To byłby widok niecodzienny
nie wiesz gdzie pracuje
I. w poniedziałek przepaliła mi sie zarówka świateł mijania. już wiedziałem ze nie ma tego zestawiku (z zapasowymi i kluczem) to mowie ze pojde kupie obok i zmienie. myslałem że gwiazdke trzeba ale nie -tego dziwnego śrubokreta- torksa. oczywiście w firmie nie mamy
odpowiedz szefa - to jedz do serwisu (27km)
-mówie ze nie bo mi wstyd
odp-czemu??
II. kiedyś przepalił sie kierunek, mówie - pierwsze pytanie A skad wiesz?
-wyswietliło mi sie na komp, a pozatym jak wyjde na zewnatrz i mam awaryjki to sie widzi ze nie pika. odp - dobra zadzwonie po serwis
mowie daj se spokoj wystarczy wyjac klosz wlozyc nowa i wlozyc klosz z powrotem, bez srubokreta nawet. - umiesz?? (rece i nogi opadaja)
III. pokazało sie zeby dolac oleju (miarki recznej nawet nie ma) mowie ze nie wiem jaki bo nie ma kartki a w ksiazce od auta i papirach nie ma. bezposredni telefon przelozonego po serwis, przyjezdza typ, lampek na busie jak na choince
mowie ze oleju ni ma i nie wiem jaki dolać, on na to że on tez nie wie ale jedzie sie w bazie zapyta (nie wiem moze nie miał tel). przyjechał dolał, mnie juz nie bylo - cena 2x wiecej za jego usługi niż za olej. a i jeszcze poprosiłem go żeby sprawdził czy gniazdka zapalniczek sa 12 czy 24, poszedł do busa grzebie grzebie - wychodzi i mowi ze nie ma miarki
ja mam wiedze znikoma na temat mechaniki, i małą jeszcze ogólnie na temat auta ale bije wszystkich pozostałych kierowców razem wziętych z kierownictwem, to samo z tachem i całym zabezpieczaniem ładunku.
u nas począwszy od dopompowania powietrza, po wymiane lusterek wszystko robi serwis.
jeszcze musiałem im kurna tłumaczyć co to AdBlue jak sie skonczyło bo nie wiedzieli
takze albo bedzie zrobione albo dzien wolnego