Jelcz 422...

Fotki jednego z ostatnich Jelczów jakie były produkowane. Nie jest to często spotykane auto na naszych drogach, ta wersja jest podobno ze standardowym silnikiem Mielec o poj. 11100 i mocy ok. 280KM czyli dość słabej jednostki jak na zestaw DMC 40t. Taki sam Jelcz występował też w wersji 424 z silnikiem Detroit i skrzynią biegów Eaton. Moc tego silnika to ok. 400-425 KM czyli dość duża moc.

JELCZ jest nadal produkowany na zamówienie przez firmę,,JELCZ-KOMPONENTY sp z.o.o.” Tylko z silnikami spełniającymi euro3, od 1 kwietnia euro4 pochodzącymi z IVECO. Praktycznie cała produkcja jest przeznaczona dla wojska, ale jest też możliwość produkcji dla cywilnych odbiorców, pojazdy JELCZ to ostatni pojazd rodzimej produkcji, oraz te pojazdy zbudowały Polskę.

Do produkcji Jelcza są używane lepsze materiały niż Kamaza, montowane są silniki Iveco, ABS, blachy lepiej zabespieczane przed korozją. Macie może zdjęcia wnętrza tych nowych jelczy? Jak dodać zdjecie?

[ Dodano: Wto, 27.06.2006, 15:52 ]
Jak dlamnie to jelcz do transportu krajowego jest w sam raz jeszcze jak ma silnik iveco 370KM to już można szybko śmigać.
A co wy sądzicie o jelczach, chcielibyście jeżdzić takimi?




[ Dodano: Wto, 27.06.2006, 15:57 ]
ze stronki \jelcztrucks.pl

Rozmawialem z kierowca jelcza 423 o ile sie nie myle jest to ciagnik siodlowy ,silnik 280km ws Mielec ,skrzynia 6 z polówkami .Samochód ma przejechane 350 tys km i jak twierdzi kierowca do miliona powinien bez remontu dociagnac ,podobno u niego w firmie tyle robia kilometrów.Ogólnie na samochód nie narzekal ,mial pare drobnych awarii ale nie wiele ,mówil ze jest dosyc glosno w kabinie i silnik nie najmocniejszy ,ale daje jakos rade.Tak sobie mysle ze gdyby jelcze byly w porównywalnych cenach co kamaz ,to napewno by znalazly wiecej klijentów w Polsce ,moze nie jako cs ,ale wywrotki napewno

Cytuj:

... Taki sam Jelcz występował też w wersji 424 z silnikiem Detroit i skrzynią biegów Eaton. Moc tego silnika to ok. 400-425 KM czyli dość duża moc.

miałem okazję jeździć takim samochodem chyba drugim egzemplarzem.
była to całkiem niezła składanka, ponieważ wszysko było jak to się mówi od innej matki: silnik Detroit, skrzynia Eaton, tylny most francuzki, zderzak DAF-a itp.
ponad to pojazd ten zachował wszelkie cechy Jelcza, czyli:
auto wyjeżdżające z fabryki miało juz ślady korozji na dachu,
kabina w czasie upałów nagrzewa się w tempie mikrofalówi, a w czasie mrozu po wyłączeniu ogrzewania wyrównuje temeraturę z otoczeniem w ciągu 1-2 minut.
po pół roku eksploatacji wszystkie złącza konektorowe są zielone, a ciśnienie powietrza w układzie spada do zera w ciągu 20 minut od wyłaczenia silnika.

to nie mogło się udać.

Jelcze z silnikiem Detroit Diesel miały 425KM, euro 2 i produkowano je do 1997r.
Napiszcie czy jelczem z takim mocnym silnikiem jeżdziło się lepiej niż z tymi 280-290KM?

Które wnetrze miał jelcz c-424
1)

2)

Dla zainteresowanych:

Test Jelcza 423 wyposażonego w 9,5 litową jednostkę IVECO (EURO2), o mocy 345KM:


KLIKNIJ ABY POBRAĆ*

(C) Polski Traker 12/1999


* - plik .rar. Po sciągnięciu należy rozpakować programem archiwizującym.

[ Dodano: Czw, 03.08.2006, 14:23 ]
Stylistycznie z zewnątrz z podpietą naczepą kurtynową WIELTON prezentuje się ładnie według mnie. Ale cóż, jak to nasz JELCZ. Niczym innym nie zachwyca. Myslę, ze atykuł ciekawy, bo podejrzewam, że nigdzie indziej już go nie można znaleźć. Moge oblublikować więcej testów z lat. np. 99/00/01. Oczywiście o ile ktos bedzie zainteresowany, bo w przeciwnym wypadku to nie ma sensu.

Jelczyk-nie jest wcale takie to złe. W firmie posiadamy model C423 ( dla nie wiedzących: C422-zawieszenie tylnego mostu na resorze, C423-tylny most na 4 poduszkach). Model ten był dostępny w sprzedaży od drugiej połowy 92 roku. Z silnikami Steyr 320 KM i skrzynią ZF-ką 8+połówki. Z tego co mi wiadomo silnik miał być dostarczony przez zakłady z Mielca(280 KM+turbo) jednak oni nie wywiązali sie na czas z umowy i kupiono silnikm od austryjaków. Póżniej wsadzanmo do tych aut co leci merca, detroita, iveco. W tych samochodach pozostała jedynie polska rama i kabina. układ hamulcowy Wabco itd. Nasz Jelonek to nr 3 z produkcji, więc troszkę latek juz ma, przejechane ma około 860tys bez remontu kapitalnego silnika. rzecz normalna blacha na kabinie polska i szlak ją trafia ale wystarczy troszką dobrej checii da sie podratować.

Skrzynia jest z przebitką jak by kogoś interesowało to jeszcze ABS ASR.
Jeśli ktoś miał troche fantazji to mógł takiego jelcza nieco przerobić i wtedy wysokość tunelu miała tylko jakieś 20 cm. JAK????
Silnik polski z mielca który miał być wsadzony do tego samochodu jest bardzo wysoki i tunel silnika również musiał być wysoki ( na wysokość pierwszel leżanki) jednak zamontowany silnik austryjacji jest dużo mniejszy. Jelcz nie zmodernizował juz tej kabiny pod ten silnik, nie wim jak było przy stosowaniu innych silników. Jak zrobię fotki to wrzucę bo jelonek w naszej firmie tak właśnie ma przerobiony tunel.

Ogólnie Jelcz C-422 to miał kilka wersji nie tylko silniki austriackie, były wersje z silnikami M.A.N,., Iveco oraz nasz podziwy Mielec.

Dwa jelonki. Z allegro

Oto fotki naszego C423:



Może z zewnątrz nie wygląda bardzo atrakcyjnie ale obecnie jest w czasie prac blacharsko lakierniczych a nie możemy pozwolić sobie na postawienie samochodu na dłuższy czas.

A tu już wnętrze:

A jaki macie silnik i skrzynie? Ze zdjęć widzę że to chyba ZF 16 biegów.

Silnik jest to rzędowa 6 Steyer 320 KM pojemność to około 9,5l, natomiast skrzynia tak jak napisałeś to ZF16 z przebitką. Gdyby ten samochód był jeszcze w Globie to wysokość stania na tunelu tak jak jest to obecnie zrobione wynosiła by ok 180- 200cm.

[Kamil]

Waldii czasem widuję Twojego Jelcza. Lepiej wyglądał z płomieniami



Zdjęcia Allegro

Cytuj:

igoR84 napisz czy widziałeś tam jakiegoś nowego cywilnego Jelcza i czy załwarzyłeś jakieś zmiany na lepsze

Nie. Seryjnie Jelczów już nie robią. Tak jak napisałem, tam już nie ma prawie życia, a dużą część dwanych zakładów wynajmują różne firmy. Widziałem tylko wojskowego Jelcza, coś w stylu 416 z tym że miał napęd 6x4, lub 6x6, i był wyżej zawieszony(przystosowany w teren) silnik miał 345PS-czyli całkiem nieźle. Jeden z ostatnich Jelczów seryjnie produkowanych



Zdjęcię pochodzi z motoallegro. Jelcz ten jest z 2001r, lecz wszystko w nim jest rodzimej produkcji ładowność 12,5t, 12 biegów, no i podczciwy SW680 280PS . Niedaleko mnie stoi taki z tym że z 1993r, silnik Steyera 320PS, ZF16, zawieszenie na poduszkach no i 15ton ładowności!!! Szkoda że ich dalej nie robili, tylko chyba ok 1-2lata. Bo dalej wychodziły już na resorach, z SW680 takie jak na zdjęciu.

Widzieliście kiedyś takiego jelcza z wysoka kabina jak na fotce ktora znalazłem na lkw-infos Moze ktoś ma fotki ze środka albo wie coś więcej .


(c)lkw-infos.eu

Co do tych 280 KM z mielca kładzionych w 422 i 423 to zależy jeszcze jak kto dbał o samochód, jeśli mu kładł ostro po garnkach to nie wytrzymał nawet 0,5 mln kilometrów. Ale jeśli jest to własność prywatna , tzn właściciel sam sobie jeździ i będzie go głaskał i pieścił to zrobi i ponad milion. Z drugiej strony silnik silnikowi nie równy. jeden się uda a kolejny który zejdzie z taśmy produkcyjnej już będzie jakiś kiepskawy.

W tym naszym Jelczu jedynym minusem jest to że jest tam dyfer tylny jest to ten niby Berliet a tak rzeczywiście to ma on tylko kilka wspólnych części z berlietem. Jest on strasznie wolny, przy 90km/h motor ma całe 1900-2000 obr/min. Rozglądaliśmy sie za do wkładem do niego a mianowicie kołem zamachowym i atakującym ale nie można dostać nic.
A tak jeśli chodzi o ten polski dyfer to też nie do końca jest to prawda, że jest to polski wynalazek, był on produkowany na licencji węgierskiej, on akurat był montowany a starych 417, i nowych 424. I ten jest już dużo szybszy, ale niestety nie wiem jak się ma prędkość do obrotów

Ciężarówki Świata 1998

[Kamil]

Znalazłem parę zdjęć jelonków



(C)http://www.autotrader.pl/pl/motoryzacja ... 130,21.asp