Panowie mam kolejną zagadkę do rozwikłania, będę wdzięczny za pomoc.
Więc tak: jest sobie MAN TGA z silnikiem D28 o mocy 460 koni, Euro 3 no i niestety ostatnimi czasy ma problem z temperaturą, czyli grzeje się pod obciążeniem i w terenie górzystym na płaskim nawet pod ładunkiem nie ma problemu.
Do tej pory wymieniłem już termostaty, uzupełniłem koncentrat i dokładnie wypłukałem chłodnicę. Po tych zabiegach problem znikł, ale niestety tylko chwilowo.
Dziś rano na trochę większym i dłuższym podjeździe zaczęła rosnąć temperatura, po zatrzymaniu była delikatna mgiełka z pary, ale przypuszczam że to wynik gotującej się wody w układzie.
Z moich obserwacji wynika że troszkę wody ubywa, ale na tyle mało że nie jest poniżej poprawnego poziomu, a jednocześnie nie przybywa jej w oleju, jakiś wycieków pod autem też nie zauważyłem. Mam wrażenie że chłodnica troszkę słabo ciągnie powietrze mimo że była wyczyszczona.
Aha, wisko się włącza, dzięki za oferty przyjechania i posłuchania czy się kręci
No i pytanie czemu tak się dzieje i jak temu zaradzić:) Czekam na rady i opinie mądrzejszych ode mnie w temacie. Z góry dziękuje.