Strona 35 z 50 [ Posty: 982 ] Przejdź na stronę Poprzednia 133 34 35 36 3750 Następna
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 06 cze 2013, 21:11

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 mar 2007, 17:23
Posty: 209
GG: 0

I to najtrafniejsze podsumowanie tej dyskusji....

nie lubisz być śledzona? :wink:

_________________
Zapraszam na mój kanał Youtube...
Powodzenie mojego kanału, jego rozwój będzie zależał od WASZYCH polubień :D
Startuje z pełną parą już w krótce .... :)

https://youtu.be/s5GwCxFeTlo


Post Wysłano: 06 cze 2013, 21:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6327
Lokalizacja: Wrocław

nie wiem o co specjalnie chodzi.
proszę się cofnąć parę, kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat wstecz i przypomnieć siebie zaraz po kursie C lub C+E, czy D.

wyjdzie chyba na to, że ja którego powinna zżerać skleroza pamiętam doskonale. po egzaminie byłem w takiej euforii, iż wydawało mi się, że stałem się jednym z nielicznych specjalistów od kręcenia kierownicą i pracodawcy powinni się ustawiać w kolejce do mnie błagając na kolanach mistrza kierownicy.
życie okazało się zupełnie inne, ale to w niczym nie zmieniło moich planów.

i myślę że większość z kolegów miała podobne doświadczenia.
koleżanka jest na takim etapie i nie ma się co dziwić, każdy musi przez to przejść.
czyli niczym się specjalnie nie różni przynajmniej ode mnie w postrzeganiu świata.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 06 cze 2013, 22:08

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2012, 14:36
Posty: 493

Cytuj:
nie wiem o co specjalnie chodzi.
proszę się cofnąć parę, kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat wstecz i przypomnieć siebie zaraz po kursie C lub C+E, czy D.

wyjdzie chyba na to, że ja którego powinna zżerać skleroza pamiętam doskonale. po egzaminie byłem w takiej euforii, iż wydawało mi się, że stałem się jednym z nielicznych specjalistów od kręcenia kierownicą i pracodawcy powinni się ustawiać w kolejce do mnie błagając na kolanach mistrza kierownicy.
życie okazało się zupełnie inne, ale to w niczym nie zmieniło moich planów.

i myślę że większość z kolegów miała podobne doświadczenia.
koleżanka jest na takim etapie i nie ma się co dziwić, każdy musi przez to przejść.
czyli niczym się specjalnie nie różni przynajmniej ode mnie w postrzeganiu świata.

Ale w latach w których zrobiłeś prawo jazdy łatwiej było o prace a tym bardziej wypłata odzwierciedlała trud jaki trzeba było pokonać,oraz co najważniejsze dla nas młodych,bez doświadczenia od razu brali.

_________________
B - 21.05.2010 C - 29.04.2013
E - 03.07.2013 KW- 10.05.2013
Nie mylili się tylko Ci, którzy nigdy nie żyli.


Post Wysłano: 06 cze 2013, 22:33

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 cze 2009, 19:33
Posty: 1085
GG: 2300025
Samochód: 106.530 SC
Lokalizacja: ZSW, ZGL, ZS

Cytuj:
wyjdzie chyba na to, że ja którego powinna zżerać skleroza pamiętam doskonale. po egzaminie byłem w takiej euforii, iż wydawało mi się, że stałem się jednym z nielicznych specjalistów od kręcenia kierownicą i pracodawcy powinni się ustawiać w kolejce do mnie błagając na kolanach mistrza kierownicy.
I te wyobrażenia, gdzie to się nie pojedzie i czego się nie zobaczy. Kiedy w rzeczywistości gały są w pełni skupione na drodze, a łeb non-stop przelicza, czy wykonamy plan na dzisiejszy dzień, czy będzie miejsce na pauzę i czy do klopa na stacji da się wejść, czy lepsze warunki panują w pobliskich krzakach. :)


Post Wysłano: 06 cze 2013, 22:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6327
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...Ale w latach w których zrobiłeś prawo jazdy łatwiej było o prace a tym bardziej wypłata odzwierciedlała trud jaki trzeba było pokonać,oraz co najważniejsze dla nas młodych,bez doświadczenia od razu brali.
oczywiście było o pracę łatwiej bez doświadczenia.
dostawałeś jak ja Żuka 15-letniego stojącego pod płotem, nie odpalanego przez pół roku, rozgrabionego z części i musiałeś go sam poskładać. części nie było, więc albo ukradłeś innemu, albo za flaszkę wycyganiłeś od magazyniera.
i później jak takim rzęchem przetrwałeś zimę, to w nagrodę dostawałeś 6-7 letnie auto po tych najlepszych (czytaj członkach PZPR) silnik po dwóch kapitalkach, kabina po odbudowie, skrzynia biegów po kapitalce itp.

a wypłata: 33% pensja z kasy, 33% za paliwo lewe, 33% za łebków.

zgadza się o pracę było łatwiutko, ale podejrzewam, że nawet 10% dzisiejszych kierowców nie sprostałaby zadaniu, a kasa była jako taka, ale musiałeś zapomnieć o uczciwości. kasa określała stopień upodlenia, bo ja się z tym dobrze nie czułem.

to tak jakbyś miał wybór między bezrobociem z nadzieją na nędzną pracę bibliotekarki, a konkretną kasę jako prostytutka przydrożna lato, deszcz, zima.

ale nie o tym mowa, ale o odczuciu po zrobieniu prawa jazdy.
może jesteś inny i odbierając prawo jazdy nie czułeś się wyróżniony i nad to przekładałeś sytuację na rynku pracy itp.
ale ja pamiętam swoje odczucia i dzisiaj jak ludzie mi opowiadają z entuzjazmem o zdanym egzaminie, widzę że 20 latek w swej psychice dzisiaj nie różni się od swojego rówieśnika z poprzedniej epoki.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 06 cze 2013, 23:28
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 gru 2012, 15:20
Posty: 74
Samochód: czerwony
Lokalizacja: Wlkp

Cytuj:
nie lubisz być śledzona? :wink:
A kto lubi? :wink:

Cyryl, frajda z powodu zdanego egzaminu to nie wszystko, chociaż wiadomo, że jak się coś człowiekowi uda, to zawsze przynosi satysfakcję.
Ja się nie nastawiam na zwiedzanie Europy, za to mam pełną świadomość wielogodzinnego czekania na załadunkach i tego, że czysta toaleta nie zawsze jest na wyciągnięcie ręki.

Może gdybym po skończeniu studiów mogła dostać normalną pracę w zawodzie, która pozwoli mi godnie żyć, to nie musiałabym się "podniecać" ciężarówkami.
Tymczasem jest jak jest.

_________________
Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością...
__________________
C+E, KW, ADR, HDS


Post Wysłano: 07 cze 2013, 9:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 23 sie 2011, 17:46
Posty: 602
Samochód: cerwone eFHa
Lokalizacja: Wieś Blisko Radomia

Cytuj:
No bo się nie nadają, a już z pewnością jakieś młode dziewczynki, to kompletne nieporozumienie, a ich rodzice do końca życia będą zastanawiać się gdzie popełnili błąd. Baba może dobrze jeździć, lepiej niż niejeden facet, ale co z tego? Równie dobrze ja mógłbym być fryzjerem i robić to dobrze, ale nie pcham się w babskie zawody. Kierowca ciężarówki to męska praca, która nieraz daje po dupie, dziewczyna to powinna dbać o siebie, zajmować się dziećmi, a nie włóczyć się po świecie i sypiać na zaszczanych parkingach. Chciałbym widzieć jak te dzielne dobrze radzące sobie dziewczynki dymają na rozładunku ręcznym paleciakiem z wodą mineralną, albo jak zabezpiecza wymyślne elementy konstrukcji stalowej. One mają w ogólę siłę by choć 1 pas dobrze naciągnąć? Nie sądzę. Ale oczywiście inni zrobią to za nią, no bo przecież to pani kierowca, zakręci dupeczką to i pomocnicy się znajdą.
Po tym poście stwierdzam, że pewnie jesteś jednym z tych, co to na CB najgłośniej sie drą "baba do garów" a na pytanie "jak dróżka do XXX" odpowiadają "zjedź na parking to sie zabawimy".
Tak jak nie każdy facet się nadaje do męskich zawodów, tak nie każda kobieta będzie idealną żoną, matką i gosposią ;) No i nie sypiałybyśmy na zaszczanych parkingach, jakby się facetom-leniwcom nie chciało odejść odlać w krzaki, albo wydać te kilka centów i iść jak człowiek do toalety. No ale przecież sikanie na stojąco uprawnia do sikania przy aucie, przecież to proste :mrgreen:

Jak sobie radzą z paleciakiem? Normalnie. Wjeżdżają, podnoszą i wyjeżdżają. Może mineralnej nie woziłam, ale spiętrowane palety płynu do płukania czy palety z jabłkami to owszem (pozdrawiamy Univeg :mrgreen: ). I jestem z tych młodych dziewczynek, rzekłabym, że nawet bardzo ;) Więc co Ty mi tu będziesz gadał, że kobieta dzieci powinna bawić. Może swojej kobiecie możesz mówić co ma zrobić ze swoją macicą i jej wnętrzem, ale obcym to aż nie wypada kolego ;)
CO do pogrubionego - bez komentarza, buractwem wali na kilometr :-)

W ogóle śmieszą mnie te stereotypy - kobieta się napali na jeżdżenie a po miesiacu jej się znudzi, zachce jej się męża i dziecka. Każda kobieta taka sama jest? No bez jej panowie no ;) Ja od końca 2011 prowadzam duze składy i jakoś mi się to nie znudziło. A jak jakiś facet na parkingu zaczyna gadkę i nagle wchodzi na temat "dziewczyno, daj sobie spokój, znudzi Ci się za 5 lat, dzieci będziesz chciała mieć i mężą, blaa blaaa blaaa" - to mu mówię, że jak ma tak pierniczyć trzy po trzy to niech się schowa do swojej budy i humoru ludziom nie psuje, bo to, że on robi to tylko dla kasy a nie z przyjemności, to nie znaczy, że wszyscy inni też muszą tak odczuwać... Niech znajdzie taki zawód, co się z jego hobby pokrywa i nie przepracuje ani jednego dnia, bo będzie robił to co lubi... No chyba, że lubi tylko narzekać, to niech zostanie menelem bo oni robią to najlepiej.

Pozdrawia dziewczyna jeżdżąca hakówką i wyciągająca skrzynki z hakami z paleciary (50szt na
skrzynkę x ok 1,5kg ;) )

Obrazek

_________________
"Uwielbiam swój zawód. A kto swojego nie lubi, ten sam sobie winien."
http://kierowniczka.blogspot.com/ - Blog Dziewczyny w Ciężarówce :)


Post Wysłano: 07 cze 2013, 19:47
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 08 gru 2007, 16:53
Posty: 349
GG: 10729981
Samochód: Bmw
Lokalizacja: Orzesze

Szkoda, że tu nie ma przycisku "Lubie to" :P Guciek rulez :P


Post Wysłano: 07 cze 2013, 19:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6327
Lokalizacja: Wrocław

nie wiem, może są zawody bardziej męskie i bardziej kobiece.
ale wiem, że dziewczyny które decydują się na zawód kierowcy, wytrwają szkolenie i odnajdą się na rynku pracy, na pewno nadają się do tego zawodu.

natomiast jest część facetów nienadających się do zawodu kierowcy, ale przeświadczeni że jest to męski zawód wykonują go niezależnie od tego jaką kaszanę odwalają.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 08 cze 2013, 11:34
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 03 mar 2009, 21:07
Posty: 31
Samochód: Scania G400
Lokalizacja: KBR

Cytuj:
No bo się nie nadają, a już z pewnością jakieś młode dziewczynki, to kompletne nieporozumienie, a ich rodzice do końca życia będą zastanawiać się gdzie popełnili błąd. Baba może dobrze jeździć, lepiej niż niejeden facet, ale co z tego? Równie dobrze ja mógłbym być fryzjerem i robić to dobrze, ale nie pcham się w babskie zawody. Kierowca ciężarówki to męska praca, która nieraz daje po dupie, dziewczyna to powinna dbać o siebie, zajmować się dziećmi, a nie włóczyć się po świecie i sypiać na zaszczanych parkingach. Chciałbym widzieć jak te dzielne dobrze radzące sobie dziewczynki dymają na rozładunku ręcznym paleciakiem z wodą mineralną, albo jak zabezpiecza wymyślne elementy konstrukcji stalowej. One mają w ogólę siłę by choć 1 pas dobrze naciągnąć? Nie sądzę. Ale oczywiście inni zrobią to za nią, no bo przecież to pani kierowca, zakręci dupeczką to i pomocnicy się znajdą.
Masz dużo racji, bo to ciężki kawałek chleba, ale każdy świeżak - facet czy facetka, jest napalony na tą robotę, "jara się" nią i chce, żeby wszyscy o tym wiedzieli :D

Wcześniej tam czytałam jakiś atak na dziewczynę, fakt - "zdziwiała" jaka to ona nie driverka, bo robi kurs i transport ma na codzień. Powoli, powoli, to i się jej u...króci ten zapał :) Pojeździ, zobaczy, że to nie jest takie hop siup, jak się to komuś wydaje... Są dobre momenty, które wręcz uskrzydlają i wydaje Ci się, żeś ważniejszy od Boga, ale są takie momenty, że mi jako kobiecie, się chce po prostu normalnie zwyczajnie beczeć... ale jeżeli się czegoś chce i kocha się to ponad wszystko, to "nie ma, że boli". Nie zajeżdżam na firmę i nie czekam na oklaski, jest robota i trzeba ją zrobić. Gadanie, że dziewczynka sobie nie poradzi z paletą wody? śmiać mi się chce! Trzeba ruszyć makówą, a nie mięśniami... poziomujesz naczepę tak, że nawet najtoporniejszy paleciak i najcięższa paleta wyjeżdża praktycznie sama. Ściągałam niejednokrotnie tak palety piwska po 800 kg i cięższą puszkę, a nawet zdarzyło się tak ściągnąć kreisela i jakoś dałam radę, choć do hardkorowych koksów nie należę. Stal też nieraz się wiozło, się spinało i było git, nigdy nic się przestawiło, choć może nie były to wymyślne konstrukcje, ale zwykłe paczki żebrówki, różnych profili i rur. Fakt urobiłam się przy niekiedy dwukrotnym rozplandeczaniu i spinaniu, zwłaszcza, że było gorąco, ale za to się fajnie można było na hucie wykąpać...

Kobieta powinna dbać o siebie? I jak chce to dba. Może prostacko to zabrzmi i wielu się z tego śmieje, ale ja włosy myje codziennie, niezależnie gdzie jestem i czy mam opcję prysznica, czy w aucie - DA SIĘ UMYĆ OD STÓP DO GŁOWY. Mam nawet prostownicę.

Rozwaliło mnie kiedyś gadanie dwóch osłów z patelni na CB (zjazd z a4 na Grodków/Nysę) "wywaliłby taką z kabiny, jakby się nie myła dwa dni, a jeszcze by miała "CIOTĘ", bo by waliło śledziem" - Panowie, gratuluję z całego serca żon/partnerek/dziewczyn - chyba komentarz jest zbędny!

O zaszczanych parkingach Klaudia powiedziała dobitnie prawdę. I panowie musicie się pogodzić z tym, że jest jak jest, świat się zmienia i chciał, nie chciał trzeba się z tym pogodzić. Trochę ogłady i porządku...

"zakręci dupeczką to i pomocnicy się znajdą" - chyba Cię fantazja poniosła.... :/ Od NAS (jako kobiet) wymaga się więcej, bo "jak taka wielka kierowniczka to niech pokaże co potrafi". Często gęsto, potem niektórzy muszą schować dumę w kieszeń i choć nie przyznają się do tego, to dobrze wiedzą, że dali d... oceniając kogoś zbyt pochopnie.

_________________
Moja przystań schowana gdzieś za horyzontem... Bóg wie, co będzie potem...
Robię to, co kocham, to nikomu nie szkodzi, robię to no, bo to lubię i wiem, że wiesz, o co mi chodzi...
http://www.facebook.com/Almerkaaa


Post Wysłano: 08 cze 2013, 12:39
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6327
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...ale jeżeli się czegoś chce i kocha się to ponad wszystko, to "nie ma, że boli"...
z tym kochaniem nie jest tak do końca.
mój obecny kursant jak powiedział: kocha pływać, ale nie ma kasy na basen.
odpowiedziałem, że można w naturalnych zbiornikach: jeziorach, stawach. ja w tym roku już 4 razy pływałem.
na to usłyszałem, że aż tak to on nie kocha pływania.

a ja nie kocham, ale czasem mam ochotę popływać.

drugi kursant ma we wtorek egzamin na kat. D, ale nie zna dopuszczalnych prędkości (według niego jest tego za dużo), nie wie co to znaczy napis BUS na znakach i jeszcze trochę, ale za to chce bardzo zdać egzamin.

więc z tymi deklaracjami bywa różnie.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 08 cze 2013, 12:41

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 24 wrz 2009, 10:09
Posty: 1137
GG: 0
Samochód: brak
Lokalizacja: KWI

Powiem Wam że do końca nie rozumiem w jakim celu ta dyskusja jest prowadzona. Wszak nie od dziś wiadomo że to czy się nadajemy do danej pracy, czy nie to nie jest zależne jaką mamy płeć tylko od własnych predyspozycji (czyt. umiejętności), możliwości itp. Podobało mi się to że Kolega Jester wyczyścił ten temat za co mu chwała, a wy odnowa wałkujecie to samo. Zadam Wam pytania od kiedy przejmujecie się tym co inni gadają :?: Czy do życia potrzebna jest Wam akceptacja środowiska że by gdzieś pracować :?: Co do pierwszego pytania i drugiego to bez względu na to co będziecie robić lub starać się to i tak w ocenie innych do niczego nie będziecie się nadawać (dość często stosowana technika przy zatrudnianiu pracowników). Takie są po prostu czasy i walka na forum niczego nie zmieni, bo i tak wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Praca Wam ma przynosić satysfakcję oraz utrzymanie, a nie innym. Tutaj jedna rzecz mi się nie spodobała to że jeśli ktoś próbuje Wam coś wytłumaczyć (pomińmy jeden post Kolegi) to zaczynacie wyrzucać Innym Kolegą hipokryzje, generalizowanie, przyklejanie łatki co jest nie prawdą. I tu mi się nasuwa jedno pytanie. Jak jesteście odbierane w swoim środowisku, koleżanek, rodziców, chłopaków itp. :?: Napiszę z własnych obserwacji pracowałem w kilku firmach gdzie w jednej z nich było 100 dziewczyn i 8 chłopaków to tam było dokładnie widać jak nawet miedzy sobą zaczynacie walczyć o lepsze stanowisko, o to że by zepchnąć na innych pracę itp., a przy tym ogromna zawiść o wygląd, o zarobki etc. Druga sytuacja kiedyś wracałem z swoją szefową i jakaś dziewczyna prosiła o pomoc na CB (DK nr 11) kiedy powiedziałem że może się zatrzymam i pomogę, to dostałem taką reprymendę słowna że tutaj nie da się tego powtórzyć. Cyt. Niech kto inny jej pomorze, nie jesteś od zbawiania świata i mnie jeszcze zbluzgała że myślę jedną częścią ciała. Fakt ta kobieta oczekująca pomocy nie była rasową kierowniczka ciężarówki tylko busa. I trzecia sytuacja którą opisywałem na tym forum do firmy szukali kierowcy na busa, na przeszkolenie dostałem kobietę kierowcę nie powiem dobrze sobie radziła kiedy jednak szef chciał ją zatrudnić. To jego żona straszyła go rozwodem jeśli ja przyjmie. Więc nie szukajcie sobie sztucznych barier jeśli chcecie jeździć to to róbcie. Pozdrawiam Wilk 09 8) .

_________________
Bo życie człowieka to ciągła droga. Wilk 09 8) .


Post Wysłano: 08 cze 2013, 14:05
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 03 mar 2009, 21:07
Posty: 31
Samochód: Scania G400
Lokalizacja: KBR

Cytuj:
od kiedy przejmujecie się tym co inni gadają?? Czy do życia potrzebna jest Wam akceptacja środowiska że by gdzieś pracować??
Nie przejmuję się gadaniem, ale momentami czuję się dosłownie zaszczuta i zmęczona, z każdej strony jakieś pretensje, że baba ma lepiej, bo że bez kolejki, bez problemu, że układy... a taki wał!
ROBIĘ SWOJE I MAM W TYLE RESZTĘ, ale każdy ma swoje granice wytrzymałości, można się śmiać do czasu. Nic bardziej mnie nie drażni jak czcze gadanie, na temat, że dziewczynka nie poradzi sobie z taką pracą, a że jak już się wkręci to ma łatwiej, bo jest babą. I tak w koło w tym temacie... ROBOTA JAK KAŻDA INNA. Nie męska i nie damska.

A z innej beczki.... jak zaczynałam powiedzieli mi, że jak ja wytrzymam w takim środowisku, przeklinanie, hamstwo, rywalizacja, same chłopy i w ogóle porażka. Dziś już wiem. Jeśli wleziesz między wrony, musisz krakać jak i one... Kwestia siły charakteru, żeby nie przesiąknąć tym do kości i zostać mimo wszystko sobą, nadal czerpać radość z każdego dnia i czuć satysfakcję z pracy...
POZDRAWIAM. :)

_________________
Moja przystań schowana gdzieś za horyzontem... Bóg wie, co będzie potem...
Robię to, co kocham, to nikomu nie szkodzi, robię to no, bo to lubię i wiem, że wiesz, o co mi chodzi...
http://www.facebook.com/Almerkaaa


Post Wysłano: 08 cze 2013, 14:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 sty 2012, 13:09
Posty: 1015
Samochód: słaby!

W życiu nie pozwoliłbym swojej córce by tak sobie życie marnowała...

_________________
Pilot szwedzkiego samolotu z uszkodzonym wirnikiem


Post Wysłano: 08 cze 2013, 14:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 gru 2012, 15:20
Posty: 74
Samochód: czerwony
Lokalizacja: Wlkp

Cytuj:
W życiu nie pozwoliłbym swojej córce by tak sobie życie marnowała...

Na szczęście Twoja córka ma swój rozum i prawo do samodzielnego kierowania swoim życiem.
Życzę każdemu tolerancyjnych rodziców.

EOT

_________________
Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością...
__________________
C+E, KW, ADR, HDS


Post Wysłano: 08 cze 2013, 17:01

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 mar 2007, 17:23
Posty: 209
GG: 0

Przykre jest to, że w tych czasach jesteśmy zmuszeni wybierać prace przeważnie ze względu na alternatywę lepszego zarobku. Jasne jest to iż kobieta poradzi sobie na tym stanowisku jeśli tylko poważnie podchodzi do tej roboty...tak samo tyczy się to facetów. Oj ilu ja miałem zmienników mężczyzn co po trzeciej trasie rezygnowali, bo oni są kierowcami i paleciaka nie dotknie, bo to za ciemno w nocy, a to za daleko itp.
Faktem jest też to, że wielu pracodawców wychodzi z założenia zatrudnię kobitkę to zrobi tą sama robotę za mniejsza kasę jak np. w Swarzędzu na wózkach widłowych w znajomej mi firmie, bo chłopom to już się w bani poprzewracało i tak przeceniają swoje umiejętności iż chcieli by zarabiać kokosy....nie twierdze oczywiście iż to reguła, ale przytaczam znajomą mi sytuacje.
Co do jarania się zdanym prawkiem.....sam najarałem się na zdane pare dni temu E, ale przede wszystkim z tego względu, że wiem jak trudno znaleźć prace z samym C.

_________________
Zapraszam na mój kanał Youtube...
Powodzenie mojego kanału, jego rozwój będzie zależał od WASZYCH polubień :D
Startuje z pełną parą już w krótce .... :)

https://youtu.be/s5GwCxFeTlo


Post Wysłano: 08 cze 2013, 18:37
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 paź 2006, 12:38
Posty: 3609
Samochód: Ferrari
Lokalizacja: PKN

Za zdrowie pań, za zdrowie, jedyne, za co warto pić, panowie!
A jeśli kto nie chce , lub nie może, to nie zmuszamy, ale jakże przykro nam!


Widzę, że co poniektórzy chcieli się dowartościować "męskim" zawodem i szczycić, że są wielkimi trakerami, a tu nie wyszło, bo z powodzeniem jak widać na powyższych przykładach za kierownicą odnajduje się płeć przeciwna.
Między Bogiem a prawdą jest jednak tak, że ten kto zna swoją wartość nie musi krzyczeć o tym na lewo i prawo, trochę tak jak ze źle wychowanym psem, który atakuje ze strachu.

Prywatnie jako facetowi i kierowcy to mi trochę wstyd przed Naszymi Paniami, bo łudziłem się, że forumowicze reprezentują trochę wyższy poziom ogłady od średniego poziomu kultury w Naszej grupie zawodowej.

_________________
Czy jadę bezpiecznie? - Zadzwoń gdzie chcesz.


Post Wysłano: 13 cze 2013, 21:25

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 cze 2009, 19:33
Posty: 1085
GG: 2300025
Samochód: 106.530 SC
Lokalizacja: ZSW, ZGL, ZS

Pozdrowienia dla Guciek widzianej dzisiaj na 92 pędzącej z Poznania w kierunku Pniew. Nawet nie zdążyłem mignąć i pomachać, a cymbała nie posiadam. Scania błyszczy się jak brylant. :)


Post Wysłano: 16 cze 2013, 10:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 23 sie 2011, 17:46
Posty: 602
Samochód: cerwone eFHa
Lokalizacja: Wieś Blisko Radomia

Zgadza sie, z Kalisza smigalam do Holandii :-) radio mogłam miec wyłączone, bo mi gruszka wariuje i potrafi sie zaciac i nadawać bez mojej wiedzy, takze nawet jakbys mial to 98% bym nie slyszala.. ;-)
Blyszczec to sie zaczela na Nevadzie po myjce, zrobila Ukraine dwa razy bez mycie i byla brudasem :D
A teraz jestesmy w drodze do Bułgarii i Grecji, na dwa auta.

_________________
"Uwielbiam swój zawód. A kto swojego nie lubi, ten sam sobie winien."
http://kierowniczka.blogspot.com/ - Blog Dziewczyny w Ciężarówce :)


Post Wysłano: 30 cze 2013, 12:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1368
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

czytając część postów można zauważyć że w górę biorą emocję i stereotypowe myślenie. Dla mnie osobiście bez znaczenia czy kobieta, czy mężczyzna wykonuje zawód kierowcy, jeśli ktoś czuje że sprawia mu to satysfakcje to niech wykonuje upragniony zawód. Bardziej irytuje mnie, chamstwo, prostactwo, i brudasy za kierownicą. Od dwóch lat mam (nie)przyjemność jeździć po kraju, i pierwsze co rzucało się w oczy to stan taboru i powożący nim flejtuchy, brudasy, moczymordy-człowiek jak człowiek, ale jako kierowca wykonujący swój zawód z chęcią i satysfakcją (ciągle :wink: ) nie mam szacunku to owej braci, nie wstępuje w dialog, omijam, ignoruje.
To czy owe panie dobrze wykonują swoją pracę, dokonały dobrego wyboru nie mnie oceniać, właściwie nie moja sprawa. Są przecież dorosłe, same odpowiadają za swoje decyzje, jeżeli nikomu tym nie wyrządzają krzywdy, to nawet popieram. Zaznaczyć należy, że są na początku drogi zawodowej, drogi w dorosłym życiu, młode, piękne i całe życie przed nimi, dlatego margines błędu i czas na łapanie doświadczenia jest jeszcze spory. Dlatego za 5-10-15 lat, przekonają się czy dokonały słusznego wyboru, czy nadal chcą jeździć, tak czy siak ode mnie plus za podjęcie rękawic.
Większość negatywnych jak i nad wymiar pozytywnych emocji wywodzi się ze stanu przekonania, iż zawód kierowcy na długich trasach to nie łatwy kawałek chleba, jakiś tam survival, połączony z częstym wysiłkiem fizycznym, który to zawsze był kojarzony z mężczyznami, jak nie w tym zawodzie, o ogólnie utarte przekonanie, że mężczyzna jest od brudnej i najgorszej roboty a kobieta od lżejszej, czyściejszej, można by też odnieść się do historii kina i np.filmów typu "Rambo", "Predator" itp...
Tak więc wachlarz emocji jest dość spory, od skrajności w skrajność.
Z czystej ciekawości przeglądnąłem kilka postów zdjęć polskiej Trucking Girl, pani Iwony, dziewczyna nad wyraz urokliwa, ponowny plus za podjęcie rękawic, jednak w mojej ocenie, ogólnie, rzecz biorąc te podjęcie rękawic jest to bardziej walka, czy ucieranie stereotypów niż same wykonywanie zawodu, gdyż jak pisałem wyżej, jakie panuje przekonanie. W tym momencie moja opinia może być nie obiektywna, gdyż wypowiadam się raczej ze swojego punktu widzenia, gościa który też coś pojeździł, coś przeżył bezpośrednio i na skutek tego zawodu. Więc otwarcie stwierdzam że w wykonywaniu tego zawodu nie ma jakiejś czarnej magi, nie jest nic nadzwyczajnego, nadludzkiego, jest to przede wszystkim styl życia któremu trzeba się poświęcić, odbiegającego od uklepanego stereotypu praca dom, prac dom... weekend... praca dom.... jazda TIR-em to nie lądowanie Boeingiem 767 bez podwozia, tylko kwestia wyczucia i obycia z gabarytami większymi niż jazda osobówką, którą połowa posiadaczy prawka B nie potrafi zaparkować pod marketem. Tak więc, co to za problem podjechać z miejsca A do B, posiadając nawigację, komfortową ciężarówkę, a jaki luks załadunek rampą.

Paniom wykonującym ten zawód, życzę powodzenia, oraz wytrwałości w wykonywanym zawodzie.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 35 z 50 [ Posty: 982 ] Przejdź na stronę Poprzednia 133 34 35 36 3750 Następna


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: