Kierowcy C+E brakuje ich (nas) czy nie?

Naogląda się jedna z drugą żona takich "reklam" a później do męża mówi: Jaką ty masz ciężką robotę? W pracy to ty masz "haj lajf"...

Cytuj:

Naogląda się jedna z drugą żona takich "reklam" a później do męża mówi: Jaką ty masz ciężką robotę? W pracy to ty masz "haj lajf"...

Jak żona tak myśli, to jeszcze nie jest aż tak źle (w zależności od tego, jaką kto ma swoją "drugą połowę"). Najgorzej, jak naoglądają się czegoś takiego takie "młode wilki", rekiny YouTubowe - robią uprawnienia, przychodzi pierwsza praca i jest ogromne zderzenie z rzeczywistością, która bardzo odbiega od tego, co jest na tym filmie. I potem dość szybko wielu "adeptów" rezygnuje z tego zawodu, ku zadowoleniu reszty kierowców.

Szkoda, że już nigdy nie wróci taki program nauczania, jak był w klasach "Kierowca - mechanik" (mówię o tych z lat 70'tych i 80'tych). Sam nie mogę pamiętać, ale z opowieści wielu osób, którzy ukończyli taką klasę, twierdzili że to było dobre przygotowanie do początków ich kariery "za kółkiem".

Cytuj:

Cytuj:

Naogląda się jedna z drugą żona takich "reklam" a później do męża mówi: Jaką ty masz ciężką robotę? W pracy to ty masz "haj lajf"...

Jak żona tak myśli, to jeszcze nie jest aż tak źle (w zależności od tego, jaką kto ma swoją "drugą połowę"). Najgorzej, jak naoglądają się czegoś takiego takie "młode wilki", rekiny YouTubowe - robią uprawnienia, przychodzi pierwsza praca i jest ogromne zderzenie z rzeczywistością, która bardzo odbiega od tego, co jest na tym filmie. I potem dość szybko wielu "adeptów" rezygnuje z tego zawodu, ku zadowoleniu reszty kierowców.

Szkoda, że już nigdy nie wróci taki program nauczania, jak był w klasach "Kierowca - mechanik" (mówię o tych z lat 70'tych i 80'tych). Sam nie mogę pamiętać, ale z opowieści wielu osób, którzy ukończyli taką klasę, twierdzili że to było dobre przygotowanie do początków ich kariery "za kółkiem".

tylko wtedy były Jelcze Stary,ifa i inne liazy.a teraz którą szkołę stać by było na takie wielkie zaplecze.Dlatego wymyślono praktyki w zakładach serwisach.ale tam to kto chce to się nauczy- myć podłogę

No nie do końca, to zależy do jakiego zakładu trafisz. U mnie w firmie co roku na warsztat w maju przychodzi 3 uczniów i zapierniczają w kanale. W piątek jak przyjechałem, to z mechanikiem zmieniali tarcze na osi napędowej.

Oczywiście zgadzam sie z tobą też chodziłem do samochodówki i miałem praktyki na warsztatach szkolnych to przeważnie maluch i żuk i szczotka druciana.na praktykach w serwisach kto był zainteresowany to zawsze się czegoś nowego nauczył,a kto tylko odwalić to podłoga i karty na stołówce.

Co do filmiku z 40ton to szkoda gadac. Kto jezdzi ten wie jak jest. Byc moze sa firmy w ktorych do kapcia wzywa sie serwis jednak to rzadkosc. I tak wlasnie taki napaleniec obejrzy do tego na kursie CE podniesie swoje kwalifikacje zdobyte w Hard Truck i bedzie kierowca bo to przeciez tylko jazda i przygotowanie naczepy do za czy rozladunku.

Dobrze, że nie widziałem filmiku zanim zacząłem pracę kierowcy, bo czułbym się bardzo rozczarowany.
Każdy kto ma trochę oleju w głowie, to widzi nawet u siebie w mieście, jakie auta jeżdżą, jak jeżdżą i czy np. taka jazda dużym autem w miastach to haj lajf.
A może ja po prostu muszę zmienić firmę?

Cytuj:

Dobrze, że nie widziałem filmiku zanim zacząłem pracę kierowcy, bo czułbym się bardzo rozczarowany.
Każdy kto ma trochę oleju w głowie, to widzi nawet u siebie w mieście, jakie auta jeżdżą, jak jeżdżą i czy np. taka jazda dużym autem w miastach to haj lajf.
A może ja po prostu muszę zmienić firmę?

jakby to był taki haj lajf to nie brakowało by kierowców
i zarobki nie byłyby na takim poziomie

No nawet Mariuszowi Pudzianowskiemu kierowców brakuje. Strasznie się ogłaszał, widocznie bez odzewu, postanowił więc iść w szkolenia młodych. Ja to u Mariusza jeździłbym dla samego fejmu nawet. A prawda jest taka, że kierowców brakuje tym, którzy licho płacą i/lub ćwiczą jewropę po miesiącu. Zauważa się trend szczególnie na wschodzie łataniem problemów kadrowych Saszą i Iwanem z UA.

Nie znasz więc kołchozów z lubuskiego...

Cytuj:

Nie znasz więc kołchozów z lubuskiego...

I na pewno nie poznam Chyba, że z opowieści.

w momencie gdy przewoźnicy polscy przejęli 60% całego transportu drogowego w UE (przerzuty unijne) ilość pojazdów, a co za tym idzie kierowców skokowo wzrosła, a więc zapotrzebowanie na kierowców zwiększyło się.
jednak widzimy tu kierowcę zerojedynkowo, a tak nie jest. w Polsce nie brakuje posiadaczy prawo jazdy kat. C+E, ale brakuje kierowców C+E.
to jest tak jak w sporcie: dobrzy kierowcy pracują w lepszych firmach (lepsze warunki i kasa), zaś słabi w dziad-transach. bo jeszcze nie zdarzyło się, aby piłkarz pokroju Messiego zagrał w Iskrze Pasikurowice, a i zawodnik na poziomie Iskry nigdy nie grał w Barcelonie czy REAL-u.

Cytuj:

w momencie gdy przewoźnicy polscy przejęli 60% całego transportu drogowego w UE (przerzuty unijne) ilość pojazdów, a co za tym idzie kierowców skokowo wzrosła, a więc zapotrzebowanie na kierowców zwiększyło się.
jednak widzimy tu kierowcę zerojedynkowo, a tak nie jest. w Polsce nie brakuje posiadaczy prawo jazdy kat. C+E, ale brakuje kierowców C+E.
to jest tak jak w sporcie: dobrzy kierowcy pracują w lepszych firmach (lepsze warunki i kasa), zaś słabi w dziad-transach. bo jeszcze nie zdarzyło się, aby piłkarz pokroju Messiego zagrał w Iskrze Pasikurowice, a i zawodnik na poziomie Iskry nigdy nie grał w Barcelonie czy REAL-u.

I tu się mylisz, jeżdżę na miejscu moja firma jest mała niektóre zachowania szefa można by podciągnąć pod typowe zachowanie szefa z dziad transu.ale ja nie uważam się za gorszego kierowce tylko dla tego że nie latam po UE. Mało tego co drugi spotkany kierowca który lata po świecie deklaruje że z chęcią przeszedłby do firmy działającej blisko domu.Wiele jest powodów dlaczego tego jednak nie robią, kasa,bród ,konieczność innej pracy kiedy jazdy brak.

Cytuj:

I tu się mylisz, jeżdżę na miejscu moja firma jest mała niektóre zachowania szefa można by podciągnąć pod typowe zachowanie szefa z dziad transu.ale ja nie uważam się za gorszego kierowce tylko dla tego że nie latam po UE. Mało tego co drugi spotkany kierowca który lata po świecie deklaruje że z chęcią przeszedłby do firmy działającej blisko domu.Wiele jest powodów dlaczego tego jednak nie robią, kasa,bród ,konieczność innej pracy kiedy jazdy brak.

poniekąd się z Tobą zgodzę i nawiązując do wypowiedzi Cyryla ".. piłkarz pokroju Messiego zagrał w Iskrze Pasikurowice.." jest to możliwe bo gdzieś musi zacząć i ktoś go musi zauważyć że jest dobry w tym co robi ,wiec jest możliwe że i dwa sezony będzie grał w Iskrze kolejna sprawa - zależy ilu piłkarzy tej klasy jest do nabycia ? i ile klubów ? no i jakie są budżety klubów?? = Koniunktura ,
co do chęci pracy blisko domu? przypuszczam że 90% by chciało ale też nie chcą zmniejszenia wpływów do budżetu domowego ...

Łahahahaha reklama jak za czasów komuny. naeet Zybi się załapał. Wziąłbym tego reżyserka w trasę i żeby mi tak siłownik yebnął już ja bym go nauczył jak się szybko pod naczepe wjeżdżaa

Nie wiem co jarali ale lekarz ich w chvja zrobił nieźle

Ja to ciekaw jestme ile Repiński, Link i inne firmy dały w łape, żeby och wypromować aż dziw, że tylko raz Mielczarek się pojawił ogólnie komedia w uj. Ja tam się uśmiałem a jak kogoś to przerasta to niech się tej roboty nie chyto. Dla nas dobrze bo więcej roboty.

Świetnie że rozwinęła się dyskusja po moim ostatnim poście. Przez ten filmik widać dokładnie jak w tym kraju nie działają żadne systemowe rozwiązania kształcenia (pracowników-kierowców od podstaw itp.), oraz to że wszystko jest dziełem przypadku. Nikt przez kilka lat nie doszedł do wniosku że w tym zawodzie musi dojść do zmiany pokoleniowej (odchodzenie na emerytury), po drugie zawód ten nie cieszy się dobrym odbiorem społecznym, drogie kursy, straszenie pojazdami autonomicznymi, zarobki są porównywalne do ludzi pracujących na miejscu, wcześniejszy brak złapania doświadczenia itp. Co spowodowało odpływ chętnych do pracy na takich warunkach. Więc tworzy się filmik (oraz pewien program o życiu kierowców) propagandowy w chwili gdzie stawki na rynku są na poziomie dna, zagranicą szaleją imigranci itp. po to by ściągnąć jeleni (czyt. pracowników), którzy będą pracować na kiepskich warunkach. Niestety w dobie internetu pokazanie zdjęć z imprezy plenerowej i wmawianie, jak to dobrze jest to zdecydowanie za mało jeśli za tym nie idzie nic konkretnego.

Cytuj:

...ale ja nie uważam się za gorszego kierowce tylko dla tego że nie latam po UE...

nie zrozumieliśmy się, dobry kierowca to nie ten co jeździ za granicę, ale posiadający dużą wiedzę i wysokie umiejętności, a to jaki wykonuje transport jest sprawą drugorzędną.
znam firmy dające dobrze zarobić i mające dobre warunki pracy w transporcie krajowym. ale są też takie wykonujące transport międzynarodowy na zasadzie dziad-transu.

Szczerze mowiac to sie nie dziwie ,ze kierowcow "normalnych" brakuje. Wczoraj bylem na wykladzie z zakresu czasow pracy oraz przewozu ladunkow, ktory prowadzil inspektor ITD. Bylo nas z 12 osob. W tym 3 z kat D. Poziom wiedzy, a raczej nie wiedzy przyprawial mnie o zawrot glowy czasami... Pytania z zakresu kat. B o zabieranie prawa jazdy za przekroczenie o 51km/h w zabudowanym itp byly standardem. Ja dopiero zaczalem KW ale juz cos tam sie nauczylem i czasach pracy, a oprocz mnie byla jeszcze 1 osoba ktora tez cos tam wiedziala. Reszta to tak jakby ,ktos im tlumaczyl procedure startu promem kosmiczny, czarna magia. Ogolne zainteresowanie trescia wykladow rowniez nie bylo za wielkie. Tak jak ktos pisal osob z kat CE nie brakuje na pewno. Ale kierowcow z pewnoscia.

no a później sie dziwią przy kontroli, że mandat jest czterocyfrowy

Co jadę w podwójnej ściągnąć kierowcę lub jeśli mnie ściągają, to zauważyłem, że dla wielu wpis manualny to czarna magia.
Wielu z nich prosi o pomoc, bo nie umieją, a inni nie umieją i wpisów nie robią.
Wczoraj jechałem z kierowcą i do Niemiec ja prowadziłem. Ja się przesiadłem do drugiego auta, a kierowca wrzucił kartę, zrobił kraj rozpoczęcia Polska pod Berlinem i pojechał w świat