Cytuj:
Jeśli dla ciebie 240e to jest nic to inna sprawa. To ja mam podwyższone ryzyko śmierci bo zmieniam po kilka kół miesięcznie
Dobrze wiesz, o co mi chodziło, ale przyciąć było trzeba. Więc przykład:
W znajomej firmie był taki przypadek. Wyjechali wieczorem do Niemiec na trzy zestawy. Na A4 na awaryjnym stał zestaw, którego właściciel był podbnego zdania jak Ty, więc kierowca podjął się w środku nocy na autostradzie "robić koło". Pech chciał, że kierowca ze znajomej firmy, który jechał pierwszy prawdopodobnie zasnął, zjechał na awaryjny i z pełną prędkością "przycedził" w tył zestawu, w którym właśnie wymieniane było koło. Kierowcę, który najechał na tył naczepy wyciągnęli nieprzytomnego, ze złamaną ręką koledzy z firmy, którzy jechali za nim. Kierowcy na którego najechał nie stało się na szczęście nic, bo akurat w tym momencie szukał czegoś w kabinie. A pomyśl, co by było, gdyby się znajdował przy lub pod autem?
Bilans: O mało nie zginęło dwoje ludzi, ciągnik ze znajomej firmy zniszczony doszczętnie, poważnie uszkodzony tył naczepy, która stała na awaryjnym. I powiedz mi teraz: Czym w stosunku do tego jest 240 Euro? Straty materialne były ogromne, tylko dlatego, że ktoś oszczędza na serwisach, a tym samym nie rzadko na bezpieczeństwie własnego kierowcy i innych uczestnikach ruchu. Czyż nie tak?
To nie zmienia faktu ze by i tak doszło do tego wypadku, auto i tak by stało na pasie awaryjnym i czekało na pomoc drogową