Mogę tylko pocieszyć, że prędzej puści sama blokada niż pęknie pół oś.
Z moich aut, tylko w jednym jest sprawna blokada, a to chyba tylko dlatego, że delikwent nie wie którym knyflem ją włączyć.
W reszcie są pozrywane. Wedeu pie mam to, nie naprawiam tego. Naprawię i znowu pozrywają, a tak mają mniej roboty bo już jest zerwana co nie?
Śmiać mi się chce, jak taki jeden były mój pracownik opowiada mi jak to volvo "ulgnęło", a on cyk mu blokadkę, asa i dawaj, wyskoczyło to volvo samo. To auto ma zerwaną blokadę chwilę po tym kiedy ja nim przestałem jeździć, czyli ze 4 lata wcześniej
. Nawet mu nie powiedziałem że jest zerwana, bo zaraz by płakał żebym to zrobił, żeby sobie mógł znowu zerwać.
Albo jak jest gadka "klima mi nie chłodzi, on wie, bo gadał z bratem trzeba dobić gazu". Przyjeżdża taki chłopak busem, i robi nam serwis klimatyzacji na bazie.
Podłączył manometry, wszystko ok, po kilku min z nawiewów leci 7 stopni, w sumie nie zrobił nic.
Oczywiście kierowcy sprzedałem historię, że był serwisant, nabił, uszczelnił, odgrzybił. W poniedziałek pytam jak klimka, a kierowca "nie no, teraz chłodzi, teraz to tak, teraz to musi pilnować bo się przeziębi".
Przypominam, nie zrobione było nic
.