poduchach obie były '90 rok na bębnie BPW, co ciekawe firana miała dach zwijany linkami, na ścianie przedniej były dwa bębny z korbą która się zwijalo dach. Mało tego fabrycznie była bez żadnych desek i miała po dwa słupki na stronę, otwarcie dwóch boków dwie minuty max :mrgreen:
Później w 2006 roku doszły dwie Kronki które jeżdżą bez najmniejszych problemów do dzisiaj....

Autor:  ociu [ 04 gru 2022, 22:19 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

U nas jedynie egzotyczna była jedna wywrotka marki OKM Trailers.

Bodajże z rynku irlandzkiego, napewno była z ruchu lewostronnego, drabinkę do wchodzenia miała od strony pasażera i wszystkie knefle i zawory były od strony pobocza :)

Z aut,.to eurostara w wersji ferrari mieliśmy, mana f2000 ostatni wypust przed TG, poduszki z przodu,.commander i pełen wypas w środku łącznie ze skórzanymi fotelami.

I jeden eurotech miał ciekawą konfiguracje, import z Belgii, zderzak z eurotrakera( budowlany) kabina łóżko i glob plus dwa zbiorniki łącznie 900L z prawej strony, z lewej miejsce na hydraulikę.

Autor:  Rossi [ 05 gru 2022, 11:54 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Doceniam zaradność, ale mimo wszystko leżenie pod samochodem na ziemi i kupowanie wynalazków to tylko obraz smutnej rzeczywistości.

Chyba pewien pan z niebieskiego DAFa się zainspirował tym wątkiem.

Autor:  ociu [ 05 gru 2022, 13:30 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Obecnie to sporadyczny zabieg.
Opisywałem tylko jak to było, jak człowiek się czegoś dorabiał, jak nie było zaplecza itp. Było grube lata do tyłu. Przełom 90tych i 2000 mało kto mógł marzyć o swoim kawałku dachu z kanałem, mając parę gruzów.

Co jeszcze do narzędzi, to najcieplej wspominam lampkę warsztatową na zwykłą żarówkę, gdzie jej nie położyłeś, lekko uderzyłeś, już żarówka do wymiany :twisted:

Teraz ciepła hala, mjuzik z radyjka i wysprzeglone na wszytko :wink:

Widziałem rano :D
Forum ospałe, myślałem że odzew będzie większy :(

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/