Jeździłem takim krótką chwilę więc opisze wrażenia, Auto miało długą pakę i silnik 2,8 Turbo.
Kabina to jeden z najgorszych syfów jaki widziałem ciasno że można dostać klaustrofobii, wszechobecna tandeta chociaż wszystko jakimś cudem działało. Po załadowaniu 3 ton dobijało tylne zawieszenie i siadały opony. Wjazd pod tunel albo na jakieś nieco mocniejsze wzniesienie wiązało się z redukcją do 2-3 biegu i jazdą 30-40 na godzinę, na tym możliwości silnika się kończyły mimo że był w 100% sprawny.
Normalnie po płaskim terenie rozpędzał się tragicznie wolno ale dało się jechać te 80-90 z 3 tonami na pace. Spalanie nie liczyłem ale wskazówka paliwa spadała szybciej niż wskazówka prędkości szła w górę
Na plus skrzynia biegów i wspomaganie, ogólnie wszystko chodzi lekko i precyzyjnie ale auto z tym silnikiem nadaję się do wożenia ok 1,5 tony, inaczej silnik nie daje sobie rady. Miałem też rok Nissana Trade z paką na bliźniakach i polecam jako alternatywę dla cantera, po pierwsze tańszy, mniej awaryjny, mniej pali, silnik 3,0 TD bez problemu radził sobie z 3 tonami ładunku na tych samych wzniesieniach gdzie canter zwalniał do 40 km/h Trade podchodził na 4 biegu ok 70 km/h też jest ciasny ale nieco wygodniejszy od cantera i dużo tańszy. Teraz wady Nissana. Dużo mniej precyzyjna ale wytrzymalsza niż w canterze skrzynia, dużo gorsza niż w canterze blacha ( trzeba dobrze wyszlifować ogniska korozji, 2 razy baranek+lakier i jakiś czas wytrzyma. Jakbym miał wybierać z tych 2 to zdecydowanie nissan trade.
A tu zdjęcie nissanka z 4,7 tonami ładunku ( 3 palety kostki ), tym canterem którym jeździłem to było niewykonalne.