wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Plusy i minusy życia kierowcy
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=12371
Strona 3 z 4

Autor:  M@rcinCT [ 05 sty 2008, 17:28 ]
Tytuł: 

Cytuj:

Kazdy inżynier może zostać kierowcą ale
Nie każdy kierowca może zostać inzynierem


inż. Krecik

Święta racja, lecz nadal niektórym ciężko to wpoić w system do głowy... :roll:

Autor:  vulcanor [ 05 sty 2008, 18:20 ]
Tytuł: 

hehe dobre : każdy kierowca moze zostac inzynierem wystarczy skonczyc studia i tyle, tak samo inzynier moze zostac kierowca wystarczy skonczyc kurs, zdac egzaminy,zrobic badania itp, itd, kazdy robi co chce, a kto mi zabroni robic studia bedac kierowcą he...
krecik ja cie chyba kojarze z etransportu tam ktos taki z nikiem krecik wyzywal kierowcow od nieukow i mial podobne teksty jak ty... poszukam ...

Autor:  Cyryl [ 05 sty 2008, 18:30 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kończe własnie technikum (mechanik) i wiedza którą dostarczają w szkole nie bardzo ma zastosowanie w praktyce...
właśnie uczysz się przymusowo, ale teraz powiedz czego nauczyłeś się sam dla siebie?

Autor:  Kamil [ 05 sty 2008, 18:39 ]
Tytuł: 

Nie ucze sie przymuswo bo sam sobie wybrałem szkołe, jak bym chcial to bym poszedł do zawodówki.

Autor:  krecik [ 05 sty 2008, 18:51 ]
Tytuł: 

Cytuj:
hehe dobre : każdy kierowca moze zostac inzynierem wystarczy skonczyc studia i tyle, tak samo inzynier moze zostac kierowca wystarczy skonczyc kurs, zdac egzaminy,zrobic badania itp, itd, kazdy robi co chce, a kto mi zabroni robic studia bedac kierowcą he...
krecik ja cie chyba kojarze z etransportu tam ktos taki z nikiem krecik wyzywal kierowcow od nieukow i mial podobne teksty jak ty... poszukam ...

"wystarczy skończyć studia"

dobre, dobre :) wydrukuje sobie i gdzies jako motto powiesze...

Autor:  Cyryl [ 05 sty 2008, 19:09 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Nie ucze sie przymuswo bo sam sobie wybrałem szkołe, jak bym chcial to bym poszedł do zawodówki.
jeżeli nie uczysz się przymusowo, to chciałbym wiedzieć czego nauczyłeś sie ponad program. ot tak dla siebie.

[ Dodano: Sob, 05.01.2008, 18:15 ]
Cytuj:
hehe dobre : każdy kierowca moze zostac inzynierem wystarczy skonczyc studia i tyle...
aby zostać mistrzem olimpijskim wystarczy wygrać olimpidę,
aby dostać oskara wystarczy zagrać dobrą rolę,
aby mieć pieniądze założyć dużą firmę, ot coś w rodzaju Coca-Coli lub Schenkera.

ludzie jakie to życie proste!

Autor:  Kamil [ 05 sty 2008, 19:21 ]
Tytuł: 

Trudno mi powiedzieć czego sie nauczyłyem ponad programowo bo w szkole trudno o tym mówić, więcej nauczyłem sie na praktyce, mam nauczycielke która ma teorie w jednym palcu, wystraczyło jej zadać jedno pytanie "Była pani kiedyś w kanale" i po tym pytaniu juz sie nie czepiała szczegułów.

[ Dodano: Sob, 05.01.2008, 18:25 ]
Teoria jest nic nie warta jeżeli nie umie się jej odpowiednio zastosować, nie zawsze można się kierować tym co jest napisane w książkach bo często komplikuja drobne czynności.

Autor:  vulcanor [ 05 sty 2008, 20:21 ]
Tytuł: 

Cytuj:

"wystarczy skończyć studia"

dobre, dobre :) wydrukuje sobie i gdzies jako motto powiesze...
nie wiem co w tym smiesznego chcesz byc inzynierem konczysz studia ,chcesz byc kierowca robisz wszystkie papiery ktore w przyszlosci zdobycie bedzie trwalo bardzo dlugo i tyle, rozumiem ze pewnie chodzi o to ze kierowca nie ma ambicji skonczyc studiow ale w druga strone tak samo jest -inzynier nie ma ambicji byc kierowca . krecik pochwaliles sie ze jestes inz.krecik nie ma czym bo takim iznynierem moze byc kazdy tak samo jak kierowca, a jak ktos ocenia ludzi po tym jakie wyksztalcenie maja to zycze powowodzenia...
denerwuje mnie tylko to ze ktos pisze ze inzynier moze byc kierowcą a kierowca izynierem juz nie ..., ja sam jestem kierowcą , mam wykształcenie wyższe zawodowe ale to juz zalezy od czlowieka czy chce byc kierowca czy inzynierem...
jak ktos ma ambicje posiadania wyksztalcenia to je zdobedzie czego ja jestem dowodem i moj kolega Leszek z serialu "Daleko od szosy" :)

Autor:  krecik [ 05 sty 2008, 20:44 ]
Tytuł: 

mysle ze podstawowy problem polega na tym, ze mimo twojego wykształcenia wyższego zawodowego (jakie to?) to nie do konca rozumiesz co napisałem.

Bywa

Autor:  Cyryl [ 05 sty 2008, 20:45 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Trudno mi powiedzieć czego sie nauczyłyem ponad programowo bo w szkole trudno o tym mówić, więcej nauczyłem sie na praktyce, mam nauczycielke która ma teorie w jednym palcu, wystraczyło jej zadać jedno pytanie "Była pani kiedyś w kanale" i po tym pytaniu juz sie nie czepiała szczegułów.

[ Dodano: Sob, 05.01.2008, 18:25 ]
Teoria jest nic nie warta jeżeli nie umie się jej odpowiednio zastosować, nie zawsze można się kierować tym co jest napisane w książkach bo często komplikuja drobne czynności.
jednak są pewne rzeczy teoretyczne, które trzeba sobie przyswoić przed jakąkolwiek praktyką:
jeżeli ta pani miała teorię w jednym palcu i próbuje Was nauczyć jaka róznica jest między prądem 12V a 220V, to lepiej nie pytaj czy była w kanale, tylko postaraj się to przyswoić.
oczywiście możesz sprawdzić praktycznie jaka to różnica, ale to może być Twoja ostatnia praktyka, więc to czy ona była w kanale, czy nie - nie ma najmniejszego znaczenia.
i takich rzeczy 12V-220V jest tysiące.

Autor:  volvo83 [ 05 sty 2008, 20:50 ]
Tytuł: 

Cytuj:
nie wiem co w tym smiesznego chcesz byc inzynierem konczysz studia ,chcesz byc kierowca robisz wszystkie papiery ktore w przyszlosci zdobycie bedzie trwalo bardzo dlugo i tyle, rozumiem ze pewnie chodzi o to ze kierowca nie ma ambicji skonczyc studiow ale w druga strone tak samo jest -inzynier nie ma ambicji byc kierowca
Nie ma w tym nic śmiesznego, chodzi o to że nie jest to takie proste jak piszesz. Np. ja chcę być lekarzem. OK. zdam sobie na medycynę i będę się uczył. To kosztuje tak dużo wysiłku, że samo zdanie wstępnych egzaminów może się wydać nierealne dla wiekszości ludzi, bo tutaj trzeba mieć gruntowne przygotowanie już od szkoły podstawowej z kilku przedmiotów. Natomist nie chcę ujmować nic kierowcą, ale nauczenie się jeździć i zdanie egaminu za którymś razem nie może być porównywalne do sytuacji którą wyżej opisałem. Można potem być lepszym lub gorszym za kółkiem.

Z drugiej strony nie bójmy się powiedzieć, że większość ludzi pracujących fizycznie po prostu olała sobie pierwsze 20 lat życia. Wybierając imprezy, życie towarzyskie. A teraz jedyne co na nich czeka to miotła lub właśnie jedna z lepszych posad czyli jazda za kierownicą. I teraz wielkie narzekania. Oczywiście rozumiem sytuacje materialną, że nie każdy mógł być tym kim chciał. Ale to nieliczni.

Także reasumując: kierownica jest dla większości , wykształcenie dla mniejszości. Jednak to nie oznacza, że nie można być najlepszym w tym co się robi. Hołowczyc to też kierowca.

Autor:  Brabus19 [ 05 sty 2008, 20:56 ]
Tytuł: 

Ja kończe właśnie studia informatyczne ale nie chcę pracować jako informatyk ale właśnie jako kierowca. Zawsze chciałem jeździć wielkimi ciężarówkami, a informatyka to tylko moje hobby. Więc co ma wykształcenie do wykonywanego zawodu??/

Autor:  vulcanor [ 05 sty 2008, 21:06 ]
Tytuł: 

nie zgodze sie z pewnymi teoriami, ze wyksztalcenie jest dla mniejszosci a kierownica dla wiekszosci, w dzisiejszych czasach wyksztalcenie nawet na panstwowych uczelniach to nic specjalnego, obecnie Polska ma chyba najwiecej ludzi wyksztalconych w Europie co z tego jak jest potrzeba pracownikow fizycznych do pracy a nie na stolki w biurach... a krecik jak nie wiesz jakie to jest wyksztalcenie wyzsze zawodowe to ja ci juz tego nie wyjasnie, poszukaj w google... a co do zdobywaia wyksztalcenia to trwa ono troche ale nie widze w tym nic szczegolnego, egzaminy zalicza sie czasami od widzimisie egzamiujacego i nie ma czasami nic wspolnego z wiedza studenta hehe a czasami maly prezent wystrczy i tez grupa zdaje egzamin tak wyglada studiowanie... a krecik wyjasnij moze co miales na mysli piszac posty/

Autor:  volvo83 [ 05 sty 2008, 21:17 ]
Tytuł: 

Cytuj:
egzaminy zalicza sie czasami od widzimisie egzamiujacego i nie ma czasami nic wspolnego z wiedza studenta hehe a czasami maly prezent wystrczy i tez grupa zdaje egzamin tak wyglada studiowanie
W Twoim świecie wszystko jest takie proste...

Chciałbym abyś wybrał się do dentysty, który zaliczał sobie studia dzięki prezentom...

Masz dziwne podejście do nauki. Tym bardziej, że masz wyższe wykształcenie. Z takim podejściem będziesz własnemu dziecku pomagał robić ściągi do szkoły a potem razem z nim będziecie narzekali, że w Polsce nie ma GODNEJ pracy.

Autor:  Cyryl [ 05 sty 2008, 21:21 ]
Tytuł: 

kolego Vulkanor, egzaminy to nie jest widzimisię egzaminatora, bo tak to może się udać 10% ale nie całe studia. ale musisz jeszcze dowiedzieć się czegoś takiego, że są jeszcze ludzie na tym świecie którzy traktuja swoja prace poważnie i nie puszczą matoła.

a czy trudno jest skończyć studia?
niesłychanie łatwo pod warunkiem, że się umie.
czy łatwo skoczyć 2.20m wzwyż?
niesłychanie łatwo dla conajmniej 10 000 ludzi na tym świecie, warunek - trzeba umieć.

jeszcze jak przekonasz kolegę Brabus19, że prawo jazdy kat C+E równie trudno zdobyć jak skończyć studia to może i ja się do tego przekonam.

Autor:  Kamil [ 05 sty 2008, 21:26 ]
Tytuł: 

Pytanie które zadałem nauczycielce nie było kierowane do osoby uczącej polskiego tylko budowy pojazdów samochodowych oraz obsługi i naprawy pojazdów samochodowych, wiadome ze teoria jest bardzo potrzebna bo w mechanice bez niej ani rusz ale nie zawsze pokrywa się ona z praktyką.
Po moim pytaniu nauczycielka już nie pytała o nic więcej a odpowiedzi nie uzyskałem.

Autor:  vulcanor [ 05 sty 2008, 21:32 ]
Tytuł: 

ja nie pisze na swoim przykladzie bo prawie wszystkie egzaminy zdalem za pierwszym razem wyjatek -statystyka :) pisze jak jest jako ze niedawno zakonczylem nauke, tak naprawde w Polsce bez ukladow dobrej biurkowej!!!pracy nie znajdziesz i taka prawda jest, nic ci po nauce skrupulatnej bo na studiach przynajmniej polowa to osoby cwaniaczki slizgacze tak zwani ktorzy jada na garbie kolegow itp... ale to temat na inny czas i za duzo stukania w klawisze :) i tacy ludzie dzieki znajomosciom ukladom znajduja prace z tzw. 1 ligi gdzie sa pieniadze i szansa na awans, z przykladu moge dla kolegi krecika specjalnie napisac ze jest sobie bardzo znana firma z branzy stali, gdzie magazynierami i pomocikami sa ludzie po szkolach srednich wyzszych, a kierownikami zmiany sa po podstawowoce i zawodowce i duzo by wymienaic takich firm... na tym koniec moich wywodow o wyksztalceniu , to jest forum o transporcie i o tym niech bedzie mowa...

Autor:  Długi [ 05 sty 2008, 21:36 ]
Tytuł: 

Kamil A może ta Pani jest od teorii a jakiś Pan na "warsztatach" będzie uczył was praktyki ?
I jakoś chyba opornie idzie Ci nauka chociażby j. polskiego...

Autor:  Cyryl [ 05 sty 2008, 21:36 ]
Tytuł: 

czy może maszyna prosta w teorii nie jest maszyna prostą w praktyce?

wydaje mi się, że lepiej najpierw dowiedzieć się co to takiego jest silnik i pojazd, a potem na kanale ktoś Wam powie: to jest pojazd, a jego silnik jest tu.
a nie tracić czas w kanale i wyjaśniać: to jest pojazd, służy on do przewożenia osób lub rzeczy, aby się poruszał musi mieć źródło energi, które tutaj jest silnikiem spalinowym, sinik spalinowy działa tak i tak i znaduje się tutaj.
więc aby wziąć się do praktyki trzeba poznać teorię.

więc jak zasady gry w piłkę nożną będzie tłumaczył trampkarzom beznogi gość, czy zrobi on to gorzej od genialnego piłkarza?

Autor:  krecik [ 05 sty 2008, 23:30 ]
Tytuł: 

vulcanor - spróbujmy bardziej łopatologicznie

ty masz wykształcenie wyższe techniczne, ok

przypomnij sobie swoją grupe na studiach, przypomnij osoby, pomysl ile z nich mogło by (gdyby chciało) zostać kierowcą zawodowym...

podejrzewam ze odliczając problemy czysto fizyczne, jakieś 90% tej grupy mogło by sie tego zawodu w miarę szybko nauczyć i zacząć wykonywać.


A teraz - rozejrzyj się wsród kolegów kierowców spotykanych w firmie, na trasie, na parkingach, ilu z nich wg. Ciebie mogło by (gdyby chciało) postudiować twój kierunek ? A teraz z tych którzy ci zostali - wybierz tych którzy UKOŃCZĄ twój kierunek studiów... czyli będą przez kilka lat uczyc się róznych rzeczy teoretycznych, i wszystko zaliczą... obawiam sie ze troche mniej niż wspomniane wczesniej 90% grupy 'studentów'


Niestety, sam wiesz ile osob u Ciebie na studiach odpadło, ilu spośród tych ktorzy chcieli i przyszli na pierwszy rok, dało rade i dotrwało do obrony...

No chyba ze to studia gdzie jedyne kryterium to wpłata czesnego co miesiąc, wtedy ok, faktycznie , nie jest problem zaliczyć


mysle ze tę część wątku można zakończyć, kto miał zrozumieć, zrozumiał, kto nie zrozumiał do tego momentu , i tak nie zrozumie.

Jeden z kolegów ma doskonałe na ten moment motto pod swoim podpisem, takie o polemikach coniektorych ;)

Strona 3 z 4 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/