Autor
Wiadomość

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2006, 18:24
Posty: 71

Cytuj:
w aucie ciezarowym masz tyle mozliwosci spowolnienia pojazdu nawet w razie klopotow z hamulcem wlasciwym, ze wogole nie wiem skad ten idiotyczny pomysl zeby uzywac recznego w czasie jazdy.Jezeli dojdzie na drodze do sytuacji w ktorej bys byl zmuszony uzywac hamulca recznego do zatrzymania 40 tonowego skladu, ktory porusza sie z predkoscia 50 km/h na godzine to zakonczy sie to tym ze zlamiesz sie w pol a naczepa zacznie doganiac ciagnik i bedzie jeden wielki balagan.
Jezeli jeszcze ktos zapyta czy ciezarowka mozna jezdzic na luzie to dostane zawalu .pozdrawiam

Chetnie sie dowiem jakie to mozliwosci? Co do uzywania hamulca pomocniczego nie uwazam zeby to byl idiotyczny pomysł.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Online

Online

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6328
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Jeszcze nie jeżdziłem samochodem cieżarowym dopiero sie ucze. Czytaja wasze posty nic mi one nie mówią. Jakie sa hamulce.
1 Hamulec nożny w pedale
2 Hamulec silnikiem retarder
3 Hamulec postojowy ( ręczny) tylko jak auto stoi
4 Hamulec awaryjny & pomocniczy(można użyć podczas hamowania awaryjnego)
Ja to tak zrozumiałem mamy cztery (przełączniki)

Jade sobie przez las. Z lasu wybiega jakieś zwierze to którego hamulca powinno sie użyć. Ja osobiście użył bym pedała jak w samochodzie osobowym.
włos mi się na głowie staje jak czytam niektóre wypowiedzi.
ogóny pomysł zaciągnięcia hamulca ręcznego przy szybkości 80km/h zestawu ciągnik-naczepa sensem przypomina pomysł wlania sobie do otworu odbytowego kwasu siarkowego.

pierwsze pytanie: PO CO?

pojazdy ciężarowe służą do przewożenia ładunków, a nie do wygłupów. jeżeli ktoś kupi sobie ciążarówkę i pojedzie na jakiś zamknięty dla innych teren może robić z nią co mu się podoba, nawet może ją spalić.
tylko proszę o jedno: niech nie nazywa siebie miłośnikiem pojazdów ciężarowych.

nie jeżdżąc pojazdem ciężarowym można się uczyć mechaniki i budowy pojazdów, forum nie jest najlepszym źródłem, bo żaden z użytkowników nie jest autorem podręcznika.

w pojeździe ciężarowym wyposażonym w układ pneumatyczny masz następujące układy hamulcowe:
1. układ zasadniczy działający poprzez siłowniki pneumatyczne na wszystkie koła.
2. układ pomocniczy (postojowy) zwany ręcznym działa na koła osi tylnej.
3. układ awaryjny połaczony z pomocniczym działa na koła osi tylnej i reaguje na spadek ciśnienia w układzie pneumatycznym.
4. hamulec silnikowy dawniej zwany górskim, działa na koła osi napędowej poprzez wał napędowy, działa poprzez zdławienie spalin i odcięcie paliwa, moga być inne rozwiązania.
5. zwalniacz (retarder, intarder itp) działa na koła osi tylnej poprzez wał napędowy, jest hydrauliczny lub elektromagnetyczny. nie jest związany z silnikiem.
6. urządzenia wspomagające: czyli ABS, kontrola trakcji itp.

wracając do pytania, jak hamować. jedziesz pojazdem ciężarowym nie dla własnej satysfakcji, tylko przewozisz powierzony Ci ładunek. jeżeli występuje zagrożenie to najpierw musisz się zastanowić czy Twoje hamowanie nie stworzy większego zagrożenia niż doprowadzenie do kolizji. jeżeli masz zestaw postawić bokiem przy szybkości 80km/h, gdy na drodze w tym momencie są pojazdy osobowe, to lepiej uderz to zwierzę, bo zamiast zostać mordercą zwierząt, możesz zostać przyczyną śmierci paru ludzi.

co do formu postu:
jak już się wybrałeś do lasu ciężarówką dla przyjemności (romantyk), to nie dziwię się że osobiście użyłbyś pedała.
tylko pytanie w jaki sposób?

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Ostatnio zmieniony 09 mar 2008, 7:31 przez Cyryl, łącznie zmieniany 1 raz.

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Chcialbym podkreślić fragment wypowiedzi Cyryla: jeżeli ktoś kupi sobie ciążarówkę . Bo mam wrażenie,że nie wszyscy zdają sobie sprawę z wartości narzędzia,które dostali do ręki. Stąd też te częste targi, przechwalki i oczekiwania,że zawsze powinien to być najnowszy, najlepiej wyposażony i bajerancko wyglądający mobil. Który ,w razie gdy coś się uszkodzi w czasie jazdy,powinien własciciel, bo przecież nie kierowca który to uszkodzenie spowodowal, na własny koszt naprawić. Takie mi się wnioski, także w kontekście poruszonych tu pseudoeksperymentów nasunęły.

_________________
ego


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 kwie 2007, 10:10
Posty: 191
Lokalizacja: Rudnik koło Myślenic

Cyryl napisał:
"jak już się wybrałeś do lasu ciężarówką dla przyjemności (romantyk), to nie dziwię się że osobiście użyłbyś pedała.
tylko pytanie w jaki sposób?"
No chyba od tylca,ewentualnie do buzi :twisted:

_________________
Ja nie kłamię,ponieważ nie pamiętam co komu mówiłem ! :)


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2006, 18:24
Posty: 71

No nie moge znow wielki "MIT KIEROWCY MIEDZYNARODOWEGO", ze to odpowiedzialna praca, ze to powierzony ładunek, ze to bardzo kosztowny pojazd i tak dalej ale Panowie to tylko forum a my sobie tutaj dyskutujemy czesto hipopetycznie. Sam osobiscie nikogo nie namawiałem do zaciagania pomocniczego do konca podczas jazdy ale kilkaktrotnie padało pytanie czy jest taka mozliwosc wiec jeszcze raz odpowiadam, ze jest i nie widze w tym nic strasznego. Wydaje mi sie, ze na innych forach motoryzacyjnych latwo mozemy odszukac instrukcje jak np. zawrocic samochod osobowy na recznym ale to nie znaczy, ze ktos wyjezdza na publiczna droge i to wlasnie robi. A co do uzywania samego hamulca to moge powiedziec, ze czesto uzywam go kiedy jade samym ciagnikiem lub z naczepa na pusto tyle, ze nie jest to moje widzimisie tylko takie sa wymagania pracy, ktora wykonuje (chodzi o rozgrzanie hamulcow w maksymalnie krotkim czasie) wiec prosze mi nie mowic, ze zestaw stawie mometalnie bokiem i takie tam bo to nie prawda i tyle.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
No nie moge znow wielki "MIT KIEROWCY MIEDZYNARODOWEGO", ze to odpowiedzialna praca, ze to powierzony ładunek, ze to bardzo kosztowny pojazd i tak dalej ale Panowie to tylko forum a my sobie tutaj dyskutujemy czesto hipopetycznie. Sam osobiscie nikogo nie namawiałem do zaciagania pomocniczego do konca podczas jazdy ale kilkaktrotnie padało pytanie czy jest taka mozliwosc wiec jeszcze raz odpowiadam, ze jest i nie widze w tym nic strasznego. Wydaje mi sie, ze na innych forach motoryzacyjnych latwo mozemy odszukac instrukcje jak np. zawrocic samochod osobowy na recznym ale to nie znaczy, ze ktos wyjezdza na publiczna droge i to wlasnie robi. A co do uzywania samego hamulca to moge powiedziec, ze czesto uzywam go kiedy jade samym ciagnikiem lub z naczepa na pusto tyle, ze nie jest to moje widzimisie tylko takie sa wymagania pracy, ktora wykonuje (chodzi o rozgrzanie hamulcow w maksymalnie krotkim czasie) wiec prosze mi nie mowic, ze zestaw stawie mometalnie bokiem i takie tam bo to nie prawda i tyle.
Jedno pytanie: jesteś kierowca czy wlaścicielem tego auta?

_________________
ego


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2006, 18:24
Posty: 71

Jestem kierowca i odrazu odpowiem na nastepne pytanie. Wlasciciel tych aut wie, ze tak robie i sam mnie do tego namawia ego wiec prosze odpusc sobie pouczanie w stylu jezeli to by bylo twoje auto to tak a jezeli nir to nie.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 wrz 2006, 16:50
Posty: 1136

Maroo, ale chyba nie zaciągasz ręcznego do końca? Tzn zaciągasz ręczny czy delikatnie "wspomagasz" hamowanie?


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 mar 2008, 23:07
Posty: 38
GG: 8643619
Lokalizacja: Różan

Nic nie da jak recznego sie dociągnie do końca, jest tam zawór zwrotny na powietrze i żeby on zadziałał i się otworzył trzeba go zaciągnąć do końca. No i oczywiscie trzeba pociągnąć tą dzwignie na ręcznym żeby wogóle nim ruszyć. Bez sensu jest zaciąganie go nie do końca bo nic nie daje.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2006, 18:24
Posty: 71

Cytuj:
Maroo, ale chyba nie zaciągasz ręcznego do końca? Tzn zaciągasz ręczny czy delikatnie "wspomagasz" hamowanie?

Jacek dokladnie tak, pisalem o tym wczesniej. Nie zacigam go do konca nigdy bo wtedy zblokowaloby kola. Delikatnie podcigam dzwignie do gory i tyle. Zeby bylo straszniej to napisze jejsze, ze kiedy juz zaczyna chwytac dodaje ostro gazu tak, zeby pojazd nie tracil pretkosci. Opisuje tu akurat swoj przyklad uzywania tego chmulca, ktory w praktyce nie przydaje sie do niczego. Tak jak pisalem wczesniej chodzi o maksymalne rozgrzanie chmulcow w krotkim czasie.

Bania 988 Nie masz racji, popatrz na wczesniejsze posty, ktos ladnie opisal zasade dzilania chmulca pomocniczego


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 mar 2008, 23:07
Posty: 38
GG: 8643619
Lokalizacja: Różan

Ja pisałem o postojowym, a nie pomocniczym.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 lis 2007, 13:18
Posty: 280
Lokalizacja: Pomorze GWE

Cytuj:
Jacek dokladnie tak, pisalem o tym wczesniej. Nie zacigam go do konca nigdy bo wtedy zblokowaloby kola. Delikatnie podcigam dzwignie do gory i tyle. Zeby bylo straszniej to napisze jejsze, ze kiedy juz zaczyna chwytac dodaje ostro gazu tak, zeby pojazd nie tracil pretkosci. Opisuje tu akurat swoj przyklad uzywania tego chmulca, ktory w praktyce nie przydaje sie do niczego. Tak jak pisalem wczesniej chodzi o maksymalne rozgrzanie chmulcow w krotkim czasie.

Masz wyczynowe hamulce? Lepsza skuteczność na ciepłych niż na zimnych tarczach. (w przypadku bębnów niema takiej możliwości). Ciekawe czym się trudnisz jesteś „testerem” w jakieś firmie, bo raczej nie jest to standardowa firma transportowe. Pozdrów szefa, który namawia cię do szybszego zużywania podzespołów swojego zestawu .
Niewprowadzaj zamentu bo za jakiś czas będziemy świadkami fali wypadków młodych którzy niewiadomo poco będą hamować ręcznym. W ekstremalnych przypadkach da się go używać ale nie do normalnej eksploatacji przy sprawnym układzie hamulców zasadniczych.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2006, 18:24
Posty: 71

Cytuj:
Ja pisałem o postojowym, a nie pomocniczym.
Jak dla mnie to jedno i to samo. Przynajmniej jezeli mowimy o samochodach ciezarowych. A jezeli chodzi o skutecznosc hamulcow to jest duzo lepsza kiedy sa rozgrzane (nie gorace). Nie wprowadzam zametu tylko informuje o faktach.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 mar 2008, 23:07
Posty: 38
GG: 8643619
Lokalizacja: Różan

Masz racje, te forum pełni role również edukacyjną...


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 lis 2007, 13:18
Posty: 280
Lokalizacja: Pomorze GWE

Maroo Ok. to mój ostatni post w tym temacie, powiedz no jeszcze ile razy po rozpoczęciu podróży załadowanym zestawem korzystasz z pełnej skuteczności hamulców?
I jeżeli możesz to napisz ile lat jeździsz zawodowo – po prostu chciałbym się dowiedzieć jak duże doświadczenie masz, nie jest to moja złośliwość tylko ciekawość.


Ostatnio zmieniony 09 mar 2008, 14:39 przez TomVol, łącznie zmieniany 1 raz.

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
Cytuj:
Ja pisałem o postojowym, a nie pomocniczym.
Jak dla mnie to jedno i to samo. Przynajmniej jezeli mowimy o samochodach ciezarowych. A jezeli chodzi o skutecznosc hamulcow to jest duzo lepsza kiedy sa rozgrzane (nie gorace). Nie wprowadzam zametu tylko informuje o faktach.
Ciekawe tezy.Ze też żaden z konstruktorów nie wpadł na pomysl zainstalowania podgrzewaczy hamulców, a zamiast tego jakieś tarcze wentylowane robią. A już chcialbym widzieć hamowanie "ręcznym" jadąc samym ciagnikiem.Chyba w tak samo niekontrolowanym kierunku ta dyskusja zmierza

_________________
ego


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2006, 18:24
Posty: 71

Cytuj:
Ok. to mój ostatni post w tym temacie, powiedz no jeszcze ile razy po rozpoczęciu podróży załadowanym zestawem korzystasz z pełnej skuteczności hamulców?
I jeżeli możesz to napisz ile lat jeździsz zawodowo – po prostu chciałbym się dowiedzieć jak duże doświadczenie masz, nie jest to moja złośliwość tylko ciekawość.

Ja nie spieram sie kiedy korzystasz a kiedy nie. Poza tym rozgrzewam je zawsze kiedy jade na pusto 3 osiowka albo z 5tonami ładunku w naczepie 2osiowej. Tak jak napisalem wczesniej ta praktyka nie ma sie w zaden sposob do realnej jazdy. Pytanie było czy sa takie mozliwosci i co sie dzieje po zaciagnieciu wspomnianego hamulca wiec odpowiadam. Zawodowo jezdze na zestawach niecałe 2 lata i nie widzew tym nic czego mialbym sie wstydzic.
Tak wiem, wiem zaraz odezwa sie glosy 14latkow co ja wiem o jezdzie ciezarowka kiedy jezdze dopiero niecale 2 lata :D........ heheeh. Moja odpowiedz- Nie wiem napewno wszystkiego ale wiem wystrczajaco wiele.
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Ja pisałem o postojowym, a nie pomocniczym.
Jak dla mnie to jedno i to samo. Przynajmniej jezeli mowimy o samochodach ciezarowych. A jezeli chodzi o skutecznosc hamulcow to jest duzo lepsza kiedy sa rozgrzane (nie gorace). Nie wprowadzam zametu tylko informuje o faktach.
Ciekawe tezy.Ze też żaden z konstruktorów nie wpadł na pomysl zainstalowania podgrzewaczy hamulców, a zamiast tego jakieś tarcze wentylowane robią. A już chcialbym widzieć hamowanie "ręcznym" jadąc samym ciagnikiem.Chyba w tak samo niekontrolowanym kierunku ta dyskusja zmierza

Moze i faktycznie pomalu dyskusja zmierza nie w ta strone co trzeba. Ale jezeli twierdzisz, ze skutecznosc hamulcow zimnych a rozgrzanych jest taka sama to sorry jestes w wielkim bledzie.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Nie chcę używac argumentu oczywistego, a to głównie z powodu ,że doceniam to ,co mówisz o swoim doświadczeniu. Dodam ,że owszem, zdarzało i mi się używac hamulca o ktorym mówimy podczas długich zjazdów.Kiedyś dlatego,że w konkretnym aucie szarpało kierownicą przez niedogranie wyprzedzenia hamulców naczepy-pneumatyka, czasem -na śliskiej drodze-by nie utracić kontroli nad kolami kierowanymi, a innymi razy, by jadącemu za mną nie błyskac co chwilę "stopem" w oczy ,by nie musial też co chwilę hamować ,nie wiedząc ,czy ja naprawdę hamuję, czy tylko dotknąłem pedału.Ale i pamiętając o tym,że za mną jest auto.I pamietając,że hamulec "sprężynowy" ma skuteczność dużo niższą.Więc nie do konca się nie zgadzam.Tyle,że nie biorę pod uwagę eksperymentowania na zasadzie : ciekawe co sie stanie jak zaciągnę hamulec w czasie jazdy

_________________
ego


Awatar użytkownika

Użytkownik

Online

Online

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6328
Lokalizacja: Wrocław

ja chyba tracę kontakt z rzeczywistością.

jakie rozgrzewanie hamulców?
to robi Robert Kubica (hamulce ceramiczne pracują przy 600 st C i jedna tarcza z zaciskiem jest warta tyle ile średni samochód osobowy), ale nikt go nie rozlicza z kosztów transportu. natomiast my mówimy o standardowym pojeździe użytkowym. transport to jest praca, nie wyścigi, nie zabawa i nie gra komputerowa. to jest walka o koszt za kilometr, czasami o drugie, trzecie miejsce po przecinku.

transport polega na jak najtańszym przewiezieniu ładunków. im koszty tego transportu będa tańsze tym więcej zostanie do podziału między właściciela i pracowników.
natomiast każde zahamowanie powoduje ponowne rozpędzenie pojazdu. a to są koszty. ponieważ podejrzewam, że hamulce nie utrzymają dłużej temperatury niż powiedzmy minuta (nawet mniej), to wydaje mi się, że rozgrzewanie hamulców ma sens gdy hamowanie następuje częsciej niż co minuta.

więc jeżeli kolega Maroo pisze prawdę i jest przy zdrowych zmysłach, to z tego wynika, że jeździ po jakimś bardzo krętym torze na wyścigi.
bo nawet w kraju taki jak Polska gdzie brak jest porządnych dróg, to jednak zdarzają się proste dłuższe niż 1 minuta jazdy ciężarówką.
jezeli jeszcze kolega Maroo powie, że jeździ w transporcie międzynarodowym i rozgrzewa hamulce pod Berlinem, aby skuteczniejsze były na zjazdach koło Bielefeldu to wysiadam.
czy może nie lepiej jeździć z lekko zaciągniętym recznym? hamulce będą cały czas rozgrzane.
może również według tej teorii trzeba jeździć z lekko wciśniętym sprzęgłem, aby rozgrzane lepiej trzymało?

jeździłem sporo, sporo również uczyłem jeździć, dłuższy czas szkolę kierowców w transporcie międzynarodowym, ale takie teorie pierwszy raz słuszę.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 lut 2006, 21:00
Posty: 206
Lokalizacja: Garwolin

Cytuj:
natomiast każde zahamowanie powoduje ponowne rozpędzenie pojazdu.
Przepraszam że "łapię za słówka" ale to jest dosyć niefortunne sformułowanie :)

_________________
Wspomnień czar...
WTiE PW


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: