wagaciezka.com - Forum transportu drogowego http://harnas.wagaciezka.com/ |
|
Ciężarówka -> Kamper, opłaca się? http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=51811 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Pawel_Elblag [ 27 paź 2024, 20:13 ] |
Tytuł: | Ciężarówka -> Kamper, opłaca się? |
Witam Czy opłaca się przerobić ciężarówkę na kampera? Jakie koszty, przeglądy, części ?? Poszukuję auta ew. ciągnika siodłowego MANa Pozdr. |
Autor: | Długi [ 29 paź 2024, 9:39 ] |
Tytuł: | Re: Ciężarówka -> Kamper, opłaca się? |
Nie. Pzdr. |
Autor: | Cyryl [ 30 paź 2024, 10:47 ] |
Tytuł: | Re: Ciężarówka -> Kamper, opłaca się? |
co lubisz robić? jeżeli grzebać przy samochodzie, to jak najbardziej. jeżeli jeździć kamperem, to nie. na przeróbkę, jeżeli jest to Twoja pierwsza stracisz dwa lata, a i tak finalnie stwierdzisz, że połowę (jeżeli nie więcej) rzeczy mógłbyś zrobić lepiej - inaczej. tu masz kolegę Świstaka - Darka z Chojnowa, który zrobił kampera na bazie MB Atego. trzeba jednak przyznać, że to był jego chyba czwarty zrobiony od podstaw kamper, ja pamiętam 3: ów Atego - https://www.camperteam.pl/forum/viewtop ... 31&start=0 Milka/autobus - https://www.camperteam.pl/forum/viewtop ... 42&start=0 i LT - https://www.camperteam.pl/forum/viewtop ... 25&start=0 facet mimo braku specjalistycznego wykształcenia jest niesamowicie pomysłowy i fachowy. kiedyś naprawił mi usterkę elektryczną w kamperze, której nie dali rady najlepsi spece w tej branży na Dolnym Śląsku. a tutaj masz jego relację jak zastąpił on akumulatory super kondensatorami: https://www.youtube.com/watch?v=MoA6c-I ... e=emb_logo dodam, że ma w swoim kamperze wielokrotne filtrowanie wody, także stojąc na dzikusa może nalewać do głównego zbiornika wodę z jeziora lub rzeki. także oprócz pytania: co lubisz robić? musisz sobie zadać jeszcze parę pytań: co potrafisz? jakie masz zaplecze warsztatowe? |
Autor: | Mmmm [ 07 lis 2024, 10:13 ] |
Tytuł: | Re: Ciężarówka -> Kamper, opłaca się? |
Poza tym wszystkim co napisał Cyryl musisz sobie odpowiedzieć na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie.. co ty tym kamperem chcesz robić? Do brzegu. Każdy tego typu pojazd wykorzystuje w inny sposób. Jedni jadą na pole kempingowe i koczują w jednym miejscu 2 tygodnie, inni stale się przemieszczają po różnych polach, a jeszcze inni stają na dziko. Od tego w jaki sposób chcesz podróżować zależy wyposażenie samochodu. Ludzie kupują kampery za gruby hajs (jednych na to stać, innym się wydaje) z pełnym wyposażeniem typu solary, duże łazienki, zmywarki itp. a cały trip spędzają na wypasionym kempingu, gdzie wody masz pod dostatkiem, prądu tak samo, a i wygodniej jest umyć się w cywilizowanym prysznicu. Większość wyposażenia przy takich podróżach jest zbędna. Jeżeli zaś stajesz na dziko, no to już masz inne wymagania. Tylko teraz taką ciężarówką, żeby stanąć na dziko, to nie jest taki łatwy temat, o ile nie chcesz stać na parkingu z ciężarówkami w rajce. Wszelkie "dzikie miejsca" często są już trudno dostępne dla pojazdów o normalnych gabarytach, a co dopiero dla takich o większych rozmiarach. Niemcy strasznie się lubują we wszelkich Unimogach i pochodnych, przerobionych na kampery. Komfort jazdy takim samochodem na trasie jest wątpliwy, wjazd na zatłoczony kemping może być średnio możliwy (miejsce, infrastruktura), a stanie na dziko takim autem rzucającym się w oczy w krajach, w których jest to zabronione, to tylko proszenie się o kolejne kłopoty. Potem widzisz tęgą minę takiego obywatela zachodu, który pojechał takim ustrojstwem do dawnej Jugosławii i jest zdziwiony tym, że policjant chce wlepić mu mandat za koczowanie w aucie Dla mnie osobiście na chwilę obecną auto max wielkości Ducato L3H2 (dla podróży w dwie osoby), z mądrą zabudową. Zero problemów z przeciekaniem, lepiej znoszą próbę czasu, a i łatwiej zaparkować na starym mieście. |
Autor: | Mmmm [ 09 lis 2024, 10:27 ] |
Tytuł: | Re: Ciężarówka -> Kamper, opłaca się? |
A ja myślę, że jednak trochę tak. Oczywiście, dzisiejsze kampery mają zupełnie inne wyposażenie, niż te sprzed 20 lat. Zakres tego wyposażenia (i budowy), jak sam zauważyłeś, zależy od potrzeb - chociażby w kwestii zimowej. Natomiast autor tematu pisze o przebudowie, czyli raczej nie zakładam, że pójdzie do producenta tego typu zabudów i nie pokaże palcem topowego modelu, tylko będzie to jakaś konwersja z normalnej ciężarówki. Zatem już na tym etapie warto zastanowić się, co będzie stanowić bazę. Raczej nie meblowóz, a co najmniej izoterema/chłodnia z oczywistych względów. Co do wielkości i sposobu podróżowania. Znam te wszystkie grupy, sam w nich uczestniczę i nie do końca się zgodzę. Jeżeli planujesz wyjazd z dużym wyprzedzeniem i jedziesz według planu, to możesz sobie robić przystanki i rezerwacje tam gdzie sobie tylko wymarzysz, ale jeśli jedziesz gdzieś z dnia na dzień, czy po prostu chcesz szukać noclegu tam, gdzie Cię noc zastanie, to już nie jest tak kolorowo ZWŁASZCZA KAMPEREM WIELKOŚCI CIĘŻARÓWKI. Np. w sezonie zapomnij o noclegu nad Balatonem bez wcześniejszych rezerwacji. Kempingi wypełnione są po brzegi i nie wjedziesz ani Unimogiem, ani Toyotą Hiace. Pozostanie Ci nocleg na dziko (co na Węgrzech średnio jest dozwolone i bywa to egzekwowane). Lubię spać na dziko, ale nie lubię się ukrywać, bo nic nikomu nie zrobiłem, a w wielu tych grupach ludzie zamiast korzystać z wyjazdu/urlopu, to stają na nocleg o 23 i przed 5 się zbierają, aby tylko ich ktoś nie przyłapał na tym, że stali na dziko w kraju, gdzie jest to zabronione. Reasumując, inaczej to będzie wyglądało wszystko dla emeryta, który jeździ w koło komina na ryby, inaczej dla wygodnisia, który staje na luksusowych kempingach, a inaczej dla kogoś kto chce stać ciągle na dziko. Dalej będę obstawał przy tym, że podróżowanie kampero-ciężarówką jest średnio fajne (w zakresie terytorium cywilizowanej Europy). Rozumiem, jeżeli ktoś ma po prostu takie widzimisie - ok, każdy niech robi co tylko chce, ale o ile to nie jest jakaś ekspedycja dakarowa, czy wóz , który stanowi zaplecze np. na jakichś eventach, targach itp. - no to po prostu średnio sensowny temat. |
Autor: | Kierownik [ 09 lis 2024, 18:38 ] |
Tytuł: | Re: Ciężarówka -> Kamper, opłaca się? |
No chłopcy teraz i ja mogę się przypucować. Jakoś ze 3 mce temu, pojechaliśmy rodziną 2+2 na objazd po Europie. Kamper z rowerami z tyłu miał 8 metrów, ale tu na nikim to nie robi wrażenia. Na mokrym z racji napędu na przód i przesunietego na tył środka ciężkości prowadził się średnio, na mokrym fatalnie. Fajne że staniesz gdzie chcesz, są aplikacje z info o parkingach. Spaliśmy pod Tatralandią, w centrum Budapesztu, na Balatonie dwa dni, na Słpwenii, w Rimini, przejechałem w poprzek Toskanię, byliśmy we Florencji, w Gizie, nad jeziorem Komo (Como?), w Szwajcarii, i stamtąd na strzał do domu. Sugestie są takie: - w mega upalne dni choć by silnik klepał całą noc, i tak będzie za gorąco, - na kempingach jest ciasno, a cenowo od 8 eur do 40 eur doba. - 4000km na 10 dni to więcej rozstawiania i pakowania do wyjazdu niż to warte, - Włochy- ten kraj jest piękny ale umiera przez emigrantów. Kamper postawiony pod kamerami, na deptaku, 100m do restauracji, obok jakaś plac budowy z kamerami został [wycenzurowano] z dwóch starych telefonów beż kart sim, 100 eur z portfela, i moje spodenki z psiarskim pasem który nosiłem w każdych spodniach od 20 lat, i to jest mój drugi, pierwszy był używany, miał ze 40 lat i pękł mi na dupie. Ten drugi do bioder, do spodni układał mi się ze dwa lata, a to po tym jak 3 dni nawilżałem go oliwką dla dzieci żeby jako tako zrobił się plastyczny. Sram na to. Jak ktoś chce to opiszę jak oni żyją w Gizie, płoty między osiedlami że osobówką nie sforsujesz itp. Cytując klasyka "syf aż strach". Ale nie o to chodzi, temat jest że kupię od ludzi taki pas. Czarny, klamrą, nie z tych podróbek z allegro, porządny wojskowy pas. Jak ktoś ma, to biorę. Ja w tym pasie umrę, i każe się pochować, a jak mnie odkopią za 1000 lat to zobaczą klamrę w stanie nie naruszonym i se pomyślą: "co to za sk ur w ol tu leży" a to ja będę:). |
Autor: | Cyryl [ 09 lis 2024, 20:52 ] |
Tytuł: | Re: Ciężarówka -> Kamper, opłaca się? |
1. 4000 km w 10 dni to mordęga, przynajmniej dla nas. ale każdy ma inne upodobania. u mnie w domu ścierają się dwie opcje. dla mnie ideałem byłoby zrobić dziennie 200-300km, tu popatrzeć i tam, wieczorem grill, piwko i dalej w drogę. moja żona jest bardziej stacjonarna, nie lubi jeździć i na jednym miejscu chciałby być co najmniej tydzień, lepiej dwa. 2. w lecie jeździmy na północ, na południe poza sezonem, na wiosnę i jesienią, gdy temperatury są ludzkie, mniej ludzi i ceny korzystne. 3. wbrew pozorom Polska jest bardzo bezpiecznym krajem pod względem turystyki. jeżdżę cały rok. prawie każdy weekend spędzamy w lesie, gdzie jeszcze nic nie stało się przykrego. jeżdżąc do krajów starej UE nie miejmy nadziei, że będzie bezpieczniej. w Hiszpanii, Włoszech czy Francji są gangi specjalizujące się w okradaniu turystów kamperowych i pozostawienie auta poza kempingiem, daje nam prawie pewność okradzenia. ale są ludzie mimo to stające na dzikusa, które montują w kamperze sejf na dokumenty i nawet widziałem Anglika, który miał przynitowane kraty ogrodzeniowe na oknach. w wielu takich krajach na kempingach zostawiałem kampera z otwartymi oknami, ze sprzętem i rowerami przed nim i było ok. |
Autor: | Mmmm [ 10 lis 2024, 13:34 ] |
Tytuł: | Re: Ciężarówka -> Kamper, opłaca się? |
Oczywiście, że izolację można zrobić samodzielnie, niemniej sama zabudowa izotermy, czy też chłodni, to jest generalnie luksus na start i trochę pracy oszczędza. W większości są to też względnie sztywniejsze i ładniejsze zabudowy, względem jakiegoś kontenera po kurierce. No, ale to już mniejsza o to, każdy musi patrzeć swoimi ślepiami i portfelem. Każdy podróżuje inaczej. Jedni robią skrupulatny plan, czytają przewodniki, szukają info w sieci i taki wyjazd np. dwu tygodniowy, na który jedzie cała rodzina, często po prostu jest realizowany krok po kroku. Inni znów jadą na spontana, śpią gdzie popadnie i tyle. Każdy lubi coś innego i inaczej ten wyjazd organizuje. Natomiast nie ma co porównywać kosztów, bo przy okazjonalnych wyjazdach, kamper nie ma uzasadnienia finansowego. Tylko no w mojej ocenie, nie o kasę tu chodzi, ale o niejako sposób podróżowania, komfort snu we własnym łóżku, poniekąd możliwość nocowania gdzie się chce i kiedy się chce (w granicach problemów tutaj już poruszonych),czy jak chociażby prozaiczny fakt, że w sezonie, domku czy tam hotelu, na 1-2 doby nikt nie chce udostępnić. Odnośnie Balatonu, Tesco w Szambie itp... raczej nikt nie robi problemów, jeśli kamper stanie na noc gdzieś przy trasie. Szambo to głównie Automotive, transport, średnio turystycznie. Przez lata kampery tak stawały w Mikulovie np. na markecie Billa (ten przy rondzie), ale obecnie stoi tam szlaban z punktem kasowym i skończyło się rumakowanie. Poniekąd to rozumiem, bo o ile jedni staną się tylko przespać, tak jak kierowca ciężarówki w trasie, tak niektórzy przesadzają. Ostatnio nad tym Balatonem stanąłem na darmowym parkingu z zejściem do wody (brak miejsc w okolicznych placach kempingowych). Poszliśmy spać i tyle. Około północy przyjechała grupka polaków, w wynajętych kamperach i nagle postanowili sobie rozkręcić imprezę, puścić muzykę, odpalić grilla itp. Trochę słabo w kraju, który tego wprost zabrania, zwłaszcza, że parę metrów dalej było zejście dla rybaków i miejscowi przychodzili tam zamoczyć kija, a po drugiej stronie drogi były normalne domy lokalsów. Niektórzy sami proszą się o problemy, a reszta dostaje nieco rykoszetem. Śmieszą mnie też ludzie, którzy potrafią biwakować w mieście, przy ulicy, bo np. parking w weekend jest darmowy i wyjeżdżają z kempingu i stają przy krawężniku. Ani to przyjemne, ani bezpieczne. No ale , taki mamy klimat Od czasu pandemii jest szał na karawaning, wielu ludzi próbuje, jeszcze więcej szybko rezygnuje. Duże niebezpieczeństwo sprawiają Ci w wynajętych wozach, na co dzień jeżdżący Oplem Corsą 10km w jedną stronę do pracy, porywając się nieco z motyką na księżyc, w aucie o znacznie większych gabarytach, masie itp. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |