Siemano,no i przyszedł czas powalczyć z katalizatorem,w moim volvie na bank jest zapchany.Turbina otwiera sie na 3/4,auto słabe szybciej widzi górke niż ja
po poluzowaniu opasek harmonijki łączącej kata z turbo (aby spaliny szły bokiem) auto wraca do życia.Chciałbym to zrobic w miare z jajem bez rozwiercania porcelany,planowałem rozciąć kata i próbować wyjac stare wkłady,wymoczyć i wyczyścić ewentualnie kupic nowe wklady o ile uda mi sie je zdobyć.
Jak myślicie ma to sens?W domowych warunkach uda się zrobić taką operacje?Moze ktoś juz robił taką reanimację samemu i podzielil by się doswiadczeniami z której strony ciąć puszke,jak wyciągnąć wklad zeby go nie uszkodzić??
Z gory dziekuje za wszystkie odpowiedzi
Pzdr