Polska-Kazachstan (Olkusz-Ałma-Ata Rok 1997 )

Zgadzam się z tobą nawet jak może ogladałeś zapewno wielu z was WYPRAWE NA SYBERIE kierowców z AMRO to widać było jak rosjanie są pomocni na drodze i poratują w opresji, czytałem też że z polski jedna kobieta MANEM jeździ czasami w tamte kierunki i to sama ponad miesiąc czasu sama, to mysle jak ona daje rade i wraca szczęsliwie to ja też bym spróbował w tamte kierunki gdyż to ciekawi mnie transport na wschod zwłaszcza że jest zapotrzebowanie po wejściu do Unii....

cze$ć stasek!!mam pytanie -czy masz jakies aktualne foto z tras na wschód do kazachstanu albo coś w tych rejonach,jak nie to coś tam wspominałeś że możesz od kogoś miec tak??>!!wiec jak tylko bedziesz je mogł załatwić to prosze wklej je na to forum -ok.ciekawe widoki i okolice,chcialbym ujrzeć czy tam sie w tej chwili coś zmieniło bo te zdjęcia to są chyba sprzed kliku lat ,co??>!!pozdrawiam 3 maj sie...

Musze,wygrzebac fotki mojego taty gdy jeszcze poczciwa 113 jechal pare razy do Armeni jezeli znajde od razu wrzuce scany

stasek dzieki za zamieszczenie tylu ciekawych zdiec. Jak masz jeszcze jakies to nie krępuj się i wstawiaj je tutaj Rowniez fascynuja mnie dalekie, wschodnie kierunki, daltego z przyjemnoscia patrze na te foty. Powiedz jeszcze, czy Twoj ojciec do dzisaj jezdzi na takich trasach (daleka Rosja, Kazachstan itp), czy juz zaprzestał?
Mam jeszcze pytanie:
co jest napisane na tym znaku, bo niestety nie znam ruskiego...
Pozdrawiam
http://img81.imageshack.us/my.php?image=50lb4.jpg

Na tym znaku jest napisane "Republika Tatarstanu" czy cos w tym stylu. Zdjęc mam więcej, ale nie zeskanowanych.
Tato jezdzi, ale teraz najdalej do Ufy. W firmie jest dwóch kierowców którzy cwiczą tamte kierunki, a naet troche dalej. Państwa takie jak Iran.
Mój tato jezdził by tam gdy by nie to ze wozi szkło i ma naczepę do tego przystosowaną.

Tir5 jezeli dokladnie chcesz wiedziec to tam jest napisane: Respublika Tatarstan. To co pod spodem nie umiem odczytac.

DZieki Panowie za rozszyfrowanie tego napisu, bo niestety nie dane bylo uczyc sie rosyjkiego, moze kiedys to nadrobię

stasek jesli nie jest to tajemnicą i mozesz zdradzic nazwe tej firmy, ktora "trenuje" takie kierunki jak np. Iran to byłbym bardzo wdzieczny. Powód? Po prostu bardzo mnie interesuja takie firmy, ktore obrabiaja tak dalekie i dzikie kraje, a chyba w Polsce jest ich nie za wiele, chociaz moge sie mylic..
Pzodrawiam i prosze o wiecej fotek (jesli znajdziesz czas na poskanowanie ich)

taki to wie jak chlebu na imie tam zartów nie ma szacuneczek

jak masz jeszcze jakies fotki z kazachstanu to wklej bo to ciekawy kraj pozdrawiam

Mój staruszek kiedyś miał traskie do Kazachstanu z kumplem z firmy. chyba to było w 2001 roku. Nie pamiętam do jakiej mieściny ale gdzieś niedaleko. Tata jechał Ivecem ( kiedyś mieli u niego w firmie też Iveco Eurostar ) a ten kumpel volviakiem. Obydwoje mieli na globkach polskie flagi i napis Polska - to w jakiejś dziurze mieszkańcy polskiego pochodzenia ich zatrzymali i zapraszali na obiad, prosili aby opowiedzieć im o Polsce itp.
Tata dobrze wspomina tę trasę tylko mówi że droga tragedia. Kumpel w volviaku urwał chłodnicę spowrotem po tych dziurach... a ogólnie spoko i nie ma się czego bać

Bardzo fajne te twoje zdięcia! Już kiedys je widziałem! Ale to chyba był wtedy xeflka albo moze mi się coś pomieszało. Powodzonka Wojek Ełk

Powiem tak pełen szacuneczke i chyle głowy dla tych którzy mają tak wielkie jaja i zapuszczają sie aż tam ja bym chyba z 5 dni nie spał

Jeszcze raz chyle głowe:)

@ Stasek, moj ojciec tez w 97 był w Kazachstanie tez w Ałma -Acie tylko, wyruszył z Zamościa i Manem F 90 19.422. W 1 zepsoua sie chłodnica, ale cudem ja naprawili zreszta duzo by gadac. Ogladajac Twoje fotki to tak samo jak gdybym wzial album i zaczal ogladac moje! Identyczne kilka jest dosłownie takich samych;). Postaram sie je wrzucic, ale moze byc ciezko bo ie mam czym. Jak wrzuce to beda. Pozdro stasek.

Witam mobile, powiem tak trasa pewno udana, ale jak widzę po tych zdjęciach to śmich mnie z nóg zdejmuje, ludzie te drogi, a ja już myślałem, że Polska tylko ma tak "świetne" drogi..
A najlepsza fotka to chyba jak przed tym volvem stoi typek z Wielbłądem, jak można z takim wielkim zwierzęciem wejść na pas ruchu? Czy tam już jest na prawdę taki nie normalny kraj?
Jakość zdjęć bardzo ładna i kolego powiedz mi jak tam jest z tymi wielbłądami? One tak mogą sobie bez czynnie wchodzić na jezdnię? Gdzie bynajmniej w naszym kraju poruszają się pojazdy? U nas pomyśleć, że człowiek nie może wejść, a co jeszcze jak bym z krową latał w okół ronda?
Nie do pomyślenia, panowie i te drogi wyśmienite, dobrze przynajmniej nie jesteśmy ostatni!
( a tak na boku to z co do naszych dróg to stwierdziłem, że ze wszystkich łat jakie kładzie się na drogę to wybudowano by dobrą, nową autostradę)
UWAGA TO JEST MOJE WŁASNE ZDANIE NA TEN TEMAT!

Pozdrawiam. :D

Już jest tam droga o wiele lepsza wybudowana co prawda nie dawno, ale juz niema dziur. Wielbłady nie wychodzą na droge. Mają tam swoje dzikie stada, ale daleko od drogi. Ten wiebład, na tym zdjęciu jest dziki. Ci panowie go złapali tylko do zdjęcia. Tam niekiedy dopiero po przejechaniu kilkaset kilometrów nie widziałeś zadnego auta. Czy kraj nie normalny? Raczej rząd, bo ludzie są pomocni.

Kurde ale te pare lat temu to była dzicz...
Teraz pewnie jest lepiej ale nadal trzeba być odważnym żeby tam jechać- dlatego szacunek dla wszystkich którzy tam jeżdżą bo to już nie są "normalne" traski do Francji czy gdzieś...

U nas w Stramie jeździ taki kierowca, Jurek "Dziadek" Pisarek. Niedługo stuknie mu 65-tka, czyli emeryturka, ale 10 bitych lat w Pekaesie jeździł non stop na Ałme-Atę, Mercedesem. Bardzo lubię zjechać się z nim w trasie, kiedy mam okazję pojechać, bo zawsze coś ciekawego opowie. Jedna z wielu historii - kiedy w Kazachstanie dorwała go burza śnieżna, a mianowcie wspomniany już buran, był środek zimy, ok. -20 st. Auto postawił na poboczu, był całkiem sam, nikt nie jechał, dookoła sam śnieg, mróz i czerń. Po tygodniu, kiedy skończyło się jedzenie, "Dziadek" desperacko poszedł przed siebie. Szedł tak parę kilometrów i w końcu zobaczył jakieś światełko w oddali. Doszedł tam po paru godzinach, była to firma, gdzie w "cieciowni" siedziało dwóch Kazachów. Byli zszokowiani tym, co zobaczyli. Według nich Dziadek nie miał prawa przeżyć, ponieważ firma otoczona była przez chroniące ją syberyjskie wilki. Miał po prostu chłop wielkie szczęście. Oczywiście znajomość rosyjskiego pomogła, Kazachowie również okazali się pomocni, przez następny tydzień, do zakończenia burzy, zadomowili Dziadka.

Powtarzam, to tylko jedna z wielu jego mrożących krew w żyłach historii.

Stasek, czy to jest ten IMPERIAL z Siedlec? W Siedlcach znajduje się firma Imperial, niedawno zwolnił się z niej mój bliski znajomy. Ich kierunki to zachód-Moskwa, ale zdażył mu się jeden kurs pod Ural.

Pozdrawiam.

Nie to nie jest firma z Siedlec. A z tymi wilkami to mi cos smierdzi kłamstwem. Ludzie wymyslają rózne rzeczy, więc w to nie wierze.

Cytuj:

Nie to nie jest firma z Siedlec. A z tymi wilkami to mi cos smierdzi kłamstwem. Ludzie wymyslają rózne rzeczy, więc w to nie wierze.

Mogę Cię zapewnić, że to kłamstwa nie są Może to ja źle wymieniam gatunek, ale po prostu chodzi o wielkie psy żyjące w tamtejszych rejonach. Postaram się dowiedzieć dokładnej nazwy, wtedy napiszę.