Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
aLmeRka to z taty naczepą za karę
?
to jest taka awaryjna naczepa... w razie ognia można jej użyć... moja się akurat w ten dzień relaksowała po przygodzie dnia poprzedniego, dlatego musiałam jechać z tą mendą...
Heh, mowa o przygodzie kawałeczek za Czchowem w kierunku Nowego Sącza?
.
a i owszem.... hehe, nic sie nie ukryje, muszę zmienić samochód na mniej znaczny
Cytuj:
Dzisiaj miałam przyjemność zobaczyć koleżankę aLmeRkę w Tarnowie. Pomykała swoim Dafikiem z OWA żółta NACZEPA Pozdrawiam
a i owszem, Tarnów Abar dzisiaj miałam... dziękuję, pozdrawiam również
tak odnośnie dziewczyn... przedwczoraj zasuwam z Tęgoborzy, a tam jakieś dwie młodociane na przystanku w Gnojniku.... cieszą się niemiłosiernie na widok większego auta, i w ostatniej chwili machają... ich mina kiedy dojrzały babę za kierownicą - BEZCENNA
zresztą nie ma dnia, żeby nie zobaczyć takich i tym podobnych grymasów na twarzy
Cytuj:
aLmeRka jechałaś dzis ok. 12/13 przez zakorkowane Brzesko? Bo widziałem Tego Dafa, ale NIE widziałem KTO ZA kierownica.
taaak.... nie jechałam, tylko się w ślimaczym tempie poooowoli zbliżałam do ronda... jak można sparaliżować w taki sposób DK4...
Cytuj:
Jeszcze byś się ziwił kraz, widząc mnie z ręcznym paleciakiem i 700kg paletą
Ale to prawda, niektóre rzeczy są ponad nasze siły. Co nie przeszkadza jak widać dzwonić do kobiet z ND czy innych kołchozów w stylu 6/2 na firance
Otóż to, ostatnio (już któryś raz) sama musiałam załadować sobie 33 palety opakowań Okocimia. Ręcznym rozklekotanym paleciakiem. Dwóch GENTLEMANÓW, pracowników owego EUROCASHU stało mi pod drzwiami, obserwując całą operację... jak już miałam przeszło połowę naczepy, jeden z nich zapytał czy mi nie pomóc... Coż za łaskawość!
Odmówiłam, a i tak nie odstąpili naczepy na krok.
Naprawdę nie wymagam wiele, wystarczyłoby tylko delikatnie popchnąć tą paletę z drugiej strony, żeby tylko ruszyła. Reszta jest milczeniem... Tylko raz był inny wózkowy niż zwykle i za każdym razem, gdy włożył paletę wychodził i mi pomagał, nawet do pustych skrzynek. Na nic zdają się tłumaczenia, że to nie leży w moich obowiązkach... Ani prośbą, ani groźbą. Ostatnio sam dyrektor przyszedł i próbował mi wmówić, że ładują mi bokiem tylko dlatego, że mają dzisiaj czas, tak to sama sobie mam ładować....
_________________
Moja przystań schowana gdzieś za horyzontem... Bóg wie, co będzie potem...
Robię to, co kocham, to nikomu nie szkodzi, robię to no, bo to lubię i wiem, że wiesz, o co mi chodzi...
http://www.facebook.com/Almerkaaa