Ja słucham audiobooków (książek czytanych przez lektora). Rewelacja. Droga mija "jak batem strzelił". W sumie jadę tylko podświadomie bo reszta mnie jest zasłuchana w książce. Trasa mija szalenie niezauważalnie.
Ostatnio słuchałem "Gringo wśród dzikich plemion" W.Cejrowskiego. Masakra. Arcyciekawa. Na tyle dobra, że nagrałem na CD i słucham ją już z 3 raz (naturalnie po paru m-cach przerwy
).
Co do muzyki - W okolicach Warszawy i Katowic Antyradio. W nocy (~2.15 i ~3.15) na radio zet Weissa i Wołoszańskiego (chociaż już tylko niestety powtórki lecą). Poza tym własnych płyt CD, albo playera mp3.
w soboty (jakoś rano) 3 pr. polskiego radia i śniadanie u M. Gessler, na które są zapraszani politycy (wbrew pozorom jest śmiesznie i ciekawie). Gdy mnie muli spać i oczy się kleją włączam radio Jerycho (czyli dziwoląga papy Tadeusza), telefony od wielbicieli rozruszają trupa
Pozdrawiam