Możecie mnie wyśmiać, że tu zawieram zdanie, jeżdże jakieś półtora miesiąca, ale co tam.
Volvo - jeżdże FH 440 od początku kariery. Według mnie bardzo dobre autko, nie mogę na niego narzekać. Jednak na moje nie jest to auto na wywrotki (z tego co zauważyłem). Na wywrotkach lubią pić paliwo, ciężko nimi zejść z normy (34-35 wyszło w sierpniu). Z tego co "słyszałem" od innych kierowców, znacznie lepiej spisują się one w innych gałęziach transportu (plandeki, chłodnie). W moim przypadku Volvo jest cały czas obciążone, do 40 DMC. Jeżdże dużo po PL i nie było górki, aby temperatura wody choć troszke się ruszyła. Non stop jest w normie, co mnie zdziwiło. Mam zwykły Globetrotter i miejsca w nim nie brakuje, lecz na moje nie jest to auto stworzone do jedzenia w kabinie. Ciężko cokolwiek w nim rozłożyć, ponieważ kokpit jest według mnie bardzo... mały (w przeciwieństwie do DAF-a). Bez dodatkowej półki, ani rusz.
Oprócz tego auto bardzo komfortowe i wygodne.
Scania - co prawda byłem w niej jedną trase (700-800 km.). Nie przypadła mi do gustu, lubi mułowatą jazde, jak się przyciśnie - więcej pali. Jednak przy mułowatej jeździe spaliła mi 30 litrów/100 km. Oczywiście w tą i z powrotem załadowana. Komfort dużo gorszy niż we Volvie, większy "młot". Według mnie największą jej zaletą to ekonomiczne silniki (420 HPi).
DAF - jeździłem nim na prawym fotelu (najwięcej) oraz również pare km. zrobiłem nim sam.
Auto na moje najlepsze do mieszkania w trasie, dużo miejsca na graty, jest gdzie zjeść, łóżka bardzo wygodne. Ojciec jeździ tymi autami do tej pory. Nasz DAF wbrew pozorom nie bierze ani grama oleju. Spalanie na kontenerach 32-33 litry, co na moje jest dopuszczalne. Komfort jazdy lepszy niż w Scanii, ale gorszy niż we Volvie (chodzi o zawieszenie kabiny). Silniki dynamiczne, przy "ostrej" jeździe prawie nie odczuwasz zmian w spalaniu, w przeciwieństwie do szwedów.
Na twoim miejscu brałbym Volvo lub DAF-a.
Decyzja należy do ciebie, napisałem co sądzę na ten temat ja.