Witam przyszły mrozy i znów problemy z porannym odpalaniem. Auto stało od piątku dziś chiałem go odpalić a to przekręcił raz rozrusznikiem i kontrolki pogasły. Po podładowaniu 10 minut bateri auto odpaliło
Na rozładowanych bateriach mierzyłem napięcie i na jednym miałem 12,2V a na drugim 11,7 więc coś nie tak z jednym dodam tylko że baterie mają 2 miesiące
Sprawdziłem też ładowanie na dwóch aku. równe 28v więc jest dobrze ale jak mierzyłem pojedyńczo to na jednym tym lepiej naładowanym jest 14,8 a na tym słabszym 13,2 więc coś jest nie tak
Świeca płomieniowa nie grzeje ale raczej to nie ma nic do tego gdyż nie ma czym kręcić a świeca raczej by w tym nie pomogła wręcz odrotnie
Rozrusznik robiłem rok temu wymieniane były tulejki i szczotki
Na wyłączonym heblu pobór prądu wynosi 0,06A zaś na włączonym 0,29A czy takie wartości są dobre
Co może być że auto nie ma siły rano odpalić
Czy może być winą kabel który biegnie od zacisku minusowego do szkrzyni tzw. kabel masowy