wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Olsztyn-Jonkowo-Warkały-Olsztyn
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=9307
Strona 1 z 1

Autor:  eRKaZet [ 03 lip 2007, 20:14 ]
Tytuł:  Olsztyn-Jonkowo-Warkały-Olsztyn

Wczoraj około godziny 12.30 zadzwonił tata. Alarm bojowy :wink: , miałem czekać koło fryzjera za 10 minut i zrobić żarcie, bo mieliśmy się dość długo ładować. To były najszybciej i najgorzej wykonane kanapki w mojej karierze, ale liczy się efekt końcowy. Odcinek o długości 1 kilometra pokonałem w 3 minuty ( mój rekord życiowy, biorąc pod uwagę ładunek w postaci kanapek i temperaturę oraz różnicę wzniesień ). Pod salonem fryzjerskim ( wolałbym, aby był to salon DAFa albo innej truckerskiej marki :mrgreen: ) byłem o 12.35 ( o 12.28 dostałem telefon, o 12.29 tworzyłem małe arcydzieło sztuki kulinarnej, o 12.32 wybiegłem z bloku mało co nie łamiąc nóg ), na fathera czekałem jakieś 3-4 minutki. Przy okazji podziwiałem nowego CFa z PGMu, aż nagle zobaczyłem "Ferrari" z żółtym kontenerem, w którym zająłem miejsce "pilota". Postaliśmy chwilkę na światełkach, reszta z 7 kilometrów drogi przebiegła bezproblemowo. Za kwadrans 13 wjechaliśmy na teren firmy ERKO ( http://www.erko.pl ) produkującej końcówki kabli. Tata wyszedł do biura po kierownika, ja poinformowałem mobila o stanie czystości ścieżki do Olsztyna. Kierownik pokazał nam miejsce zrzutu kontenera z pleców DAFika, po czym ustawiliśmy się we wskazanym miejscu. Vater otworzył drzwi kontenera , ja usiadłem za sterami maszyny i zabraliśmy się do sprzątania kabiny. Odpoczywałem za kierownicą, co jakiś czas gadając przez CB, zwiedzając ramę i ramię i bawiąc się kołami na osi wleczonej oraz doglądając załadunku. Miałem niezły ubaw z kierownika, który podszedł do otwartych drzwi kierowcy z dokumentami. Nie zauważył mnie za fajerą i dał mi papiery ze słowami "panie kierowco". Po jakiejś godzinie wciągneliśmy załadowany kontener i udaliśmy się do opisanego we wcześniejszej relacji serwisu Krysgum ( http://www.krysgum.olsztyn.pl ) po felgi ze zezłomowanych samochodów. Po pięciu minutach ( odległość od Jonkowa do Warkał ) wtoczyliśmy się do serwisu oponiarskiego. Pracownik, a zarazem dobry znajomy taty pokazał miejsce zrzutu. I znów zasiadłem za kierownicą "Ferrari", doglądając załadunku. Ładowanie felg o rozmiarach od 12 do 22.5 cala odbywało się za pomocą wózka widłowego, który miał założoną na "widły" paletę załadowaną kilkoma felgami. Operator wózka podjażdżał do prawej tylnej części kontenera, a pomocnik zrzucał opony z palety na wysokości około 3 metrów. Później zastąpił go tata. Nigdy nie pomyślałbym, że tata to akrobata ( nie czuję, że rymuję ). Wypiliśmy z tatą po gorącej czekoladzie, odebraliśmy kwitek i wciągneliśmy kontener na plecy, po czym pojechaliśmy do Olsztyna. Od wlotu do remontowanego skrzyżowania ( 1.2 km ) jechaliśmy 15 minut. Wysiadłem na światłach, popatrzyłem jeszcze na odjeżdżającego fathera i poszedłem do domu. Więcej relacji już wkrótce.

Autor:  Bono29 [ 03 lip 2007, 20:29 ]
Tytuł: 

Fajna i ciekawa relacja...Mi się bardzo podoba, szkoda że nie ma fotek :(

Mam pytanie zawsze obsługujesz CB gdy starszego nie ma w pobliżu czy w jego obecności też???

Autor:  eRKaZet [ 03 lip 2007, 20:35 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Mi się bardzo podoba, szkoda że nie ma fotek
Jest bez fotek dlatego, że narazie nie mam aparatu cyfrowego. Ale już niedługo będę relacje z fotkami.
Cytuj:
Mam pytanie zawsze obsługujesz CB gdy starszego nie ma w pobliżu czy w jego obecności też???
W jego obecności też obsługuję CB-radio, ale zawsze cos się dzieje gdy jego niema w kabinie.

Autor:  Bono29 [ 03 lip 2007, 20:41 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Ale już niedługo będę relacje z fotkami.
Czekam niecierpliwie :mrgreen: ...Bo napewno też będą ciekawe :mrgreen:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/