Cytuj:
Czytając wypowiedzi Cyryla odnoszę wrażenie że Ci którzy planują i chcą swoje życie związać z jeżdżeniem to nie mogą iść na studia...
mogą wszystko, ale ja jestem takiego zdania: jeżeli bierzesz się do czegoś rób to najlepiej jak potrafisz.
nie mieści mi się w głowie, aby iść na studia, aby odbębnić kilka lat znienawidzonej nauki i potem zająć się czymś zupełnie innym.
tylko w grach mamy kilka żyć, w realu jest zupełnie inaczej. studia to 5-6 lat, ale to też 5-6 lat straconych nauki w innym zawodzie (np. kierowcy).
specyficzny jest zawód nauczyciela, gdzie większość ludzi ucieka z tego zawodu z powodu zarobków, ale mam nadzieję, że za jakiś czas się to zmieni.
ponieważ ma wykształecenie pedagogiczne (tu uwaga do kolegi Marixa odnośnie mojej wiedzy na temat stanu edukacji) jeżdżę (jeździłem) na mistrzostwa Polski nauczycieli w siatkówkę. rzeczywistość jest taka, że w każdej drużynie jest jeden góra dwóch aktualnie pracujących w zawodzie.
inni zamują się bardziej dochodowymi zajęciami. jednak jest jeden nasz kolega, który nie zamieniłby tego zawodu za żaden inny, nawet gdyby mu dawali 3 x więcej i oparł sie pokusom przez ponad 30 lat pracy. jednak jeżeli idzie się z nim przez Wrocław to okazuje się że co 4 - 5 przechodzień jest jego absolwentem i niezależnie od tego jak dawno skończył szkołę, Ludwika zapamięta (pozytywnie) do końca życia.
dobrze więc byłoby, aby idąc na studia być tak zdecydowanym na zawód jak on.
dlatego też jestem za studiami płatnymi, bo społeczeństwa nie stać aby fundować komuś 5 lat nauki gratis, aby on to zmarnował.
jak sam zapłacisz za studia to rób 10 fakultetów tylko po to aby mieć papier. Twoja sprawa.