wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Wykształcenie, a praca w zawodzie kierowcy
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=5968
Strona 1 z 20

Autor:  skoczek69 [ 15 sty 2007, 15:04 ]
Tytuł:  Wykształcenie, a praca w zawodzie kierowcy

Wydaję mi się, że jeszcze nie ma takiego tematu więc jako że ostatnio zadałem sobie takie pytanie postanowiłem go założyć. Mianowicie chodzi mi o to czy szukając pracy na stanowisku kierowcy, pracodawcy dużą uwagę zwacają na posiadane wykształcenie. Moim skromnym zdaniem bardziej liczą się odpowiednie uprawnienia i doświadczenie, a nie ukończone szkoły, studia itp. I jak to jest gdy przyładowo młody gość, po zawodówce, z uprawnieniami ale bez doświadczenia szuka pracy, jakie ma szanse na jej znalezienie. Oczywiście nie chodzi mi oto by edukacje zakończyć na poziomie gimnazjum, ale czy np. ukończona szkoła zawodowa jest wystarczająca. Piszcie jakie macie zdanie na ten temat, albo jakie są doświadczenia wasze lub waszych znajomych.
PS. nie chcę nikogo urazić tym tematem i ankietą :wink:

Autor:  Cyryl [ 15 sty 2007, 16:28 ]
Tytuł: 

ponieważ nie ma już szkół przygotowujących do pracy jako kierowca, przyzakładowe szkoły przy PKS-ach już dawno nie istnieją, nie ma specjalnego znaczenia jakie wykształcenie ma kandydat. w zasadzie liczą się chęci i samozaparcie.
oczywiście lepsze wykształcenie jest czynnikiem przyspieszającym uczenie się, dodatkowo ludzie z wykształceniem, albo szybko się uczą i zostają dobrymi kierowcami z dobrymi zarobkami, albo rezygnują mając mozliwości zarobienia w innym zawodzie. nie ma słabych kierowców z wykształceniem.
w wielu wypadkach ludzie nie mogący znaleźć sobie miejsca w innych zawodach z powodu właśnie braku wykształcenia wybierają zawód kierowcy błędnie mniemając o prostocie tego zawodu. i z tych szeregów wywodzą się słabi kierowcy, którzy mając niezadawalającą kasę nie maj dokąd iść i zdając sobie sprawę ze swej słabej wartości godzą się na kiepskie wynagrodzenie i złe warunki pracy.

jeżeli wybór zawodu kierowcy jest wynikiem ostateczności, a nie świadomego wyboru mam 90% szans na zostanie kiepskim kierowcą.

Autor:  skoczek69 [ 15 sty 2007, 16:56 ]
Tytuł: 

Ale chyba nie jest regułą to, że osoby z słabym wykształceniem zostają słabymi kierowcami. Tak jak wspomniałeś osoby które decydują się na ten zawód z ostateczności mają duże sznse by być słabym kierowcą. Ale myślę że jeśli ktoś świadomie wsiada za kierownicę, lubi to i wie z czym to się wiąże to będzie z czasem nabierał wprawy, uczył się na błędach (o ile jakiś błąd nie będzie jego ostatnim) poprostu z czasem będzie coraz lepszy. I uważam że w tym wypadku słabe wykształcenie nie byłoby jakąś przeszkodą w uczeniu się zawodu.

Autor:  Rossi [ 15 sty 2007, 18:48 ]
Tytuł: 

Istnieje jeszcze sprawa służby wojskowej. Z tego względu wiele osób decyduję się przeważnie na studia zaoczne, bo do wojska obecnie nie ma sensu iść.
Sam jestem studentem transportu (3,5 roku inżynierskie + 2 lata magisterskie, ale raczej nie planuje) i poważnie myślę o pracy jako kierowca.
W grupie mam kolegę, który pracuje w Vos Logistics jako kierowca bezpośrednio w holenderskim oddziale i na studia wysłała go firma za co mu płaci, z tego względu, że widzą go na wyższym stanowisku.

Co do wykształcenia: jak ktoś skończył zawodówkę to nie jest gorszy od magistra, ale jak ktoś ma wstręt do wiedzy to już jest gorszy od tego co na wiedzę jest chłonny, przy czym oczywistym jest jednak to, że procent osób które wiedzę chciały zdobywać wśród osób lepiej wykształconych jest większy.

Autor:  DaRaS [ 15 sty 2007, 19:08 ]
Tytuł: 

Kolego Rossi a mozesz mi powiedziec gdzie uczeszczasz na te studia....w tym roku koncze liceum i mam zamiar "zwiazać sie" z transportem....jesli sie uda to jako kierowca.....no a jak nie to gdzieś w pobliżu tej branży.....wdzieczny bym byl za jakies info :D

Autor:  Cyryl [ 15 sty 2007, 19:14 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Ale chyba nie jest regułą to, że osoby z słabym wykształceniem zostają słabymi kierowcami. Tak jak wspomniałeś osoby które decydują się na ten zawód z ostateczności mają duże sznse by być słabym kierowcą. Ale myślę że jeśli ktoś świadomie wsiada za kierownicę, lubi to i wie z czym to się wiąże to będzie z czasem nabierał wprawy, uczył się na błędach (o ile jakiś błąd nie będzie jego ostatnim) poprostu z czasem będzie coraz lepszy. I uważam że w tym wypadku słabe wykształcenie nie byłoby jakąś przeszkodą w uczeniu się zawodu.
to że ktoś ma słabe wykształcenie nie zostanie na pewno słabym kierowcą, ale ma większe szanse od tego bardziej wykształconego.
również posiadanie, że tak powiem dwóch lewych rąk, może dotyczyć każdego niezależnie od wykształcenia.
jednak wykształcenie ułatwia i przyśpiesza naukę zawodu.
jeżeli czytam tu czy ówdzie, że po co mi się uczyć? zostanę kierowcą i do tego szkoły są niepotrzebne, stwierdzam, że nic bardziej mylnego.
aby człowiek z zasadniczym wykształceniem został w pełni ukształtowanym kierowcą w transporcie międzynarodowym potrzeba 5 - 7 lat. jezeli, jak wielu uważa zmarnuje 3 lata w następnej szkole to nie szkodzi, on będzie potrzebował tylko 3 lat nauki, aby osiągnąć pełnie swoich możliwości, czyli nic nie stracił. co więcej będzie się dalej rozwijał, bo jego możliwości są większe.
często dla wielu przewoźników kierowca z wykształceniem zasadniczym jest wystarczający, a w interesie młodego człowieka stojącego przed wyborem: uczyć się dalej czy iść do pracy jest dalsza nauka dla samego własnego rozwoju.
moje zdanie zawsze będzie, że lepiej uczyć się dalej.

jedynym wyjątkiem jest jeżeli ktoś ma ściśle sprecyzowane plany pójścia na wyższą uczelnię o prflu logistycznym. tutaj radziłbym roczną praktykę na busie u takiego "krwiopijcy" jak Raben, Schenker lub inni, ale po to aby zapoznać się z mechanizmami jakie rządzą logistyka i transportem, ale pracować tam docelowo to pogrzebać się żywcem.

Autor:  Cheester [ 15 sty 2007, 20:24 ]
Tytuł: 

W tym roku koncze technikum samochodowe i jestem pewien ze zdana matura i dyplom technika wystarczylyby na to zebym zostal kierowca. Jednak chce sobie pojsc na zaoczne 3 letnie studia inzynierskie a w tym czasie pracowac jako kierowca na dostawczaku. Po studiach zamierzam dopiero usiasc za fajera zestawu. Mysle ze w zawodzie kierowcy bardziej decyduje doswiadczenie niz wyksztalcenie (ono tez jest wazne). Szczerze powiem ze wolalbym miec kierowce po zawodowce, ktory zna sie na rzeczy niz kierowce magistra ktory zostal driverem z przypadku.

Autor:  Kamil [ 15 sty 2007, 20:31 ]
Tytuł: 

Pracodawc raczej nie zwracaja uwagi na wykształcenie ale na uprawnienia. Większość kierowców, których znam ukonczylo szkołe zawodową. :>

Autor:  Rossi [ 15 sty 2007, 20:32 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kolego Rossi a mozesz mi powiedziec gdzie uczeszczasz na te studia
W Koninie, szkoła ma główna siedzibę w Łodzi i tam też jest ten kierunek.
http://www.wshe.lodz.pl/

Autor:  pciuch [ 15 sty 2007, 23:20 ]
Tytuł: 

Także na Politechnice Łódzkiej i wielu innych państwowych uczelniach jest taki kierunek jak Transport.
Wystarczy poszukać informacji.

Autor:  Cyryl [ 15 sty 2007, 23:40 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Pracodawc raczej nie zwracaja uwagi na wykształcenie ale na uprawnienia. Większość kierowców, których znam ukonczylo szkołe zawodową. :>
oczywiście nie mówiłem tutaj o spojrzeniu pracodawcy dla których kierowca jest środkiem produkcji, co najlepiej widać w dużych firmach, tylko co jest najbardziej korzystne dla kierowcy.
należy pamiętać, że praca kierowcy jest bardzo ciężka, a zdrowie nie jest wieczne. w miarę sprawnie będziemy pracować do 55 roku życia, i co dalej?
kierowcy o niższym wykształceniu idą na wcześniejszą emeryturę. pomijając względy finansowe proponuje komuś nic nie robić 2 dni, a tak trzeba będzie żyć kilkanaście, kilkadziesiąt lat.
kierowcy z wyższym wykształceniem, świadomi upływu czasu potrafią przekwalifikować się w krótkim czasie do innego pokrewnego zawodu wykorzystując swoje doświadczenie poparte wiedzą. i tak na prawdę dzisiejsza decyzja o rezygnacji z nauki będzie miała na nas wpływ dopiero za 20-30 lat, ale jej efekty nas nie minią.

Autor:  piotrekgal [ 16 sty 2007, 0:34 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Cytuj:
Pracodawc raczej nie zwracaja uwagi na wykształcenie ale na uprawnienia. Większość kierowców, których znam ukonczylo szkołe zawodową. :>
oczywiście nie mówiłem tutaj o spojrzeniu pracodawcy dla których kierowca jest środkiem produkcji, co najlepiej widać w dużych firmach, tylko co jest najbardziej korzystne dla kierowcy.
należy pamiętać, że praca kierowcy jest bardzo ciężka, a zdrowie nie jest wieczne. w miarę sprawnie będziemy pracować do 55 roku życia, i co dalej?
kierowcy o niższym wykształceniu idą na wcześniejszą emeryturę. pomijając względy finansowe proponuje komuś nic nie robić 2 dni, a tak trzeba będzie żyć kilkanaście, kilkadziesiąt lat.
kierowcy z wyższym wykształceniem, świadomi upływu czasu potrafią przekwalifikować się w krótkim czasie do innego pokrewnego zawodu wykorzystując swoje doświadczenie poparte wiedzą. i tak na prawdę dzisiejsza decyzja o rezygnacji z nauki będzie miała na nas wpływ dopiero za 20-30 lat, ale jej efekty nas nie minią.
oczywiscie masz niewatplie racje ale zauwaz, ze za te 20-30 lat nie bedziemy juz takimi kierowcami jakimi chcemy byc teraz, dlaczego? kierowca nie bedzie juz potrzebny dla samochodu, wsiadasz i nie jedziesz a samochod jedzie, Ty go po prostu pilnujesz.. moze sie myle ale wydaje mi sie, ze takie realia nas spotkaja przy tym rozwoju technologicznym.

Autor:  Cyryl [ 16 sty 2007, 6:53 ]
Tytuł: 

za 20-30 lat według prognoz komputery będą sterowane głosem, zęby będą hodować i wszczepać, wymieniać stawy itp. jednak to nie znaczy, że dzisiaj nie musimy się uczyć czytać, myć zęby, czy ruszać się. płonne nadzieje że za 20 lat ktoś lub za nas wszystko zrobi jest utopią.

w ciągu ostatnich 20 lat świat transportu zmienił się bardziej niż się spodziewał z kierowców zaczynający w '70-tych i '80-tych latach, którym wydawało się, że do końca świata będą jeździć krajówkę na pojazdach typu Jelcz i Star. jednak mimo rewolucyjnych zmian i upływu owych 20 lat, kiedy to komputer decyduje o zasilaniu i diagnozuje stan pojazdu, kierowca musi i tak rozplandekować i zaplandekować, rozsunąc i zasunąć dach, zabezpieczyć ładunek, skakać po coraz wyższych stelażach skrzyń ładunkowych, zmienić koło itp. i zawsze to robi w temperaturze otoczenia.
za 20-30 lat kiedy to na pewno wejdą w użycie zestawy 25,5m tych czynności będzie jeszcze więcej.

Autor:  piotrekgal [ 16 sty 2007, 9:15 ]
Tytuł: 

Kto wie czy za 30 lat kola beda w ogole w samochodach.. moze beda unoszone za pomoca jakis dopalaczy?...
Co do zestawow 25,5m i wejscia ich w obieg za te kilkanascie lat.. , jestem ciekaw jak predko mogloby to wejsc w polsce bo widze wymogi sa dosc srogie..nie wspominajac juz o tym iz takim zestawem nie udalibysmy sie gdzies w glab Rosji bo tam raczej cywilizacja nie zaglada. Moze nie dlatego też zestawy wspolczesne nie wyginą a dalej beda prowadzic po takich bezdrożach czy zacofaniach.

Autor:  skyline [ 16 sty 2007, 11:39 ]
Tytuł: 

Cytuj:
to że ktoś ma słabe wykształcenie nie zostanie na pewno słabym kierowcą, ale ma większe szanse od tego bardziej wykształconego.
jak koles mniej wyksztalcony ma wieksze szanse od bardziej wyksztalconego nierozumiem troche

[ Dodano: Wto, 16.01.2007, 10:45 ]
Cytuj:
oczywiscie masz niewatplie racje ale zauwaz, ze za te 20-30 lat nie bedziemy juz takimi kierowcami jakimi chcemy byc teraz, dlaczego? kierowca nie bedzie juz potrzebny dla samochodu, wsiadasz i nie jedziesz a samochod jedzie, Ty go po prostu pilnujesz.. moze sie myle ale wydaje mi sie, ze takie realia nas spotkaja przy tym rozwoju technologicznym.
oj niewiem czy za 20-30 lat tak ma byc technika ciezarowa sie powoli rozwija a samochoda to caly czas pnie do przodu i zeby przypuszczac ze tak ma byc to ja daje gora 40-50 lat

[ Dodano: Wto, 16.01.2007, 10:50 ]
Cytuj:
Co do zestawow 25,5m i wejscia ich w obieg za te kilkanascie lat.. , jestem ciekaw jak predko mogloby to wejsc w polsce bo widze wymogi sa dosc srogie..
zeby wszesdl ten zestaw 25,25 czy 25,5 to trzeba przerobic wszystkie drogi zeby tak zestaw mogl by sie poruszac po polsce

Autor:  januszzz [ 16 sty 2007, 13:16 ]
Tytuł: 

Panowie, nieważne jakie szkoły kończysz-waże jest to co masz w głowie.
Wiele osób zdaje sobie sprawę, że zawód kierowcy to przyjemność prowadzenia samochodu. Natomiast mało ludzi wie, że ów zawód to ciężka fizyczna praca. Zatem rób to co lubisz, a nigdy niebędziesz musiał pracować.

Autor:  Cyryl [ 16 sty 2007, 13:33 ]
Tytuł: 

odnośnie zestawów 25,5m: nie będą one służyć do dystrybucji gazet od kiosku do kiosku, tylko przewozu dużej ilości ładunków, a takie będą odbywać się do centrów logistycznych sieci hipermarketów itp. te usytuowane są pod Warszawą, w okolicach Piotrokowa i Tomaszowa Mazowieckiego, w okolicach Wrocławia, Poznania i Krakowa.
już w tej chwili z przejścia granicznego w Olszynie przez Wrocław i Górny Śląsk do Krakowa nie byłoby kłopotu z utrzymaniem takiej komunikacji.
pozostaje skończenie odcinka Jędrzychowice - Krzywa, oraz Wrocław - Piotrków Maz.
tak że w mojej ocenie na polskich drogach (oczywiście wyznaczonych o któych mówiłem, a nie w relacji Pacanów - Pasikurowice) zobaczymy zestawy 25,5m za jakieś 5-7 lat, więc jest to kwestia najbliższej przyszłości.

Autor:  skyline [ 16 sty 2007, 14:39 ]
Tytuł: 

tak cyryl zgadzamsie z toba ale chyba gdansk warszawa groga nr 7 az do krakowa przydlo by sie wyremontowac albo bezledy olsztyn bo napewno takie zestawy beda jedzily do szwecji norwego a nato jest droga morska wylacznie i tak moze byc ze za 5-7 lat bedziemy widzieli na narzych drogach zestawy 25,5

Autor:  piotrekgal [ 16 sty 2007, 14:58 ]
Tytuł: 

Cytuj:
odnośnie zestawów 25,5m: nie będą one służyć do dystrybucji gazet od kiosku do kiosku, tylko przewozu dużej ilości ładunków, a takie będą odbywać się do centrów logistycznych sieci hipermarketów itp. te usytuowane są pod Warszawą, w okolicach Piotrokowa i Tomaszowa Mazowieckiego, w okolicach Wrocławia, Poznania i Krakowa.
już w tej chwili z przejścia granicznego w Olszynie przez Wrocław i Górny Śląsk do Krakowa nie byłoby kłopotu z utrzymaniem takiej komunikacji.
pozostaje skończenie odcinka Jędrzychowice - Krzywa, oraz Wrocław - Piotrków Maz.
tak że w mojej ocenie na polskich drogach (oczywiście wyznaczonych o któych mówiłem, a nie w relacji Pacanów - Pasikurowice) zobaczymy zestawy 25,5m za jakieś 5-7 lat, więc jest to kwestia najbliższej przyszłości.
Cyryl- zgoda ale takie zestawy chyba beda miec co jedynie przeznaczenia dajmy na to tak jak mowiles z hipermarketu do hipermarketu gdzies na obrzezach miasta a pozostale ladunki takie mniej komercyjne to chyba dalej beda przypadac dla dzisiejszej dlugosci zestawow, nie mowiac o tym jak by te 25,5m auta mialy ciagnac sie gdzies daleko w RUS gdzies do malej miesciny dajmy na to za Uralem, nie widze mozliwosci aby tam taki zestaw moglby sobie poradzic a gadanie, ze i tam drogi beda robione mija sie z rzeczywistoscia.

Autor:  skoczek69 [ 16 sty 2007, 15:04 ]
Tytuł: 

Widzę że dyskusja trochę się rozkręciła, dzięki za wszystkie opinie. Daje mi to do myślenia jako że niewiem czy nie powtórzę sobie klasy (II technikum). I tak czasem myślałem czy by się nie przenieść do zawodowej, jedyne co mnie odrzuca to strata czasu. :/ Ale zobaczę jeszcze co to będzie.

Strona 1 z 20 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/